Czesi, oprócz Polaków, byli naliczniejszą grupą narodową, która została zamordowana przez Niemców w więzieniu na Kleczkowie. Działo się to już od 1939 r., gdy zwożono do miasta tych, którzy m.in. walczyli w czeskim niepodległościowym podziemiu i partyzantce.
Więźniowie trafiali aż do Breslau, ponieważ Niemcy nie dawali sobie rady z wykonywaniem szybko wyroków śmierci na ogromnej liczbie czeskich skazańców w Protektoratcie Czech i Moraw.
.JPG)
W uroczystości wzięli udział m.in. ambasador Republiki Czeskiej w Polsce Ivan Jestřáb oraz prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Wcześniej gospodarz Wrocławia gościł czeskiego dyplomatę w Sukiennicach, fot. UM
.JPG)
Na Kleczkowskiej czescy antyfaszyści byli gilotynowani, a pod koniec wojny już zabijani strzałem w tył głowy. Nawet w dniu kapitulacji Festung Breslau – 6 maja 1945 r. – egzekucję wykonano na 50 Czechach.
W sumie, w ciągu blisko sześciu lat hitlerowcy zgładzili około 1000 Czechów, którzy przeciwstawiali się okupantowi, co przypomnieli m.in. w dniu odsłonięcia tablicy pamięci na murze wrocławskiego więzienia ambasador Republiki Czeskiej w Polsce Ivan Jestřáb i radca Ambasady RP w Pradze Marzena Krajewska.
Na kamiennej tablicy znajduje się napis w trzech językach – czeskim, polskim i angielskim:
W tym więzieniu w latach 1939-1945 Niemcy zamordowali lub zamęczyli prawie 1000 czeskich antyfaszystów. Narody czeski i polski nigdy nie zapomną o ofiarach nazizmu
pod którym podpisali się:
Członkowie Rodzin Ofiar, Czeski Związek Bojowników o Wolność, Oddział Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu, Polsko-Czeskie Towarzystwo Naukowe.
