Konsultacje społeczne przebiegły pomyślnie, ludzie drogi oczekują, cieszą się na nią, bo odciąży drogi osiedlowe i ułatwi dojazd. Ale chciałbym zapytać o głosy tych, którzy spodziewali się czteropasmowej drogi szybkiego ruchu.
Monika Kozłowska-Święconek, dyrektorka Biura Zrównoważonej Mobilności UMW: - Były i takie oczekiwania i wyobrażenia. Jednak kiedy przystępowaliśmy do zlecenia projektu, to postawiliśmy pytanie, jaki charakter powinna przyjąć ulica. Jest przecież wyznaczona od bardzo wielu lat w dokumentach planistycznych miasta, jako korytarz przedłużenia obwodnicy śródmiejskiej. Gdy zaczęliśmy analizować obecną sytuację, okazało się, że kompletnie nie będzie takiej funkcji pełnić.
Odcinek obwodnicy śródmiejskiej, który obecnie kończy się na ulicy Żmigrodzkiej, ma inny charakter, niż ten projektowany odcinek. Obecna obwodnica jest trasą drogi krajowej. Po drugie łączy bardzo ważne węzły i wyprowadza ruch w kierunku węzła autostradowego. Łączy się z S5 z S8.
Te wszystkie elementy kończą się na ulicy Żmigrodzkiej, czyli ten brakujący odcinek nie będzie miał tej funkcji. Aleja Północna pozwoli mieszkańcom osiedli, które w tamtym rejonie się znajdują, czyli Sołtysowicom, Poświętnemu, Polanowicom i Karłowicom, na wygodny przejazd między nimi. Mieszkańcy tych osiedli odetchną. W tej chwili ruch samochodowy związany z przejazdem między osiedlami odbywa się po tych wąskich osiedlowych uliczkach, czyli po ulicy Poświętnej czy Polanowickiej. Aleja jest optymalnym rozwiązaniem, bo będzie służyła mieszkańcom i jednocześnie zapewni sprawne połączenia pomiędzy osiedlami.
Gdy wytyczano ten korytarz, nie istniała jeszcze Autostradowa Obwodnica Wrocławia i w takim układzie drogowym wtedy rzeczywiście czteropasmowa obwodnica miała sens. Mam okazję jeździć po tamtych osiedlach i muszę przyznać, że jest trudno, bo te uliczki rzeczywiście nie są przystosowane do takiego ruchu, jaki teraz się tam odbywa.
Nie są. Poza tym mieszkańcy chodzą wzdłuż tych ulic. Tam są usługi, sklepiki. Istnieje potrzeba, aby się zatrzymać na chwilę, coś załatwić. Jednocześnie tymi uliczkami przejeżdżają auta „tranzytowo”. Jadą na przykład w rejon Korony albo Psiego Pola. Ten problem Aleja Północna rozwiąże.
Ta inwestycja poprawi komfort życia mieszkańców, ale radykalną zmianą będzie wiadukt nad torami kolejowymi. To będzie największe wyzwanie w tej inwestycji?
Pod względem inżynieryjnym na pewno. Długim wiaduktem przekroczymy linię kolejową nr 143. W tej chwili, w godzinach szczytu, przez około pół godziny w każdej godzinie są zamknięte rogatki. Tak bardzo mamy nadwyrężoną przepustowość w tej relacji.
Ile szacunkowo będzie kosztować ta inwestycja? Kiedy może się rozpocząć i czy ucierpią przy budowie drzewa? Zapoznaj się z całą rozmową z cyklu „Pytamy o Wrocław”.
