Siedzi na reżyserskim krześle, w rękach trzyma scenariusz i megafon, a z twarzy rzeczywiście przypomina Sylwestra Chęcińskiego. Figurka została umieszczona na kulistym kamiennym słupku, który akurat przy tej okazji może przywodzić na myśl cały filmowy świat, którego wybitnym reprezentantem był zmarły w grudniu ub. roku twórca m.in. „Historii żółtej ciżemki” czy „Rozmów kontrolowanych”.
Reżyser był częstym gościem najstarszego kina we Wrocławiu
Chęciński pierwszy krok do kariery filmowca zrobił 67 lat temu
Wydarzenie, które odbyło się przed wejściem do DF-u, miało swój ciąg dalszy już w kinowym wnętrzu. Był nim pokaz pokaz etiudy szkolnej Sylwestra Chęcińskiego (reżyser ukończył w 1956 r. Wydział Reżyserii w łódzkiej Filmówce).
„Człowiek nie umiera” – 13-minutowa fabuła powstała na bazie powieści Kazimierza Brandysa pod takim samym tytułem. To historia Tola Szarleja (w filmie tę rolę zagrał Zbigniew Cybulski), który odszedł z Armii Krajowej, gdy kazano mu likwidować „czerwonych”, jego tułaczki, zerwania więzi z ojcem, w końcu związania się z komunistami.
Dzięki tej krótkometrażówce Chęciński uzyskał absolutorium w szkole filmowej. 22 kwietnia br. obejrzała ją m.in. liczna grupa uczniów wrocławskich szkół. Wstęp był wolny.
Również na wszystkie pozostałe projekcje i wydarzenia Long Story Short Film Festival, który potrwa do 24 kwietnia, można wejść bezpłatnie, odbierając wejściówkę w kasie kina.