Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Nowy szpital, który ma powstać przy ul. Kosmonautów z myślą o chorych onkologicznie osobach będzie miał powierzchnię całkowitą wynoszącą ponad 100 tysięcy metrów kwadratowych. – To jakieś 14 boisk piłkarskich – wylicza Zbigniew Maćków, główny projektant Nowego Szpitala Onkologicznego.
Kubatura szpitala to 500 tysięcy metrów sześciennych, czyli w sumie trzy Hale Stulecia ustawione jedna obok drugiej. To olbrzymi projekt. Jego obwód wyniesie półtora kilometra. Aby przejść z jednego końca na drugi, zdrowy człowiek będzie potrzebował około 20 minut, a chory?
W poniedziałek (18 grudnia) osoby zaangażowane w budowę Nowego Szpitala Onkologicznego relacjonowały stan prac największej inwestycji dotyczącej zdrowia w historii Dolnego Śląska.

To jeszcze nie budowa…
– Jeszcze nie realizujemy samego obiektu. Jesteśmy na etapie prac projektowych związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę i w fazie tworzenia projektu wykonawczego – wyjaśnia Ireneusz Kordalski, dyrektor Regionu Wrocław w firmie PORR.
Rozpoczęły się też prace archeologiczne, czyli tworzenie przesłony przeciwfiltracyjnej. Prace te mają się zakończyć do drugiej dekady stycznia. A po miesięcznej przerwie technologicznej, będzie można podjąć dalsze prace archeologiczne.
- Jeśli chodzi o harmonogram jesteśmy po dwóch kamieniach milowych: weryfikacji koncepcji i wstępnego projektowania technologii medycznej i wyposażenia medycznego. W tej chwili opracowujemy projekt budowlany, który zostanie złożony w terminie – obiecuje Zbigniew Maćków.
Kiedy obiekt zostanie oddany do użytku?
Zgodnie z harmonogramem, czyli w 2028 roku. Za cztery lata będzie więc szpital:
- którego powierzchnia całkowita wyniesie ponad 100 tysięcy metrów kwadratowych,
- którego powierzchnia użytkowa wyniesie 57 tysięcy metrów kwadratowych,
- o 4 kondygnacjach naziemnych i 1 podziemnej,
- z 26 oddziałami stacjonarnymi i 30 jednostkami leczenia ambulatoryjnego,
- z 73 gabinetami w przychodni,
- z 14 salami operacyjnymi,
- z 671 łóżkami w pokojach jedno- i dwuosobowych.
- Teraz leczymy pacjentów w XIX-wiecznym budynku – mówi dr Jarosław Dybko, kierownik Centrum Hematologiczno-Transplantacyjnego DCOPiH. – A mamy do czynienia z pacjentami o głębokim deficycie odporności. Pacjentów chorych na raka jest coraz więcej. W obecnych warunkach przyjęcie ich wszystkich nie jest jednak możliwe – dodaje lekarz.