wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

9°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 05:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Trumna czy urna? Pytania w obliczu braku miejsc na cmentarzach

Polacy się starzeją jako społeczeństwo, zgonów będzie systematycznie przybywać, szczególnie w dużych miastach. Już teraz ich włodarze, nie wyłączając wrocławskich, stoją przed wyzwaniem zakładania cmentarzy i szukania dodatkowych grobów na istniejących. Jednym z rozwiązań są alternatywne formy pochówku, lecz w Polsce pozwala się wyłącznie na urny, które notabene wybiera coraz więcej osób.

Reklama

W lecie tego roku w hiszpańskiej Valencii zmarł sześćdziesięciolatek. Zostawił żonę, dwie córki i syna. Rodzina przechowuje jego prochy w domu, ponieważ nie zdecydowała jeszcze, czy je zakopać, czy rozsypać. 

W części krajów europejskich, np. w Estonii i we Włoszech, trzymanie spopielonych szczątek w domu jest dozwolone lub nie jest zakazane, ale nie w Polsce. Nasze prawo nie dopuszcza takiej możliwości ani nie pozwala rozrzucać prochów.

We Włoszech natomiast można rozsypywać w naturze i na terenach prywatnych za zgodą właściciela. Zatem jeżeli padre za życia zażyczył sobie spocząć  pośród zielonych traw ukochanego ogrodu lub stanąć na zawsze w domu z familią – śmiało.

Polski ojciec może zaś spocząć wyłącznie na cmentarzu (w grobie ziemnym albo murowanym), w katakumbach (np. kościelnych) lub w morzu (jeżeli zginął na statku). Rodzina ma prawo spopielić jego zwłoki i musi je złożyć w oficjalnym miejscu pochówku – w mogile lub w kolumbarium. Wobec nieskremowanych i skremowanych stosuje się te same przepisy.

Trumna czy urna?

Na urny decyduje się coraz więcej osób, jak wynika z raportu „Miejskie nekropolie” przygotowanego przez centrum analiz Unii Metropolii Polskich. W skład UMP wchodzi 12 największych miast: Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawa i  Wrocław. W nich udział pochówków w urnach wzrósł od 51 do 60 procent w okresie 2018-2022.

Coraz większa liczba kremacji oraz spadek liczby pochówków tradycyjnych wynika z czynników ekonomicznych, wygody rodziny zmarłego, światopoglądu, woli zmarłego lub uwarunkowań cmentarzy komunalnych w poszczególnych miastach (często wynikających z deficytu miejsc grzebalnych).
raport Miejskie nekropolie z 2023 roku, UMP

Autorzy raportu podkreślają, że w tradycyjnej mogile mieści się więcej urn niż trumien, zatem rodziny, decydując się kremację, zmniejszają koszty utrzymania grobów, których potrzebują mniej.

Pochówki urnowe najczęściej występują we Wrocławiu. — Stają się bardziej popularne. Na przestrzeni ostatnich lat obserwujemy wzrost piętnastoprocentowy — wskazuje Anna Ciesłowska, dyrektorka Zarządu Cmentarzy Komunalnych we Wrocławiu.

— Powody są różne. Już nie boimy się kremacji. Dużo ludzi organizuje dochówki, czyli wybiera groby już istniejące. Z powodu konieczności ochrony zabytkowego drzewostanu, często zdarza się, że dochówek w trumnie nie jest możliwy. Wtedy w grę wchodzi tylko urna — zaznacza dyrektorka.

Źródło: raport UMP Wroclaw.pl
Źródło: raport UMP

Na brak miejsc grzebalnych na (wielu) cmentarzach zwracają uwagę także analitycy UMP. „Deficyt sprawia, że często pochówek w urnie jest jedyną dostępną opcją. Na starszych cmentarzach, na których nie ma już wolnych miejsc grzebalnych umożliwia się jedynie dochowanie do już istniejącego grobu, pochówek urny w kolumbarium lub w grobie urnowym” — czytamy w raporcie.

Pierwsze kolumbaria wybudowano 20 lat temu w Białymstoku. Dziś są na wielu nekropoliach komunalnych w miastach unii. Zainteresowanie nimi rośnie, więc dostawiane są kolejne. We Wrocławiu wolne miejsca w kolumbariach są cmentarzach Psie Pole, Pawłowice i w Jerzmanowie. W przyszłym roku kolumbarium zbudują na cmentarzu Osobowice – na około 200 nisz urnowych. W jednej niszy mieści się zwykle od 2 do 4 urn.

Oczywiście nie wszędzie pochówków w urnach jest więcej niż w trumnach. „Przywiązanie części mieszkańców do tradycji (szczególnie w miastach położonych na wschodzie kraju) sprawiają, że pomiędzy poszczególnymi miastami widoczne są wyraźne różnice w stosunku pochówków w trumnie i w urnie.”

Brak miejsca na groby

Podświetlanie zalet i zachęcanie do spopielania zwłok jest zasadne w kontekście problemu braku miejsc na cmentarzach komunalnych, z którym – w różnym stopniu – borykają się miasta UMP. Najczęściej miejsc wystarczy na kolejne 8-10 lat.

Mamy jeszcze miejsca na cmentarzach, ale powoli się kończą. Szacujemy, że wystarczy ich na około 8 lat, jeśli mowa o pochówkach tradycyjnych. Dysponujemy natomiast dużą liczbą miejsc pod pochówki urnowe, więc z naszej perspektywy, coraz częstsze pogrzeby urnowe to pozytywne zjawisko.
Katarzyna Chałabis, kierownik referatu ds. cmentarnictwa, grobownictwa i miejsc pamięci narodowej w Lublinie

Problem nie omija także Wrocławia. — Mamy miejsca na dokonywanie pochówków na około osiem lat, jeśli chodzi o istniejące miejsca, nie uwzględniając dochowań i miejsc pozyskanych w wyniku likwidacji grobów — przyznaje Mieczysław Popławski, zastępca dyrektora Zarządu Cmentarzy Komunalnych we Wrocławiu.

Źródło: raport UMP Wroclaw.pl
Źródło: raport UMP

W naszym mieście nowe cmentarze są zaplanowane dwa: przy ulicy Awicenny na Oporowie (na około 87 tysięcy miejsc grzebalnych) oraz przy Kiełczowskiej na Psim Polu, w ramach rozbudowy istniejącego (ok. 40 tysięcy miejsc). — Plan jest taki, że do 2027 roku zakończymy budowę pierwszego etapu przy Awicenny, a do 2028 przy Kiełczowskiej — informuje dyrektorka Ciesłowska, z którą wywiad, przeprowadzony w redakcji Wrocław TV, można obejrzeć tutaj.

Mogiła zbiorowa nad morzem

Największy problem niedoboru miejsc pochówku jest w Gdańsku. „Na 8 z 9 cmentarzy możliwy jest jedynie pogrzeb w formie dochowania do istniejącego. W tym mieście zdecydowano się też na ograniczenie przestrzeni przeznaczonej pod pochówki sprawiane przez gminę, poprzez decyzję o składaniu prochów w mogile zbiorowej” — czytamy w raporcie UMP.

Inne wyjście znaleźli zarządcy cmentarzy w Bydgoszczy. Zrezygnowano tam z tworzenia nowych kwater pod groby dziecięce, a obecne kwatery w przypadku likwidacji przeznacza się pod groby urnowe (tak samo w Szczecinie). Coraz częstsze decyzje mieszkańców o ekshumacjach i łączeniu grobów oraz tworzeniu grobów rodzinnych, wielopochówkowych, również zmniejsza problemu braku miejsc na cmentarzach.
raport Miejskie nekropolie z 2023 roku, UMP

Kolejnym sposobem jest likwidacja nieopłacanych mogił i przeznaczenie ich do ponownego użycia. „Stanowią one istotną bazę potencjalnych miejsc pod nowe pochówki. W latach 2018-2022 w miastach UMP zlikwidowano ponad 7000 grobów” — piszą autorzy raportu. Dodają, że nie we wszystkich miastach korzysta się z tej możliwości. W Białymstoku lub Rzeszowie w latach 2018-2022 nie zlikwidowano ani jednego.

Jaka jest praktyka w naszym mieście? — Mamy taką niepisaną zasadę, że likwidujemy groby, które są nieopłacone dłużej niż 3 lata. Wcześniej raczej tego nie robimy — informuje Mieczysław Popławski, wicedyrektor ZCK we Wrocławiu.

Niechęć do pochówków nietypowych

Miejsc na nowe groby zaczyna brakować, ponieważ w ostatnich latach rosła liczba zgonów w miastach unii, także we Wrocławiu, w latach 2019-2022, ale trzeba wziąć pod uwagę efekt pandemii. Tym niemniej trend utrzymuje się od lat.

Źródło: raport UMP Wroclaw.pl
Źródło: raport UMP

Na przestrzeni ostatniego 20-lecia liczba zgonów rosła zarówno w miastach UMP, jak i w Polsce. Nie wynika to jednak ze zwiększającej się śmiertelności w społeczeństwie, a z rosnącej liczby mieszkańców oraz przemian demograficznych, które przede wszystkim polegają na przyroście liczby osób starszych.
raport Miejskie nekropolie z 2023 roku, UMP

Problem jest naglący zważywszy na prognozy demograficzne. GUS podaje, że do 2045 roku liczba zgonów będzie ciągle rosnąć w całej Polsce. Dotyczy to także 12 miast unii, z tym że zjawisko uwidoczni się ponownie nieco później, bo od 2025 roku.

Źródło: raport UMP Wroclaw.pl
Źródło: raport UMP

Stosowane rozwiązania to łączenie grobów oraz zakładanie rodzinnych, dochowania do istniejących, likwidowanie nieopłaconych, szukanie terenów pod nowe cmentarze oraz zachęcanie do pochówków w urnach.

Popularność tych ostatnich rośnie, mimo to obowiązujące przepisy ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych w żaden sposób nie regulują procedury kremacji ani zasad funkcjonowania krematoriów. „Zdaniem ekspertów konieczne jest wprowadzenie zmian prawnych w tym zakresie” — sugerują autorzy raportu.

Pochówek urnowy zaliczany jest to form alternatywnych i jako jedyny z grupy jest ujęty w polskich ramach prawnych. Inne, takie jak łąki lub ogrody pamięci, cmentarzy leśne, rozsypywania prochów lub trzymanie ich w domu wymagają – zdaniem autorów raportu – regulacji prawnych, działań edukacyjnych i szerszej debaty publicznej w celu określenia, w jakim stopniu powinny być dopuszczone. Otwartość na alternatywne pochówki przejawia 35-50 procent Polaków, w zależności od konkretnej formy.

Raport „Miejskie nekropolie. Diagnoza sytuacji i wyzwań dotyczących cmentarzy komunalnych w miastach Unii Metropolii Polskich” wydany w Warszawie w 2023 roku przez UMP jest do pobrania tutaj.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama