Film „Chopin, Chopin!” reżyseruje Michał Kwieciński, który jest również jego producentem. To opowieść o wybranych momentach z życia kompozytora między rokiem 1835 a śmiercią czternaście lat później. Chopin mieszkał wówczas w Paryżu (przebywał także na Majorce w celu podratowania zdrowia).
To Eryk Kulm zainspirował mnie do zajęcia się Chopinem. On sam jest stworzony do tej roli. Ma osobowość, a jego uroda współgra z naszymi wyobrażeniami o Chopinie. W filmie nie będzie wymyślonych wydarzeń, trzymamy się faktów. Lecz zależy mi, żeby to był film psychologiczny. Opowiadamy o Chopinie, który był osobą energiczną, żywiołową, miał tendencje do komediowania. Chciałbym, żeby to był film prowokujący do dyskusji o Chopinie.Michał Kwieciński, reżyser
Eryk Kulm: - W podstawówce i gimnazjum chodziłem do klas o profilu muzycznym. O zagraniu Chopina marzyłem, od kiedy zacząłem myśleć o byciu aktorem. Chcemy zrealizować film o człowieku, nie o pomniku.
Salonik przy placu Vendôme
„Chopin, Chopin!” realizowany jest z rozmachem. Na przykład, w scenach plenerowych brało udział po kilkuset statystów oraz dziesiątki powozów. Część zdjęć realizowano we Francji, m.in. w Bordeaux, na Majorce, a w Polsce - na Dolnym Śląsku, w tym w Lubiążu, Szczawnie, Żelaźnie, a także w Pszczynie i w Żaganiu.
Galeria zdjęć
- Paryż z czasów Chopina nie ocalał. Miasto, które dzisiaj oglądamy, to efekt modernizacji zabudowy z drugiej połowy XIX wieku. Dlatego w filmie dawny Paryż zagrało dzisiejsze Bordeaux. Nie zachowało się również żadne z siedmiu mieszkań Chopina - wyjaśnia Marcel Sławiński, współautor scenografii do filmu.
We wrocławskiej wytwórni filmowej wybudowano mieszkania dwóch paryskich adresów kompozytora. W tym ostatnie – przy placu Vendôme, w którym zmarł. – Materiałów źródłowych na temat ich aranżacji jest bardzo mało. Na pewno, były w nich fortepiany. Wiemy również, że Chopin lubił otaczać się kwiatami, i że lubił wydawać pieniądze - opowiada Kasia Sobańska, scenografka. - Wykorzystaliśmy oryginalne instrumenty. Zresztą mnóstwo detali, rekwizytów to oryginalne XIX-wieczne przedmioty. Sprowadziliśmy je z Francji, gdzie sporo elementów wyposażenia mieszkań zachowano.
Marcel Sławiński: - Staraliśmy się, aby charakter wnętrz oddawał stan emocjonalny bohatera, który się zmienia wraz z postępującą chorobą.
Zdjęcia we wrocławskiej wytwórni filmowej były ostatnim akordem prac na planie. Premiera „Chopin, Chopin!” zapowiadana jest na jesień 2025 r. W tym samym czasie planowany jest XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina.