wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

11°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 15:13

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. "Kawaler srebrnej róży". Premiera w Operze Wrocławskiej
Kliknij, aby powiększyć
Scena z I aktu "Kawalera srebrnej róży" Fot. Tomasz Walków
Scena z I aktu "Kawalera srebrnej róży"

Komedia omyłek z kłamstewkami, przebierankami i towarzyskim know how podana w sosie wiedeńskim. To tylko promil tego, czego może doświadczyć widz oglądając, a przede wszystkim słuchając opery Richarda Straussa „Kawaler srebrnej róży”. Wrocławska premiera (po wielu latach nieobecności tytułu w repertuarze) w sobotę. Reżyseruje Georg Rootering.

Reklama

"Kawaler srebrnej róży", czyli vis comica

Niektórzy widzowie, którzy wcześniej zobaczyli na deskach Opery Wrocławskiej „Kobietę bez cienia” będą zdumieni smakując „Kawalera srebrnej róży”, bo dzieła różnią się od siebie jak noc i dzień.

Pierwszy z dawką swoistego mistycyzmu, drugi z rysem komediowym. Pierwszy z tajemniczymi, momentami mrocznymi postaciami, drugi z ludźmi takimi, jak my – niepozbawionymi wad, ale i poczucia humoru. Wspólnym mianownikiem dla obydwu tytułów są dwie postaci – kompozytora Richarda Straussa oraz jego nadwornego librecisty Hugona von Hofmannstahla.

Richard Strauss, z innych Straussów

Pierwszego nie należy mylić z rodziną Straussów kojarzonych z muzyką wiedeńską, choć i Richard Strauss karierę robił w stolicy wielkiej monarchii. Ale na sukces pracował w zupełnie innych kręgach i postawił sobie odmienne cele. Do dziś uchodzi za jednego z największych symfoników przełomu XIX i XX wieku, który podporządkował sobie orkiestrę i wydobył z niej feerię barw, zaś do opery wniósł wielką finezję i liryzm (a przy tym nie tak monumentalny klimat, jak u Richarda Wagnera).

Tutaj śpiewak nie powinien za dużo grać, ale przede wszystkim skupić się na zapisie nutowym, bo w nim kompozytor zawarł wszystkie konieczne wskazówki, z precyzją szwajcarskiego zegarmistrza i aptekarską dokładnością w odmierzaniu wszystkich składników. Wystarczy posłuchać otwierającej akt II Prezentacji róży, czy walca z wiedeńskim (ale nieco innym niż u Straussów posmakiem).

Opera z happy endem

„Kawaler srebrnej róży” to opowieść wielowątkowa, przywodząca widzowi na myśl mozartowskie „Wesele Figara” (zresztą postać Oktawiana Rofrano wzorowana jest na paziu Cherubinie). Intryga przeplata się z intrygą, akcja się zagęszcza. Bo jest i starzejąca się Marszałkowa, która zdradza męża z przystojnym młodzianem. Jest baron Ochs, który ma tytuł, ale pożąda majątku, jest wreszcie i jego wybranka, która nie chce podstarzałego amanta. Są intryganci Valzacchi i Annina wietrzący dobry zarobek na sprzedaży cudzych sekretów i wreszcie są zakochani w sobie, mimo przeciwności losu, młodzi bohaterowie – on, kochanek Marszałkowej i ona, niedoszła żona Ochsa.

Nietrudno się domyślić, że wszystko (no, może nie do końca) znajdzie dobre rozwiązanie i happy end.

"Kawaler srebrnej róży" we Wrocławiu

Spektakl w Operze Wrocławskiej reżyseruje Georg Rootering (wcześniej odpowiedzialny za znakomitego wagnerowskiego „Parsifala”). W rozmowie dla wrocław.pl opowiadał o tym, że jego spektakl będzie po trosze utrzymany w dawnym stylu, po trosze we współczesnym. Wiadomo, że czeka nas dobra zabawa, bo o to zadbał już librecista, a muzyka Straussa – subtelna, liryczna, momentami też…ironiczna będzie idealnym zwieńczeniem.

Przeczytajcie rozmowę z Georgiem Rooteringiem

Premiera 13 grudnia, pozostałe spektakle obejrzymy 13 i 14 grudnia oraz 20 grudnia (na ostatni z terminów są jeszcze bilety w cenie 20-200 zł). Wszystkie przedstawienia rozpoczynają się o godzinie 19.00.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl