Najpierw krótki wywiad na temat przebytych chorób. Później badanie hemoglobiny, temperatury oraz ciśnienia i można już usiąść na fotelu i oddać krew. Piętnaście minut i już – jesteśmy honorowym krwiodawcą. W sobotę, 14 czerwca obchodzony jest Światowy Dzień Honorowych Dawców Krwi.
– Krew jest potrzebna. Mój wnuk był w ciężkiej sytuacji i dużo jej potrzebował. Teraz spłacam dług – mówi Józefa Deka, która w piątek uczestniczyła w zbiórce zorganizowanej w Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Przed wakacjami była to jedna z wyjazdowych akcji organizowanych przez Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu. Obecnie krwi nie brakuje, ale w lipcu i sierpniu jest to zawsze duży problem.
– Okres przedwakacyjny i urlopowy zawsze jest dla nas najtrudniejszy, bo stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje. Szczególnie poszukiwane są grupy rzadkie np. 0- czy AB- – wyjaśnia dr Miron Róg-Malinowski z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu.
Krew można oddać w pracy
Podczas akcji wyjazdowych organizowanych w zakładach pracy czy urzędach udaje się zebrać kilkanaście litrów. Cztery razy w roku zbiórki organizuje Klub Honorowych Dawców Krwi przy Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Przychodzą policjanci, adwokaci, prokuratorzy sędziowie i pracownicy administracyjni.
– Każdorazowo mamy około 50 osób. Zbieramy 15-20 litrów – zaznacza Krzysztof Klarecki, prezes Klubu Honorowych Dawców Krwi przy Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu i dodaje że w ubiegłym roku klub świętował 30-lecie. – W ciągu tych lat uzbieraliśmy ponad 9 tysięcy litrów.
Honorowi rekordziści
Krzysztof Klarecki, opowiada, że oddaje krew od 40 lat i ma na koncie 50 litrów. Ale są i prawdziwi rekordziści. Mariusz Marciniak jest aspirantem sztabowym policji we Wrocławiu i oddał 91 litrów.
– Po raz pierwszy zrobiłem to w 1977 roku, podczas służby w wojsku. Zdrowie jest więc dlaczego nie? – pyta ze śmiechem
Jak ukłucie komara
Niektórzy krew może by i oddali, ale boją igły i bólu. Ci, którzy krew pobierają twierdzą, że nie ma się czego bać, choć przyznają, że czasami zdarzają się omdlenia. Kamila Blicharz, drobna dziewczyna, którą spotkaliśmy na fotelu podczas oddawania krwi z uśmiechem przekonywała: – To jest jak ukłucie komara. Później się siedzi a krew powoli leci i już.
Krew za czekoladę
W czasach PRL-u czekolada, kawa, sok i dzień wolny w pracy, które należą się honorowym krwiodawcom, mogły być ważnym argumentem by dać się „ukłuć”.
– Teraz wrażenia to już nie robi – przekonuje Sławomir Kostecki, pracownik KWP we Wrocławiu, który oddaje krew od 30 lat. Zaczął podczas służby wojskowej. Teraz robi to regularnie trzy razy w roku. Pytany dlaczego, mówi jak większość honorowych krwiodawców – żeby ratować czyjeś życie.
– Cieszę się, bo córki skończyły osiemnastkę i też oddają. Więc mamy już rodzinna tradycję – zaznacza z Sławomir Kostecki. A Marta Balcerowicz, krwiodawca z Wrocławia dodaje: – Bardzo dużo się mówi, że brakuje krwi więc zdecydowałam się pomóc. Tym bardziej, że moja córka kiedyś dostała bardzo dużo krwi. Teraz czuję się zobowiązana by pomóc innym.
Kto może oddać krew?
Krew oddawać może osoba pełnoletnia, z ogólnie dobrym stanem zdrowia, ważąca powyżej 50 kg. Można to robić co 8 tygodni. Kobiety mogą oddać krew cztery, a mężczyźni sześć razy w roku. Aby oddać krew należy mieć przy sobie dokument tożsamości ze zdjęciem, numerem PESEL i adresem, trzeba też wypełnić kwestionariusz, który zawiera pytania dotyczące stanu zdrowia.
Gdzie?
Krew można oddać od poniedziałku do piątku w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Czerwonego Krzyża 5/9; tel. 71 371 58 19, kom. 606 717 039
W sobotę, 14 czerwca obchodzony jest Światowy Dzień Honorowych Dawców Krwi, który został ustanowiony w 1988 roku przez Światową Organizację Zdrowia. Dzień ten upamiętnia urodziny Karla Landstainera, dzięki któremu wiemy, że istnieją różne grupy krwi.
Jarek Ratajczak
