wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

3°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 07:15

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Tajemnice mostu Pomorskiego. Rozmawiamy z człowiekiem, którego zespół nadał mostowi urodę podczas remontu kapitalnego
Kliknij, aby powiększyć
Na zdjęciu: uśmiechnięty Kazimierz Durawa, opierający się o balustradę mostu Pomorskiego Południowego, z narzędziem i przedmiotem z kamienia w dłoniach Tomasz Hołod
Na zdjęciu: uśmiechnięty Kazimierz Durawa, opierający się o balustradę mostu Pomorskiego Południowego, z narzędziem i przedmiotem z kamienia w dłoniach

Ojców sukcesów jest wielu, a wśród nich – 70-letni Kazimierz Durawa. Przez pół wieku prowadził zakład obróbki kamienia naturalnego Głaz w Jeszkowicach pod Wrocławiem. Pracował przy barokowych pałacach i spalonej pijalni wody. Na zwieńczenie dostał mosty Pomorskie. Mogłoby się wydawać, że postawiono przed nim zdanie trudne. Nic bardziej mylnego! Nie dla takich kamieniarzy jak on i jego ludzie.

Reklama

Ręczna praca, nomen omen wręcz benedyktyńska. Takie określenie często padało o robocie kamieniarzy na moście Pomorskim Południowym. Tak rzeczywiście było?

Ręcznie zrobione są maszkarony. Oprócz ich wyczyszczenia i konserwacji kilka trzeba było dorobić [dwa, ale w zasadzie cztery, bo jedna taka ozdoba składa się z dwóch części - przyp. red.]. To była prawdziwa rzemieślnicza praca. Ręcznie wykonywaliśmy także niektóre inne ozdoby. Klasyczna robota kamieniarska, jak przed stu laty. Najbardziej proste elementy, takie jak nakrycia balustrad, zostały natomiast zrobione na maszynach w kopalni w Radkowie. Jeszcze inne, łukowate, spiralne, czyli bardziej skomplikowane, są po części wykonane ręcznie, a częściowo maszynowo. Mówię tylko o nowych kamieniach. Stare czyściliśmy i zabezpieczaliśmy ręcznie, ale oczywiście za pomocą narzędzi. Podobnie pracowaliśmy przy budowlach stojących u wejścia na mosty. Było w nich dużo ubytków, które ktoś zalepił po wojnie cementem i pomalował. Musieliśmy tę fakturę odkuwać regularnie dłutami, bo metody chemiczne nie dały rady. Po usunięciu cementu okazało się, że ubytki trzeba uzupełnić nowymi kamieniami.

Należą się słowa największego uznania, bo mosty podobają się niezmiernie. Przywrócenie im piękna było trudnym zadaniem?

Nie. Pracochłonnym, ale nie trudnym. Ludzie, których zatrudniałem to doświadczeni kamieniarze, od około dwudziestu lat w zawodzie. Mają bardzo duże umiejętności i znakomitą technikę. Taka praca jest monotonna, ale nie sprawia problemów technicznych. Ja w zawodzie byłem od pięćdziesięciu lat. Po takim czasie o kamieniu i pracy w nim wiem niemal wszystko. 

Jak pan zapamięta pracę na Pomorskim. Będzie dla pana szczególna pod jakimś względem?

Jest w mojej trójce najważniejszych w życiu, obok pałaców barokowych w Chróstniku i Radomierzycach. Do nich dorzucę jeszcze pijalnię wód w Szczawnie-Zdroju, w której po pożarze odtworzyłem wszystkie elementy kamienne. Most był ostatnim zleceniem mojej firmy, którą zamknąłem po pięćdziesięciu jeden latach. Pomorski jest zatem zwieńczeniem mojej pracy. Zawsze najlepiej zapamiętuje się dzieło pierwsze i ostatnie.

Jakie było pierwsze?

Rekonstrukcja ambony barokowej we wrocławskim kościele Marii Magdaleny w trakcie remontu tej świątyni w latach siedemdziesiątych. Ambona była z alabastru. Bardzo przyjemne wyzwanie dla początkującego rzemieślnika.

Piaskowiec to kamień, z którym dobrze się pracuje? Czym się charakteryzuje?

Pracuje się w nim bardzo dobrze i łatwo. To wdzięczny materiał rzeźbiarski.

A wspomniany alabaster?

Alabaster jest miękki, więc nadaje się do wnętrz. Na zewnątrz się niszczy. W alabastrze nożykiem można dłubać. To taki utwardzony gips.

Wracając do maszkaronów. Można powiedzieć, że były wisienką na torcie?

Dla kamieniarza na pewno. Po trosze rzeźbiarska robota. Przy jej wykonywaniu, nawet odkuwaniu, trzeba mieć wyobraźnię. Oczywiście, to powtarzające się elementy, jest więc model, wzór, ale bez zacięcia kamieniarskiego i wyobraźni rzeźbiarskiej raczej by się nie obyło. Te maszkarony miały dużo uszkodzeń. Zniszczyły je kule. Nosiły tysiące, setki śladów. Musieliśmy je łatać, uzupełniać wstawkami kamiennymi, odtworzyć brakujące fragmenty.

To że ukrywały się za rurą przez kilkadziesiąt lat im nie przeszkadzało?

Z powodu rury były w cieniu, więc porastały je glony i inne rośliny, ale to było raczej dla nich neutralne. Ani im przeszkadzało, ani pomagało. Najbardziej zniszczyły je kule.

Skąd pochodzą te wszystkie kamienie, którymi uzupełniliście maszkarony, balustrady i inne fragmenty kamienne?

Nowe kamienie pochodzą z tego samego miejsca co stare, czyli z Radkowa. Tamtejsze złoże jest różnorodne. Na każdym metrze głębokości jest inna struktura, kamień może mieć inny odcień. Nie sposób trafić w ten sam kolor, dlatego nowe kamienie są jaśniejsze. Kolory będą się wyrównywać pod wpływem procesu utleniania. Konserwator zabytków stwierdził, żeby nie malować, bo farba patynuje inaczej niż kamień. 

Wszystkie wstawki są z Radkowa? Ponoć na moście jest także kamień z Bolesławca.

Z kamienia bolesławieckiego są zrobione trzy maszkarony. Ale nie było teraz potrzeby posiłkować się kamieniami stamtąd, bo Radków wciąż wydobywa i ma bardzo dużą produkcję. Wszystkie nowe wstawki mamy z tamtejszego zakładu, który działał już przed wojną. Ta sama góra, ten sam materiał. 

Jak się panu podoba efekt końcowy?

Jako wykonawca zawsze widzę, że coś można było zrobić lepiej. Wiem, że gdzieś mogło być inaczej. To są jednak drobiazgi, które dostrzega się dopiero na końcu. Ogólnie jestem bardzo zadowolony.

Teraz, po zakończeniu jednego z największych dzieł, odłoży pan dłuto na zawsze?

Na pewno nie na stałe, ale uważam, że czas najwyższy odejść na prawdziwą emeryturę. Część pracowników, którzy opuszczają moją firmę razem ze mną, założyła własne. Przejmują moje doświadczenie i będą kontynuowali to, co razem robiliśmy przez ponad dwadzieścia lat.

Rozmawiał Błażej Organisty.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl