wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

25°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 16:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. 80 lat od zbrodni na Wzgórzach Wuleckich

4 lipca mija osiemdziesiąta rocznica śmierci polskich profesorów lwowskich uczelni, zamordowanych w pierwszych dniach niemieckiej okupacji Lwowa. Ich dramat był przejawem zbrodniczej polityki, prowadzonej przez nazistowskie Niemcy, w stosunku do polskich uczonych. Pamięć o tamtych czasach zachowana pozostaje m.in. na symbolicznych tablicach i pomnikach, wzniesionych we Wrocławiu i we Lwowie.

Reklama

Zaczęło się od Sonderaktion Krakau

6 listopada 1939 r. w Krakowie niemieckie władze okupacyjne zebrały w Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego ponad 180 krakowskich uczonych. Pojawił się tam także dowódca stacjonującego w Krakowie Oddziału Operacyjnego Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa SS – Sturmbannführer Bruno Müller, który miał jakoby wygłosić odczyt na temat niemieckiego punktu widzenia na sprawy nauki i szkół wyższych. Zebrani usłyszeli jednak tylko to:

Uniwersytet tutejszy rozpoczął rok akademicki, nie uzyskawszy uprzednio pozwolenia władz niemieckich. Jest to zła wola. Ponadto jest powszechnie wiadomo, że wykładowcy byli zawsze wrogo nastawieni wobec nauki niemieckiej. Z tego powodu wszyscy obecni, z wyjątkiem trzech obecnych kobiet, będziecie przewiezieni do obozu koncentracyjnego. Jakakolwiek dyskusja, a nawet jakakolwiek wypowiedź na ten temat jest wykluczona. Kto stawi opór przy wykonywaniu mego rozkazu, będzie zastrzelony*.

Potem natychmiast aresztowane zostały 184 osoby, które osadzono w krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich. Trzy dni później 11 uczonych uwolniono, a 173 przewieziono pociągiem do Wrocławia i osadzono w więzieniach – blisko 100 osób przy ul. Świebodzkiej  (wówczas Freiburgerstrasse), pozostałych przy ul. Kleczkowskiej (Kletschkauerstrasse). 27 listopada 1939 r. wszystkich uwięzionych profesorów deportowano z Wrocławia do ich do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen-Oranienburgu. 

Po lewej: tablica pamiątkowa przy ul. Sądowej, na murze, który łączy budynek sądu z więzieniem przy ul. Świebodzkiej (ufundowana przez wrocławskie środowisko akademickie), została odsłonięta w dniu Święta Nauki Wrocławskiej 15 listopada 1999 r. (żródło: wikipedia, Bonio, CC BY-SA 3.0.). Po lewej: tablica na murze więzienia przy ul. Kleczkowskiej zawisła w (od strony ul. Reymonta) zawisła 15 listopada 2009 r. – w 70. rocznicę Sonderaktion Krakau. Napis brzmi: „W 70. rocznicę Sonderaktion Krakau wrocławska społeczność akademicka czci pamięć krakowskich profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Górniczej, Akademii Handlowej podstępnie aresztowanych przez hitlerowskich nazistów w Krakowie 6 XI 1939 r. , więzionych w ówczesnym Breslau przy ul. Kleczkowskiej i ul. Świebodzkiej w dniach 10–27 XI 1939 r., skąd ich droga wiodła do obozów koncentracyjnych Sachsenhausen, Dachau i Mauthausen, przynosząc śmierć 21 profesorów. Nigdy nie zapomnimy męczeństwa polskich naukowców, 6 XI 1939 – Ne Cedat Academia – 15 XI 2009”

Ten akt hitlerowskiego terroru odbił się szerokim echem w świecie nauki. Interwencje w obronie krakowskich uczonych podjęli  ambasadorowie różnych państw w Niemczech oraz badacze włoscy, francuscy i amerykańscy i włoscy. Również wśród niemieckich uczonych znaleźli się tacy, którzy stanęli w obronie ofiar Soneraktion Krakau, m.in. słynny językoznawca Max Vasmer. Ten sprzeciw pomógł w w uwolnieniu części starszych wiekiem naukowców w lutym następnego roku. Inni trafili zaś do Dachau i Mauthausen. Większość z nich powróciła do Krakowa w listopadzie 1941 r.

Czarny lipiec we Lwowie

Intelligenzaktion (akcja „inteligencja”), czyli hitlerowski akt ludobójstwa skierowany przeciwko polskim nauczycielom, uczonym, księżom czy przedstawicielom wolnych zawodów, opierała się na „jasnym przekazie” Hitlera, który stał się wytyczną zbrodniczych działań w latach okupacji –  „Tylko naród, którego warstwy kierownicze zostaną zniszczone, da się zepchnąć do roli niewolników”. Wspomniana wcześniej Sonderaktion Krakau była jedną z ponurych, regionalnych części szalonego zbrodniczego planu. Kolejna jego odsłona rozegrała się we Lwowie między 2 a 11 lipca i dotknęła 52 osób, z których tylko siedmioro uszło z życiem.

Lwów – pozostający od 23 września 1939 r. pod sowiecką okupacją – został zajęty przez Wehrmacht i oddziały specjalne SS 30 czerwca 1941 r. Już 2 lipca Einsatzkommando, dowodzone przez Brigadeführera Eberharda Schoengartha, tego samego, który odpowiadał za aresztowanie profesorów krakowskich uczelni, zatrzymało Kazimierza Bartla – profesora Politechniki Lwowskiej, byłego premiera pięciu rządów II Rzeczypospolitej. 

Prof. Bartel został uwięziony w dotychczasowej siedzibie NKWD przy ul. Pełczyńskiej we Lwowie, którą przejęło gestapo, potem przetrzymywano go i brutalnie traktowano w więzieniu przy ul. Łąckiego. Żona i córka Bartla zostały wygnane z domu, a majątek rodziny rozgrabiony lub spalony. Kazimierz Bartel stracił życie 26 lipca 1941 r., rozstrzelany najprawdopodobniej na przedmieściach miasta, na terenie tzw. piaskowni. 

Dramat na Wzgórzach

Nocą nocą z 3 na 4 lipca hitlerowcy z oddziałów specjalnych SS dokonali aresztowania polskich uczonych wraz z przebywającymi wówczas w ich mieszkaniach członkami rodzin i innymi osobami powyżej 18. roku życia. Łącznie było to 49 osób. Niektórych wyciągano z łóżek, kazano jak najszybciej się zbierać, nikomu nie pozwolono czegokolwiek ze sobą zabrać. Niemieccy napastnicy natomiast starali się, żeby nie wyjść stamtąd z pustymi rękami – rabowali wszystko, co „na szybko” wpadło im pod rękę – biżuterię, pieniądze, złoto, wartościowe przedmioty... 

Wszystkich aresztowanych umieszczono w budynku bursy Abrahamowiczów, znajdującego się w sąsiedztwie domów studenckich lwowskiej Politechniki. Tam brutalnie ich przesłuchiwano. O świcie 4 lipca przewieziono ich na Wzgórza Wuleckie. W 40-osobowej grupie było 25 profesorów z Uniwersytetu Jana Kazimierza, Politechniki Lwowskiej, Akademii Medycyny Weterynaryjnej, Wyższego Seminarium Duchownego oraz Akademii Handlu Zagranicznego. Wszystkim zadano śmierć strzałem w tył głowy.

Wśród ofiar tamtej czarnej nocy byli**:

  • prof. dr Antoni Cieszyński, lat 59, kierownik Zakładu Stomatologii UJK, obrońca Lwowa w 1918 roku
  • prof. dr Władysław Dobrzaniecki, lat 44, ordynator Oddziału Chirurgii Państwowego Szpitala Powszechnego, obrońca Lwowa w 1918 r.
  • prof. dr Jan Grek, lat 66, profesor w Klinice Chorób Wewnętrznych UJK
  • Maria Grekowa, lat 57, żona profesora Jana Greka
  • doc. dr Jerzy Grzędzielski, lat 40, kierownik Kliniki Okulistycznej UJK
  • prof. dr Edward Hamerski, lat 43, kierownik Katedry Chorób Zakaźnych Zwierząt Domowych Akademii Medycyny Weterynaryjnej, obrońca Lwowa w 1918 r.
  • prof. dr Henryk Hilarowicz, lat 51, profesor w Klinice Chirurgicznej UJK, obrońca Lwowa w 1918 r.
  • ks. doc. dr Władysław Komornicki, lat 29, wykładowca nauk biblijnych w Wyższym Seminarium Duchownym we Lwowie
  • Eugeniusz Kostecki, lat 36, mistrz szewski, mąż gospodyni profesora Dobrzanieckiego
  • prof. dr Włodzimierz Krukowski, lat 53, kierownik Katedry Pomiarów Elektrycznych Politechniki Lwowskiej
  • prof. dr Roman Longchamps de Berier, lat 56, kierownik Katedry Prawa Cywilnego UJK, prorektor UJK w latach 1938-1939, obrońca Lwowa w 1918 r.
  • Bronisław Longchamps de Berier, lat 25, absolwent Politechniki Lwowskiej, syn profesora
  • Zygmunt Longchamps de Berier, lat 23, absolwent Politechniki Lwowskiej, syn profesora
  • Kazimierz Longchamps de Berier, lat 18, syn profesora
  • prof. dr Antoni Łomnicki, lat 60, kierownik Katedry Matematyki Wydziału Mechanicznego Politechniki Lwowskiej
  • Adam Mięsowicz, lat 19, wnuk profesora Sołowija, zabrany ze swoim dziadkiem
  • prof. dr Witold Nowicki, lat 63, kierownik Katedry Anatomii Patologicznej UJK, obrońca Lwowa w 1918 r.
  • Dr med. Jerzy Nowicki, lat 27, asystent Zakładu Higieny UJK, syn profesora
  • prof. dr Tadeusz Ostrowski, lat 60, kierownik Kliniki Chirurgii, Dziekan Wydziału Lekarskiego 1937-1938, obrońca Lwowa w 1918 r.
  • Jadwiga Ostrowska, lat 59, żona profesora
  • prof. dr Stanisław Pilat, lat 60, kierownik Katedry Technologii Nafty i Gazów Ziemnych Politechniki Lwowskiej
  • prof. dr Stanisław Progulski, lat 67, profesor w Klinice Pediatrii UJK
  • inż. Andrzej Progulski, lat 29, syn profesora
  • prof. honor. Roman Rencki, lat 74, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych UJK
  • Maria Reymanowa, lat 40, pielęgniarka Ubezpieczalni Społecznej, zabrana z mieszkania prof. Ostrowskiego
  • pr med. Stanisław Ruff, lat 69, ordynator Oddziału Chirurgii Szpitala Żydowskiego, zabrany z mieszkania prof. Ostrowskiego
  • Anna Ruffowa, lat 55, żona dr. Ruffa
  • inż. Adam Ruff, lat 30, syn dr. Ruffa
  • prof. dr Włodzimierz Sieradzki, lat 70, kierownik Katedry Medycyny Sądowej UJK, rektor UJK w latach 1924-1925, obrońca Lwowa w 1918 r.
  • prof. dr Adam Sołowij, lat 82, emerytowany ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Powszechnego
  • prof. dr Włodzimierz Stożek, lat 57, kierownik Katedry Matematyki Wydziału Inżynierii Lądowej i Wodnej Politechniki Lwowskiej
  • inż. Eustachy Stożek, lat 29, asystent Politechniki Lwowskiej, syn profesora
  • Emanuel Stożek, absolwent Wydziału Chemii Politechniki Lwowskiej, syn profesora
  • dr praw Tadeusz Tapkowski, lat 44, zabrany z mieszkania prof. Dobrzanieckiego
  • prof. dr Kazimierz Vetulani, lat 61. kierownik Katedry Mechaniki Ogólnej Politechniki Lwowskiej
  • prof. dr Kasper Weigel, lat 61, kierownik Katedry Miernictwa Politechniki Lwowskiej
  • mgr praw Józef Weigel, lat 33, syn profesora
  • prof. dr Roman Witkiewicz, lat 55, Kkierownik Katedry Pomiarów Maszynowych Politechniki Lwowskiej
  • Walisch, lat 40-45, właściciel magazynu konfekcyjnego Beier i S-ka, zabrany z mieszkania prof. Sieradzkiego
  • dr Tadeusz Boy-Żeleński, lat 66, lekarz, publicysta, krytyk literacki, tłumacz literatury francuskiej, kierownik Katedry Literatury Francuskiej Uniwersytetu Lwowskiego, zabrany z mieszkania prof. Greka

5 lipca 1941 r. rozstrzelani zostali:

Katarzyna (Kathy) Demko, lat 34, nauczycielka jęz. angielskiego, zabrana z mieszkania prof. Ostrowskiego, i doc. dr Stanisław Mączewski, lat 49, ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Powszechnego.

12 lipca 1941 r. zamordowano uwięzionych 11 lipca: prof. dr. Henryka Korowicza, lat 53, profesor ekonomii, i prof. dr. Stanisława Ruziewicza, lat 51, obaj z Akademii Handlu Zagranicznego. 

„Nie pozostał po tych ludziach ani ślad, ani grób” 

Dwa lata z okładem ciała zamordowanych na Wzgórzach Wuleckich leżały w nieoznakowanym, przysypanym ziemią i porośniętym roślinnością dole. W październiku 1943 r., zacierający ślady swoich zbrodni, hitlerowcy ekshumowali ciała zamordowanych (zrobił to oddział specjalny, Sonnderkommando 1005) i wywieźli je do podlwowskiego Lasu Krzywczyckiego. Tam na wielkim stosie, gdzie znajdowało się ok. dwóch tysięcy innych ofiar, zostali spaleni. Fragmenty niedopalonych kości zostały zmielone w żwirowym młynie i z popiołami rozsypane w lesie. Tak Niemcy ukryli swoją odrażającą zbrodnię. 

Gdy po latach, w roku 1964, odsłaniano przy pl. Grunwaldzkim pomnik pamięci 25 pomordowanych Profesorów Lwowskich, prof. Stanisław Kulczyński, były rektor Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i organizator powojennego Uniwersytetu i Politechniki w naszym mieście, powiedział o ofiarach 1941 r.: „Nie pozostał po tych ludziach ani ślad, ani grób”.

Pamięć o pomordowanych we Wrocławiu... 

W czasach stalinowskich oficjalnie nie było mowy o Lwowie jako mieście z polską historią. Dopiero w roku 1954 r., na fali „odwilży” po śmierci Stalina, powstał we Wrocławiu Międzyuczelniany Komitet Uczczenia Pamięci Lwowskich Pracowników Nauki, którego inicjatorem był prof. Henryk Mierzecki. Głównym celem Komitetu stało się wzniesienie monumentu ku czci zamordowanych przez hitlerowców lwowskich uczonych. 

Rok 1962, Borys Michałowski pracuje nad pomnikiem Pomordowanych Profesorów Lwowskich, fot. S. Arczyński, źródło: ASP we Wrocławiu

Pracę tę zlecono rzeźbiarzowi, związanemu z ówczesną wrocławską Państwową Wyższą Szkołą Sztuk Plastycznych, Borysowi Michałowskiemu. Jego dzieło zostało uroczyście odsłonięte po 10 latach od chwili zawiązania się ww. Komitetu – 3 października 1941 r. w pobliżu gmachów Politechniki Wrocławskiej, na dzisiejszym skwerze prof. Kazimierza Idaszewskiego. Pomnik nosił wówczas oficjalną nazwę – „Uczonych polskich – ofiar hitleryzmu”. Dziś to pomnik Martyrologii Profesorów Lwowskich, pod którym zaczynają się we Wrocławiu najważniejsze uroczystości uczelniane, w tym Święto Nauki Wrocławskiej. 

fot. UM Wrocławia

W niedzielę, 4 lipca 2021 r., w 80. rocznicę kaźni na Wzgórzach Wuleckich, pod pomnikiem Martyrologii Profesorów Lwowskich przy pl. Grunwaldzkim złożone zostaną kwiaty i zabrzmi salwa honorowa. Program całego wydarzenia przedstawia się następująco: godz. 9.30 – msza św. w kościele Najświętszego Serca Jezusowego (pl. Grunwaldzki 3), godz. 10.30 – złożenie kwiatów pod pomnikiem na skwerze prof. K. Idaszewskiego.

W roku 1981 r., na fali solidarnościowego zrywu w naszym kraju, we Wrocławiu odsłonięte zostały dwie tablice z nazwiskami zamordowanych profesorów lwowskich. Jedna z nich (z inicjatywy prof. Włodzimierza Trzebiatowskiego) zawisła w czerwcu w holu Oddziału PAN we Wrocławiu przy Podwalu. W październiku natomiast, przy Pomniku Pomordowanych Profesorów pojawiła się – z inicjatywy senatów uczelni Wrocławia – płyta z nazwiskami zabitych na Wzgórzach Wuleckich profesorów. 

Dziesięć lat później, w roku 1991, w 50. rocznicę kaźni uczonych, w podcieniach budynku D-1 Politechniki Wrocławskiej, odsłonięto kolejną tablicę – ku czci profesorów Politechniki Lwowskiej rozstrzelanych w 1941 r. To był wyraz hołdu, powstały ze społecznych składek, złożony przez pracowników Wydziału Elektrycznego PWr.

...i we Lwowie 

Za czasów sowieckich we Lwowie również starano się zachować pamięć o tragedii lwowskich uczonych z lipca 1941 r. Na stoku Wzgórz Wuleckich w 1956 r. zaczęto wznoszenie monumentu, który miał być pamiątką kaźni. Niestety prace przerwano.

Kilkadziesiąt lat później, w roku 1991 r., w lwowskiej Katedrze Łacińskiej odsłonięta została tablica, upamiętniającą wszystkich rozstrzelanych profesorów, a staraniem rodzin pomordowanych na miejscu egzekucji na Wzgórzach Wuleckich stanął skromny, zwieńczony krzyżem pomnik, z płytą informującą o zbrodni i listą zamordowanych – w językach polskim i ukraińskim.

Miejsce upamiętnienia we Lwowie ofiar kaźni na Wzgórzach Wuleckich z początku lat 90. ub. wieku, źródło: www.lwow.com.pl

3 lipca 2011 r., w przeddzień 70. rocznicy kaźni lwowskich uczonych, na miejscu ich egzekucji, odsłonięty zaś został pomnik projektu krakowskiego rzeźbiarza Aleksandra Śliwy. Ma on formę bramy, wzniesionej z prostych granitowych bloków. Na każdym z nich z nich wyryty jest numer przykazania z Dekalogu. Blok z rzymską cyfrą V (Nie zabijaj!) został wysunięty z konstrukcji, co sugeruje jej zawalenie – symbol cywilizacji, niszczejącej na skutek łamania praw Dekalogu. Za bramą jest ściana śmierci z przejściem, nad którym przybita jest, jakby wyrwana z notesu, kartka z odręcznie napisanym po niemiecku słowem „rozstrzelać!”.

Lwowski monument powstał z inicjatywy władz Wrocławia i Lwowa, które w 2008 r. podpisały list intencyjny w tej sprawie. Konkurs w Polsce i na Ukrainie ogłoszono rok później, a organizacją przedsięwzięcia zajęło się wrocławskie Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Sfinansowaniu pomnika pomogła także społeczna zbiórka.

W 78. rocznicę mordu na lwowskich profesorach kwiaty pod pomnikiem na Wzgórzach Wuleckich składali prezydent Jacek Surtyk i wrocławscy radni, fot. UM Wrocławia

2020 Rokiem Profesorów Lwowskich

W styczniu Rada Miejska Wrocławia przyjęła uchwałę, w której rok 2020 we Wrocław ustanowiono Rokiem Profesorów Lwowskich. W jej uzasadnieniu napisano: „Rada Miejska Wrocławia, pragnąc uczcić 75. rocznicę powrotu Wrocławia do Polski oraz oddać hołd tym, którzy położyli fundamenty pod rozwój polskiego Wrocławia, ustanawia rok 2020 Rokiem Profesorów Lwowskich.

– Są twórcami fundamentów akademickiego Wrocławia. To, kim jesteśmy, oraz to, że Wrocław jest miastem dumnym ze swojego akademickiego charakteru, że jest miastem otwartym, przyjaznym, z perspektywami, jest funkcją tego, jacy ludzie osiedlili się we Wrocławiu po II wojnie – mówił prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

* Relacje pracowników Uniwersytetu Jagiellońskiego o ich losach osobistych i dziejach uczelni w czasie drugiej wojny światowej, oprac. Jerzy Michalewicz, Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego, seria F, Varia; t. 5, Wydawnictwo i Drukarnia Secesja, Kraków 2005
** Tragiczna śmierć profesorów lwowskich, www.lwow.com.pl

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl