Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Mimo że Polska stworzyła swój plan odbudowy, to pieniędzy z Unii nie otrzymała. Inne unijne kraje środki z tego funduszu z powodzeniem wydają, ale nasz ma problem z zachowaniem zasady praworządności.
1. Dlaczego nie ma pieniędzy z KPO?
Unia jest nieustępliwa i pieniądze przyznaje tylko tym krajom, które spełniają demokratyczne standardy, stosują zasadę praworządności, do czego zobowiązały się przystępując do Wspólnoty. Pieniądze zatem otrzymamy, jeśli zapewnimy sądom niezależność.
Obecny rząd wybrnął z impasu w następujący sposób: KPO uruchomił, pieniądze rozdysponowuje, ale nie pochodzą one z budżetu unijnego, lecz z krajowego. Założenie jest takie, że jednak Unia w końcu wypłaci środki, a wtedy krajowy budżet odbierze sobie to, co wyłożył uprzedzając fakty.
Wybory i nadchodząca zmiana władzy urealnia ten scenariusz. Nowa parlamentarna większość zapowiada reformę sądownictwa, czyli usunięcie przeszkody na drodze do praworządności i unijnych pieniędzy.
2. KPO to pieniądze ekstra
Gra toczy się o naprawdę niebagatelną kwotę: 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld w postaci dotacji i 51,6 mld w formie preferencyjnych pożyczek. Te pieniądze są niezależne od Funduszu Spójności, z którego Polska korzysta od momentu przystąpienia do UE.
Z Funduszu Spójności, w czwartej już perspektywie na lata 2021-2027, dla Polski przewidzianych jest 350 mld zł. Te pieniądze jednak też otrzymamy dopiero po przywróceniu w kraju praworządności.
Natomiast środki z KPO przeznaczane są na inwestycje, które rozpoczęły się po 1 lutego 2020 roku i zakończą do 31 sierpnia 2026 roku.
3. Na co są pieniądze z KPO?
Najogólniej rzecz ujmując KPO ma służyć wzmocnieniu polskiej gospodarki. Powinien ją pobudzić po pandemii, a także sprawić, że w przyszłości łatwiej będzie przechodzić przez różne kryzysy.
Blisko 43 proc. pieniędzy jest przeznaczonych na cele klimatyczne, a ponad 21 proc. na transformację cyfrową. Zgodnie z rządowymi deklaracjami dzięki tym pieniądzom "zrealizujemy nowe inwestycje, przyśpieszymy wzrost gospodarczy oraz zwiększymy zatrudnienie. Fundusze zainwestujemy m.in. w rozwój gospodarki, innowacje, środowisko, cyfryzację, edukację i zdrowie".
Pieniądze mają zostać przeznaczone na:
- odporność i konkurencyjność gospodarki,
- zieloną energię i zmniejszenie energochłonności,
- transformację cyfrową,
- efektywność, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia,
- zieloną, inteligentną mobilność,
- poprawę jakości instytucji i warunków realizacji KPO.
4. Z KPO pieniądze otrzymują:
- przedsiębiorcy,
- instytucje publiczne,
- podmioty społeczno-gospodarcze.
Najwięcej pieniędzy - i mowa tu już o kwocie 10-cyfrowej - otrzymają PKP Polskie Linie Kolejowe. Największy projekt ma wsparcie rzędu 878 mln zł, ale jest również "mniejszy" na 337 mln zł i parę kilkudziesięciomilionowych. Kolejarze chcą m.in. zmodernizować blisko pół tysiąca kilometrów linii kolejowych.
Sporą kwotę zamierza również wydać Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. 32 mln zł przeznaczy na zapewnienie cyberbezpieczeństwa.
5. KPO a Wrocław
Wrocław wśród największych beneficjentów znajduje się na pozycjach 19. i 46. W obu wnioskach chodzi o stworzenie branżowych centrów umiejętności (BCU). Pierwszy opiewa na 3,6 mln zł, a drugi na 2,8 mln zł.
BCU to dość świeża koncepcja. Mają one wspierać rozwój szkolnictwa zawodowego oraz ułatwiać współpracę między pracodawcami, uczelniami technicznymi oraz placówkami oświatowymi.
Dla przykładu, złożony we wrześniu wniosek Wrocławia w ramach KPO dotyczy Zespołu Szkół nr 2. Placówka ta, wraz z Polską Izbą Motoryzacji i Polską Grupą Dealerów, mają stworzyć centrum umiejętności w dziedzinie elektromobilności przemysłowej.