Polski jazz w Nowym Jorku
Pomysł edycji w Nowym Jorku narodził się pięć lat temu, kiedy na cały tydzień Jazztopadu przyjechał do Wrocławia dyrektor programowy Jazz Lincoln Center. – Spodobało mu się to, co robimy, zaskoczyło mnie, że chciał zacząć współpracę, by przynajmniej raz albo dwa razy w roku polscy artyści mogli wystąpić w Nowym Jorku – opowiada Piotr Turkiewicz.
Kiedy Jazztopad po raz pierwszy organizował koncert w Jazz Lincoln Center okazało się, że nikt z Polski nigdy tam nie wystąpił. – Nawet Tomasz Stańko – przyznaje szef programowy wrocławskiego festiwalu.
U Amerykanów trzeba było popracować nad zmianą perspektywy, bo określenie „polski jazz” wciąż kojarzyło się z postaciami Krzysztofa Komedy, Tomasza Stańki, Zbigniewa Namysłowskiego, czy Michała Urbaniaka. Organizatorzy Jazztopadu postawili na młodych artystów i zaczęli współpracę z nowojorskimi miejscami, które taką promocją były zainteresowane.
– Przywożenie nieznanych muzyków pod szyldem wrocławskiego festiwalu mogłoby się wydawać karkołomnym przedsięwzięciem, ale podeszliśmy do sprawy profesjonalnie, co jest kluczowe, bo w tym mieście zdobycie publiczności jest naprawdę wyzwaniem – podkreśla Piotr Turkiewicz.
Sukces rodził się powoli
W pracy pomogło wielu partnerów (Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku, czy wsparcie od Instytutu Adama Mickiewicza) w tym główny Jazz Lincoln Center. – W ten sposób Jazztopad miał już wyjątkowo ważnego sprzymierzeńca, dużą i wpływową instytucję. Wokół tego zacząłem budować relację z innymi klubami, innymi salami koncertowymi, by festiwal nabrał klimatu – tłumaczy Turkiewicz. Dziś o Jazztopadzie piszą też magazyn „JazzTimes” i „The New York Times”. Wybierają świadomie wrocławską imprezę, choć dziennie mają do wyboru 70 jazzowych koncertów.
Wysiłek się opłacił, co widać choćby na przykładzie saksofonisty Macieja Obary, który na zaproszenie Jazztopadu był w Nowym Jorku dwukrotnie. Za drugim razem zagrał w klubie Jazz Standard. Nagranie z tamtego występu artysta wysłał do legendarnej wytwórni płytowej ECM i Manfred Eicher, charyzmatyczny założyciel i promotor wielu jazzowych gigantów zgodził się wydać płytę kwartetu Obary, która ukazała się pt. „Unloved” w 2017 roku. – Są takie momenty nowojorskie, które mocno niektórym pomogły w rozwoju kariery – przyznaje Piotr Turkiewicz.
W minionych latach artyści grali w znanych miejscach Nowego Jorku w tym w sali w National Sawdust na Brooklynie, którą zaprojektowała grupa tych samych akustyków pracujących nad salą Narodowego Forum Muzyki. W tym roku wystąpią (24-26 września) w samym Lincoln Center, ale też w...mieszkaniach nowojorczyków.
Koncert na żywo z Nowego Jorku
W programie m.in. premiery, które były zamówieniami we Wrocławiu, czyli utwory pisane przez znanych jazzmanów specjalnie dla Jazztopadu. W ten sposób mają szansę wybrzmieć także w Stanach. Koncert kwintetu Agi Derlak w nowojorskim Dizzy's Club będzie miał stream na żywo, a rozpocznie się 25 września ok. 1.00 w nocy polskiego czasu.
https://livestream.com/jazz/Jazztopad-Festival-Aga-Derlak-Quintet
Dwa koncerty 5. edycji Jazztopadu zaplanowano również w Chicago (28-29 września) podczas Hyde Park Jazz Festival i w klubie Constellation. Wśród wrocławskich artystów – Kwartet Lutosławskiego w projekcie z jazzmanami, który zagra też wcześniej w nowojorskim w Lincoln Center.