Sprzedaż artykułów szpiegowskich z roku na rok w Polsce rośnie. Wszelkie afery z podsłuchami w tle jeszcze mocniej nakręcają koniunkturę. Od kilku dni wszyscy mówią o podsłuchach. Sprawdziliśmy jaki sprzęt szpiegowski wrocławianie kupują najchętniej i kto i kiedy tak naprawdę może nas legalnie podsłuchiwać. Będzie też o tym jak przed podsłuchem się chronić!
"Pluskwą" może być wszystko
Minikamery, dyktafony, „pluskwy” w zabawkach, programy szpiegowskie do śledzenia komputerów, telefonów, systemy GPS do śledzenia aut. Kiedyś widzieliśmy to tylko na filmach, teraz coraz mocniej taki sprzęt wkracza w naszą codzienną rzeczywistość. (Mikroskopijny podsłuch. www.podsluchy.com.pl ) - Jeszcze kilka lat temu były trudno osiągalne, stosowane wyłącznie przez służby specjalne i detektywów. Teraz gadżety szpiegowskie są na wyciągnięcie ręki. Są coraz doskonalsze i przede wszystkim tańsze. Można je bez problemu kupić – mówi Paweł Wujcikowski, ekspert ds. bezpieczeństwa w firmie Spy Shop. A i okazji do podsłuchiwania jest więcej. Zatrudniamy nianie, chcemy zobaczyć gdzie wieczorem wychodzi mąż, czy zweryfikować uczciwość pracowników.
Kto podsłuchuje ?
Największą popularnością wśród wrocławian cieszą się dyktafony i minikamery. - Dyktafony i podsłuchy mogą być ukryte w pozornie zwykłych przedmiotach. Nagrywać można za pomocą eleganckiego długopisu, pamięci USB albo pilota do samochodu. Możliwości jest tyle, ile pomysłów twórców – mówi Paweł Wujcikowski. Dzięki dyktafonowi np. rodzice z Wrocławia wykryli nieprawidłowości w opiece nad ich dziećmi w jednym z wrocławskich prywatnych przedszkoli. - Włożyli dyktafon w misia, nie budził w przedszkolu żadnych podejrzeń i w ten sposób zdobyli dowody – relacjonuje ekspert ze Spy Shop. W sklepach z takim sprzętem kupują bardzo różni klienci. Nie ma reguły. (Podsłuch ukryty może być w krawacie, www.spyshop.pl) Są to zatroskane mamy, które chcą sprawdzić nianię, pracodawcy ale i pracownicy, dziennikarze lub zwykli ludzie, którzy np. są przez kogoś nękani. Często minikamery instalują też właściciele sklepów i drogich domów, którzy w ten sposób chcą chronić się przed złodziejem. Słyszeliśmy też o przypadku, w którym kontroler biletów był wyposażony w mikrokamerę na wypadek przepychanek, czy ataku pasażera bez biletu. W ten sposób chciał się chronić i mieć całą sytuację na filmie. Ceny sprzętu szpiegowskiego wahają się od kilkunastu złotych do kilkunastu tysięcy złotych. Czy droższy tym oczywiście większe możliwości, mniejszy rozmiar i lepsza jakość np. obrazu.
Kiedy można legalnie podsłuchać ?
Pojawia się jednak zasadnicze pytanie: czy to jest legalne? - Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna i oczywista. Musimy rozróżnić dwie rzeczy. Odpowiedzialność karną, i tutaj jasno określa to artykuł 267, który mówi m.in., że zakładanie podsłuchów, łamanie zabezpieczeń w telefonie, czy komputerze jest nielegalne oraz kwestię ochrony dóbr osobistych – mówi Anna Krystowska, prawnik z DNT Solicitors. Jeśli ktoś np. za pomocą podsłuchu zdobędzie dowód w sposób bezprawny to sąd z ciekawości może dopuścić go do sprawy, jednak szpiegujący naraża się na ryzyko, że osoba podsłuchiwana złoży doniesienie o popełnieniu przestępstwa i naruszeniu dóbr osobistych. Każdy przypadek jest inny. Na pewno nie możemy podsłuchiwać sąsiada, bo to nielegalne. O kamerze w domu, która ma obserwować pracę niani też powinniśmy jej powiedzieć. Wtedy nie ryzykujemy procesu. Pracodawca już jednak może nas legalnie szpiegować. Komputer, samochód, telefon. - Jednak bezwzględnie musi o tym poinformować pracowników. Nawet nasza zgoda nie oznacza oczywiście, że pracodawca ma bezkresne prawo nas inwigilować i zbierać o nas informacje. W przypadku głośnej sprawy z Wałbrzycha gdzie w szpitalu pracodawca chciał gromadzić linie papilarne pracowników zakończyło się to na korzyść pracowników – mówi Agata Kostyk-Lewandowska z Państwowej Inspekcji Pracy we Wrocławiu.
Jak się zabezpieczyć?
W tych samych sklepach ze sprzętem detektywistycznym można kupić specjalne urządzenia zagłuszające lub wykrywające „pluskwy”. Można też użyć sprzętu, który zagłuszy sygnał GPS i w ten sposób uniemożliwi podsłuchanie nas przez telefon. Albo za pomocą lasera wykryć kamery zainstalowane w pomieszczeniu. – Zorientowanie się bez specjalistycznego sprzętu, że jesteśmy podsłuchiwani jest bardzo trudne. Prawie, że niemożliwe. Sprzęt jest tak mały i tak dobry już w tej chwili, że nie wyczujemy jego obecności – mówi Paweł Wujcikowski ze Spy Shop. ( Podsłuch ukryty w listwie zasilającej, www.sklep-detektywa.pl) Jeśli chcemy utrzymać jakąś rozmowę w tajemnicy, np. dotyczącą przyszłości naszej firmy, którą mogłaby wykorzystać konkurencja, w restauracji, czy rezydencji na obrzeżach lepiej nie przeprowadzać. Sprawdza się tutaj np. technika znana z filmów, kiedy agenci umawiają się na przekazanie informacji przy ruchliwej drodze, przystanku tramwajowym, czy fontannie. – Oczyścić nagranie z tych dźwięków i wsłuchać się w rozmowę potrafią tylko zawodowcy, ale jak już oni nas chcą podsłuchać to trudno w ogóle temu zapobiec – podsumowuje ekspert ze Spy Shop.