wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

12°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 02:35

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Trumna czy urna? Pytania w obliczu braku miejsc na cmentarzach
Kliknij, aby powiększyć
Figury nagrobne na cmentarzu w Mediolanie (zdjęcie ilustracyjne) Pixabay.com
Figury nagrobne na cmentarzu w Mediolanie (zdjęcie ilustracyjne)

Polacy się starzeją jako społeczeństwo, zgonów będzie systematycznie przybywać, szczególnie w dużych miastach. Już teraz ich włodarze, nie wyłączając wrocławskich, stoją przed wyzwaniem zakładania cmentarzy i szukania dodatkowych grobów na istniejących. Jednym z rozwiązań są alternatywne formy pochówku, lecz w Polsce pozwala się wyłącznie na urny, które notabene wybiera coraz więcej osób.

Reklama

W lecie tego roku w hiszpańskiej Valencii zmarł sześćdziesięciolatek. Zostawił żonę, dwie córki i syna. Rodzina przechowuje jego prochy w domu, ponieważ nie zdecydowała jeszcze, czy je zakopać, czy rozsypać. 

W części krajów europejskich, np. w Estonii i we Włoszech, trzymanie spopielonych szczątek w domu jest dozwolone lub nie jest zakazane, ale nie w Polsce. Nasze prawo nie dopuszcza takiej możliwości ani nie pozwala rozrzucać prochów.

We Włoszech natomiast można rozsypywać w naturze i na terenach prywatnych za zgodą właściciela. Zatem jeżeli padre za życia zażyczył sobie spocząć  pośród zielonych traw ukochanego ogrodu lub stanąć na zawsze w domu z familią – śmiało.

Polski ojciec może zaś spocząć wyłącznie na cmentarzu (w grobie ziemnym albo murowanym), w katakumbach (np. kościelnych) lub w morzu (jeżeli zginął na statku). Rodzina ma prawo spopielić jego zwłoki i musi je złożyć w oficjalnym miejscu pochówku – w mogile lub w kolumbarium. Wobec nieskremowanych i skremowanych stosuje się te same przepisy.

Trumna czy urna?

Na urny decyduje się coraz więcej osób, jak wynika z raportu „Miejskie nekropolie” przygotowanego przez centrum analiz Unii Metropolii Polskich. W skład UMP wchodzi 12 największych miast: Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawa i  Wrocław. W nich udział pochówków w urnach wzrósł od 51 do 60 procent w okresie 2018-2022.

Coraz większa liczba kremacji oraz spadek liczby pochówków tradycyjnych wynika z czynników ekonomicznych, wygody rodziny zmarłego, światopoglądu, woli zmarłego lub uwarunkowań cmentarzy komunalnych w poszczególnych miastach (często wynikających z deficytu miejsc grzebalnych).
raport Miejskie nekropolie z 2023 roku, UMP

Autorzy raportu podkreślają, że w tradycyjnej mogile mieści się więcej urn niż trumien, zatem rodziny, decydując się kremację, zmniejszają koszty utrzymania grobów, których potrzebują mniej.

Pochówki urnowe najczęściej występują we Wrocławiu. — Stają się bardziej popularne. Na przestrzeni ostatnich lat obserwujemy wzrost piętnastoprocentowy — wskazuje Anna Ciesłowska, dyrektorka Zarządu Cmentarzy Komunalnych we Wrocławiu.

— Powody są różne. Już nie boimy się kremacji. Dużo ludzi organizuje dochówki, czyli wybiera groby już istniejące. Z powodu konieczności ochrony zabytkowego drzewostanu, często zdarza się, że dochówek w trumnie nie jest możliwy. Wtedy w grę wchodzi tylko urna — zaznacza dyrektorka.

Na brak miejsc grzebalnych na (wielu) cmentarzach zwracają uwagę także analitycy UMP. „Deficyt sprawia, że często pochówek w urnie jest jedyną dostępną opcją. Na starszych cmentarzach, na których nie ma już wolnych miejsc grzebalnych umożliwia się jedynie dochowanie do już istniejącego grobu, pochówek urny w kolumbarium lub w grobie urnowym” — czytamy w raporcie.

Pierwsze kolumbaria wybudowano 20 lat temu w Białymstoku. Dziś są na wielu nekropoliach komunalnych w miastach unii. Zainteresowanie nimi rośnie, więc dostawiane są kolejne. We Wrocławiu wolne miejsca w kolumbariach są cmentarzach Psie Pole, Pawłowice i w Jerzmanowie. W przyszłym roku kolumbarium zbudują na cmentarzu Osobowice – na około 200 nisz urnowych. W jednej niszy mieści się zwykle od 2 do 4 urn.

Oczywiście nie wszędzie pochówków w urnach jest więcej niż w trumnach. „Przywiązanie części mieszkańców do tradycji (szczególnie w miastach położonych na wschodzie kraju) sprawiają, że pomiędzy poszczególnymi miastami widoczne są wyraźne różnice w stosunku pochówków w trumnie i w urnie.”

Brak miejsca na groby

Podświetlanie zalet i zachęcanie do spopielania zwłok jest zasadne w kontekście problemu braku miejsc na cmentarzach komunalnych, z którym – w różnym stopniu – borykają się miasta UMP. Najczęściej miejsc wystarczy na kolejne 8-10 lat.

Mamy jeszcze miejsca na cmentarzach, ale powoli się kończą. Szacujemy, że wystarczy ich na około 8 lat, jeśli mowa o pochówkach tradycyjnych. Dysponujemy natomiast dużą liczbą miejsc pod pochówki urnowe, więc z naszej perspektywy, coraz częstsze pogrzeby urnowe to pozytywne zjawisko.
Katarzyna Chałabis, kierownik referatu ds. cmentarnictwa, grobownictwa i miejsc pamięci narodowej w Lublinie

Problem nie omija także Wrocławia. — Mamy miejsca na dokonywanie pochówków na około osiem lat, jeśli chodzi o istniejące miejsca, nie uwzględniając dochowań i miejsc pozyskanych w wyniku likwidacji grobów — przyznaje Mieczysław Popławski, zastępca dyrektora Zarządu Cmentarzy Komunalnych we Wrocławiu.

W naszym mieście nowe cmentarze są zaplanowane dwa: przy ulicy Awicenny na Oporowie (na około 87 tysięcy miejsc grzebalnych) oraz przy Kiełczowskiej na Psim Polu, w ramach rozbudowy istniejącego (ok. 40 tysięcy miejsc). — Plan jest taki, że do 2027 roku zakończymy budowę pierwszego etapu przy Awicenny, a do 2028 przy Kiełczowskiej — informuje dyrektorka Ciesłowska, z którą wywiad, przeprowadzony w redakcji Wrocław TV, można obejrzeć tutaj.

Mogiła zbiorowa nad morzem

Największy problem niedoboru miejsc pochówku jest w Gdańsku. „Na 8 z 9 cmentarzy możliwy jest jedynie pogrzeb w formie dochowania do istniejącego. W tym mieście zdecydowano się też na ograniczenie przestrzeni przeznaczonej pod pochówki sprawiane przez gminę, poprzez decyzję o składaniu prochów w mogile zbiorowej” — czytamy w raporcie UMP.

Inne wyjście znaleźli zarządcy cmentarzy w Bydgoszczy. Zrezygnowano tam z tworzenia nowych kwater pod groby dziecięce, a obecne kwatery w przypadku likwidacji przeznacza się pod groby urnowe (tak samo w Szczecinie). Coraz częstsze decyzje mieszkańców o ekshumacjach i łączeniu grobów oraz tworzeniu grobów rodzinnych, wielopochówkowych, również zmniejsza problemu braku miejsc na cmentarzach.
raport Miejskie nekropolie z 2023 roku, UMP

Kolejnym sposobem jest likwidacja nieopłacanych mogił i przeznaczenie ich do ponownego użycia. „Stanowią one istotną bazę potencjalnych miejsc pod nowe pochówki. W latach 2018-2022 w miastach UMP zlikwidowano ponad 7000 grobów” — piszą autorzy raportu. Dodają, że nie we wszystkich miastach korzysta się z tej możliwości. W Białymstoku lub Rzeszowie w latach 2018-2022 nie zlikwidowano ani jednego.

Jaka jest praktyka w naszym mieście? — Mamy taką niepisaną zasadę, że likwidujemy groby, które są nieopłacone dłużej niż 3 lata. Wcześniej raczej tego nie robimy — informuje Mieczysław Popławski, wicedyrektor ZCK we Wrocławiu.

Niechęć do pochówków nietypowych

Miejsc na nowe groby zaczyna brakować, ponieważ w ostatnich latach rosła liczba zgonów w miastach unii, także we Wrocławiu, w latach 2019-2022, ale trzeba wziąć pod uwagę efekt pandemii. Tym niemniej trend utrzymuje się od lat.

Na przestrzeni ostatniego 20-lecia liczba zgonów rosła zarówno w miastach UMP, jak i w Polsce. Nie wynika to jednak ze zwiększającej się śmiertelności w społeczeństwie, a z rosnącej liczby mieszkańców oraz przemian demograficznych, które przede wszystkim polegają na przyroście liczby osób starszych.
raport Miejskie nekropolie z 2023 roku, UMP

Problem jest naglący zważywszy na prognozy demograficzne. GUS podaje, że do 2045 roku liczba zgonów będzie ciągle rosnąć w całej Polsce. Dotyczy to także 12 miast unii, z tym że zjawisko uwidoczni się ponownie nieco później, bo od 2025 roku.

Stosowane rozwiązania to łączenie grobów oraz zakładanie rodzinnych, dochowania do istniejących, likwidowanie nieopłaconych, szukanie terenów pod nowe cmentarze oraz zachęcanie do pochówków w urnach.

Popularność tych ostatnich rośnie, mimo to obowiązujące przepisy ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych w żaden sposób nie regulują procedury kremacji ani zasad funkcjonowania krematoriów. „Zdaniem ekspertów konieczne jest wprowadzenie zmian prawnych w tym zakresie” — sugerują autorzy raportu.

Pochówek urnowy zaliczany jest to form alternatywnych i jako jedyny z grupy jest ujęty w polskich ramach prawnych. Inne, takie jak łąki lub ogrody pamięci, cmentarzy leśne, rozsypywania prochów lub trzymanie ich w domu wymagają – zdaniem autorów raportu – regulacji prawnych, działań edukacyjnych i szerszej debaty publicznej w celu określenia, w jakim stopniu powinny być dopuszczone. Otwartość na alternatywne pochówki przejawia 35-50 procent Polaków, w zależności od konkretnej formy.

Raport „Miejskie nekropolie. Diagnoza sytuacji i wyzwań dotyczących cmentarzy komunalnych w miastach Unii Metropolii Polskich” wydany w Warszawie w 2023 roku przez UMP jest do pobrania tutaj.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl