Władze Uniwersytetu Przyrodniczego chcą zbudować nową pasiekę dydaktyczną w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym na Swojczycach.
- W planach jest budowa trzydziestu uli oraz budynku, w którym zainstalowany zostanie sprzęt niezbędny do badań oraz prowadzenia obserwacji, i który będzie spełniał wszelkie normy weterynaryjne – mówi prof. Paweł Chorbiński z Katedry Epizootiologii z Kliniką Ptaków i Zwierząt Egzotycznych Uniwersytetu Przyrodniczego.
Teren pasieki będzie musiał być otoczony szczelnym płotem, aby pszczoły nie stanowiły zagrożenia dla przypadkowych przechodniów. To standardowe rozwiązanie. Postawienie uli, budynku technicznego oraz ogrodzenia to nie koniec procesu zadomawiania pszczół na Swojczycach.
Prof. Paweł Chorbiński: - Musimy także zrobić nasadzenia roślin miododajnych, bo dzisiaj w okolicy nie ma tak zwanej bazy pożytkowej, czyli roślin, z których korzystają pszczoły. Takich roślin miododajnych jest cały atlas, to między innymi lipa, wierzba, leszczyny, klony.
Dzisiaj wokół Swojca uprawiane są przede wszystkim zboża, które nie mogą służyć za bazę pszczołom.
Tysiące hobbystów, trzystu zawodowców
Dzisiaj zajęcia dotyczące hodowli i chorób owadów użytkowych studenci z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej oraz Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt mają m.in. w Magnicach, gdzie stoją uczelniane ule.
Jednak osób, które przyszły na studia zdecydowane zając się zawodowo pszczelarstwem jest niewiele. Mimo że rynek produktów produkowanych z miodu albo na jego bazie ciągle wydaje się rosnąc, to w Polsce zawodowych pszczelarzy jest około trzystu.
Większość pszczelarzy jest w zaawansowanym wieku. Osób zajmujących się pszczelarstwem pół-zawodowo lub hobbistycznie jest około 45 tysięcy. Liczbę pszczelich rodzin w Polsce szacuje się na 1,1 miliona.
- Pszczelarstwo to pracochłonne, wymagające olbrzymiego zaangażowania i czasu zajęcie. Produkcja miodu to tylko jeden z elementów całego procesu, którymi muszą się zajmować hodowcy pszczół – mówi prof. Paweł Chorbiński. – Duża grupa pszczelarzy to osoby, które mają po kilka uli, emeryci, renciści. Traktują je jak sposób na spędzenie wolnego czasu.
Jednak Polsce pszczelarze mają do dyspozycji coraz więcej profesjonalnych produktów, maszyn, urządzeń, różnych typów uli, odżywek, ubrań, a nawet naklejek na słoiki z miodem, i to doskonałej jakości. Niektóre urządzenia warte są nawet kilkaset tysięcy złotych.
Uniwersytet Przyrodniczy już przygotował warunki przetargu na budowę pasieki. Obiekt na Swojcu ma być gotowy w maju przyszłego roku.
w
