Chociaż we Wrocławiu już od kilku tygodni widać nadchodzącą wiosnę, to jej prawdziwe przyjście będzie w nocy z 20 na 21 marca.
Nie cztery, a sześć pór roku
Wiosna dopiero nadchodzi, ale już od dawna nie ma zimy. W odróżnieniu od kalendarzowych pór roku (wiosna, lato, jesień, zima) tych klimatycznych jest sześć (dodatkowo przedwiośnie i przedzimie). Mamy teraz zatem przedwiośnie. Jest to pora roku ściśle związana z pogodą, a nie z kalendarzem. Przedwiośnie może zatem przyjść już w lutym, a czasem trzeba na nie czekać do kwietnia. O tej porze roku można mówić, gdy średnia temperatura w ciągu doby waha się między 0 a 5 stopni. Może wtedy rozpocząć się wegetacja roślin, stąd więc biorą się pierwsze przebiśniegi, krokusy czy pojawiające się pąki na drzewach i krzewach. Ta pora roku charakteryzuje się dużą zmiennością w pogodzie. Dynamiczna pogoda znajduje swoje potwierdzenie w przysłowiach ludowych: „W marcu jak w garncu” czy „Kwiecień plecień…”. Wiosnę klimatyczną będziemy mieli wówczas, gdy średnia temperatura w ciągu doby wynosić będzie między 5 a 15 stopni.
Wagarowicze spod znaku Barana
Tradycyjnie za pierwszy dzień wiosny uważany jest 21 marca. To dzień, gdy Słońce w południe znajduje się dokładnie nad równikiem. Na całej ziemi długość dnia i nocy jest taka sama. Równonoc wiosenna w wielu kulturach traktowana jest w sposób szczególny. Niektóre narody (szczególnie na Bliskim Wschodzie) właśnie na ten czas wyznaczają początek roku. W polskich szkołach jest obchodzony tzw. dzień wagarowicza.
Wyznaczenie pierwszego dnia kalendarzowej wiosny jest związane z wejściem Słońca w gwiazdozbiór Barana. Punkt równonocy wiosennej w tym roku wypadnie 20 marca, dokładnie o 23.45.
Zaćmienie na pożegnanie zimy
W tym roku zima odchodzi z przytupem. W ostatnim dniu zimy mogliśmy podziwiać wyjątkowy spektakl na niebie. Przed południem doszło do częściowego zaćmienia Słońca. Następna taka okazja trafi sie dopiero w 2026 roku.