Olaf Brzeski z Wrocławską Nagrodą Artystyczną 2024
Wystawa wpisała się idealnie w najbardziej aktualny triumf Olafa Brzeskiego – Wrocławską Nagrodę Artystyczną w dziedzinie sztuk wizualnych.
Godzinę po wernisażu w OP ENHEIM, domu dla kultury (pl. Solny 4) wrocławski artysta, prawdziwy człowiek renesansu (rzeźbiarz, rysownik, autor instalacji) odbierał z rąk wiceprezydent Renaty Granowskiej i Jerzego Pietraszka, dyrektora Wydziału Kultury UM Wrocławia laur.
Brzeskiego jury uhonorowało za pracę „Tylko dla twoich oczu” w Pawilonie Czterech Kopuł (instalacja ze stogiem słomy, który został jakby naruszony przez wiatr, była eksponowana podczas wystawy „Szaleństwo rokoka!”) oraz wystawę „Historia nie/oczywista. 200 lat Muzeum Książąt Lubomirskich w Ossolineum” (którą Olaf Brzeski znakomicie zaaranżował w przestrzeniach Zakładu Narodowego im. Ossolińskich).
Klasę artystyczną wrocławskiego artysty potwierdza najnowsza, bardzo ciekawa i prowokująca do myślenia, a przy tym niepozbawiona poczucia humoru, wystawa „Excellent”.
Lew ucieka z klatki
„Tak ją znużyły mijające pręty/że jej spojrzenie całkiem się zamąca./Jakby miał tysiąc prętów świat zaklęty/i nie ma świata prócz prętów tysiąca – w wierszu Pantera Rainera Marii Rilkego (w przekładzie Leopolda Lewina) dziki kot w zoo został ujarzmiony i nie widzi dla siebie możliwości innej egzystencji jak tylko w okowach.
Olaf Brzeski z dzieciństwa pamięta klatki w zoo, które go intrygowały, zwłaszcza tą z czarną panterą. – Była wspaniała! Lśniąca, silna i to w takich warunkach – podkreśla artysta. Ale zamiast pantery na wystawę wybrał lwa. – Jest głęboko zakorzeniony w kulturze, w popkulturze, używamy przecież określeń – miotać się, jak lew w klatce, chodzić, jak lew w klatce – dodaje Olaf Brzeski.
Swojemu lwu napisał inny scenariusz niż zwierzętom w zoo i panterze z wiersza Rilkego. Pozwolił mu wyjść z klatki. I można uspokoić widzów – jeszcze na niego trafią, jak w dobrym filmie. Ten bohater nie da o sobie zapomnieć, a w kolejnych scenach pojawi się, aby nie zdradzać niespodzianki, w baśniowym kontekście.
Lot muchy w pustym pokoju
W literaturze muzycznej zachwyt wywoływał lot trzmiela (przynajmniej u Nikołaja Rimskiego-Korsakowa), ale nie mniej ciekawie czas spędza w powietrzu mucha.
To kolejny bohater filmowej opowieści Olafa Brzeskiego. W drugim z pomieszczeń pod sufitem obejrzymy rzeźbę – rodzaj złotego żyrandola. Jego kształt zainspirowała trajektoria lotu muchy, którą artysta narysował nudząc się. – Jest w tym ruchu muchy wolność, ale i skłonność do zabawy, radość – opowiada Olaf Brzeski.
Artysta nazywa owada lotmistrzynią. – Z niezwykłą precyzją kreśli geometryczne figury, skręcając gwałtownie pod kątem prostym, a potem zatacza chaotyczne esy-floresy, zupełnie nieskrępowana – mówi Olaf Brzeski.
W domu i w kosmosie
Nie zapominamy, że przechadzając się po wystawie jesteśmy, de facto, w przestrzeni domu, który niegdyś zamieszkiwała rodzina Oppenheimów. Domowy, familiarny klimat, ale też pewną tajemnicę domostw kryje inny obiekt z wystawy – klamka do nieistniejących drzwi i dziurka do klucza, przez którą można zajrzeć. Jedna z bardziej pierwotnych ludzkich skłonności – podglądanie – tu zyskuje nowy wymiar.
Domowy klimat to zamknięta przestrzeń wielu ścian, ale wystawę wieńczy narysowany kredą na czarnej ścianie obraz Olafa Brzeskiego – przedstawia jedno ze zdjęć, jakie sonda Parkera przesłała na Ziemię (podróżując do Słońca).
– Wzruszyłem się, kiedy zobaczyłem na YouTube transmisje z jej podróży, z okolic oddalonych od Ziemi o 160 milionów kilometrów. Widać tam, jak leci z prędkością 700 000 km/h, omiata ją wiatr słoneczny, plazma protonów, elektronów i cząstek alfa. Przed oczami przemykają szybko fragmenty Drogi Mlecznej, jakieś „przemazania” — fale? Owe cząsteczki? Nie wiem. Patrząc na to, poczułem jej samotność, zerwanie więzi, determinację i piękno – tłumaczy Olaf Brzeski.
Domowe, prywatne przenika się z otwartą przestrzenią, publicznym. Z klatki udaje się uciec i patrzeć na zdumiewające rzeczy. Przyszłość, przynajmniej ta rysowana nam przez Olafa Brzeskiego na wystawie „Excellent”, wygląda nie tylko obiecująco. Jest oszałamiająca!