wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 05:15

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. „Frankenstein” wraca na scenę Teatru Muzycznego Capitol

Po blisko sześciu latach przerwy na deski Capitolu wraca spektakl, który zauroczył wielu widzów. Od premiery w 2011 roku „Frankenstein” w reżyserii Wojciecha Kościelniaka był grany tylko przez dwa sezony w Centrum Kongresowym, bo budynek Capitolu wówczas przebudowywano. Teraz, na nowoczesnej scenie, historia o tym, jak rodzi się zło już od 14 lutego.

Reklama

Wznowienie „Frankensteina”

– Spektakl nie wszedł na stałe do repertuaru, bo po zakończeniu przebudowy mieliśmy bardzo dużo tytułów, ale widzowie wciąż o niego pytali – mówi Konrad Imiela. Dyrektor Teatru Muzycznego Capitol przyznaje, że „Frankenstein” nie był wystarczająco wygrany (przez dwa sezony 33 spektakle), a wznowienie daje szansę na wiele zmian, m.in. wykonanie muzyki na żywo.

Justyna Szafran jako matka Frankensteina i Mariusz Kiljan jako Frankenstein/fot. Łukasz Giza

Znakomita obsada, kultowe piosenki

Piotr Dziubek pokieruje dziesięcioosobowym zespołem w orkiestronie, a artyści na scenie wykonają piosenki, które były kilka lat temu prawdziwymi hitami (wydano zresztą osobną płytę z muzyką do „Frankensteina”). Kilka zmian planowanych jest także w obsadzie, choć rolę tytułową zagra, podobnie jak 6 lat temu, Mariusz Kiljan (zamiennie z Maciejem Maciejewskim). W roli Monstrum Cezary Studniak i zamiennie Tomasz Wysocki z Teatru im. Słowackiego w Krakowie.

Cezary Studniak jako Monstrum/fot. Łukasz Giza

Nowa scena, nowe możliwości

Niegdyś spektakl grany był w Centrum Kongresowym, zamiana na nowoczesną scenę Capitolu to wyzwanie, m.in. w postaci innego kształtu sceny. – W Centrum była szeroka i płytka, w Capitolu jest głębowa i wąska, przez co zabrane zostało proscennium i stąd trzeba było dobudować proscennium – wyjaśnia Wojciech Kościelniak. Reżyser „Frankensteina” chwali doskonałą technologię i podkreśla, jak ważna będzie muzyka na żywo.

„Frankenstein” na scenie Capitolu od 14 lutego/fot. Łukasz Giza

Makabrycznie zabawna historia

Historia opowiadana w spektaklu nie zestarzała się po kilku latach przerwy, bo to opowieść o tym, jak rodzi się zło, skąd się bierze zamknięta w formie metafory, szalenie zabawna. – Ale należy pamiętać, że to czarny humor, krwawy – zapowiada Wojciech Kościelniak przyznając się do fascynacji niemieckimi filmami grozy, w tym dziełem z Borisem Karloffem w roli głównej. Na scenie natomiast obejrzymy dzieje doktora Frankensteina, który powołał do życia Monstrum, a potem porzucił stworzonego przez siebie człowieka na pastwę losu.W obsadzie aktorskiej także Agnieszka Oryńska-Lesicka jako Elżbieta Schneider, czy świetna Justyna Szafran w roli matki Wiktora Frankensteina. Za scenografię odpowiada Damian Styrna, kostiumy (w tym wiele nowych, na potrzeby wznowionej produkcji) wyszły spod igły Katarzyny Paciorek, a choreografię stworzyli Beata Owczarek i Janusz Skubaczowski.

Wznowionego „Frankensteina” możemy oglądać od 14 lutego na scenie Capitolu.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl