Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Karkonoskie rododendrony rosną na zacienionym, skalistym urwisku w Sowiej Dolinie. To zaledwie kilkanaście niewielkich krzewów. W Alpach to roślina bardzo pospolita, jej różowo-czerwone kwiaty pokrywają olbrzymie połacie terenu. W Austrii i w Niemczech przyrządza się z nich leczniczą herbatę.
Krewniacy w zachodnich Alpach
Pierwotnie uznawano, że karkonoskie różaneczniki posadzono w okolicy, a potem krzew się rozsiał. Jednak ostateczną wersję pochodzenia rododendrona ustalił zespół botaników z Uniwersytetu Wrocławskiego (przy współpracy specjalistów z Krakowa) pracujący pod kierunkiem dr. Marka Malickiego. Na podstawie badań genetycznych stwierdzili, że to co prawda różaneczniki alpejskie, lecz stanowią odrębną populację od tej w Alpach.
To pozostałość populacji, która była w tym miejscu od epoki lodowcowej. Zatem przetrwała w Karkonoszach kilkanaście tysięcy lat. Wtedy różaneczniki rosły w całej Europie, bowiem w czasach lodowcowych klimat na nizinach był taki, jak dzisiaj jest w wysokich Alpach. Żeby ustalić, dlaczego ocalała w tym konkretnym miejscu, trzeba by się cofnąć o kilkanaście tysięcy latprof. Adam Matkowski, kierownik Katedry Biologii i Biotechnologii Farmaceutycznej UM we Wrocławiu
– W dodatku okazało się, że nie jest blisko spokrewniona z rododendronami rosnącymi najbliżej pod względem odległości. Najbliżsi krewniacy naszych karkonoskich różaneczników są w Alpach Zachodnich. Żaden górski park narodowy w Polsce nie ma tak unikatowej populacji roślin – dodaje prof. Matkowski.
Dla bezpieczeństwa różaneczników
Naukowcy i przedstawiciele Karkonoskiego Parku Narodowego uznali, że warto zabezpieczyć roślinę. W przypadku zarazy albo pożaru, lawiny lub suszy groziłoby jej całkowite wymarcie.
A to jest jedyny, unikatowy zestaw genetyczny tej rośliny. Rododendron okazał się trudny w uprawie konwencjonalnej. Po wysianiu do doniczek bardzo słabo rósł. Po trzech-czterech latach miał półtora centymetra wysokości. Dlatego się włączyliśmy. Udało nam się w ciągu jednej zimy wyhodować 15 roślinek, z których największa miała około 4 centymetrówprof. Adam Matkowski
Klonowanie, adaptacja i porównywanie genów
Specjaliści z Zakładu Biotechnologii Farmaceutycznej, którym kieruje prof. Sylwia Zielińska, posłużyli się technologią mikropropagacji in vitro, inaczej mówiąc metodą klonowania.
Prof. Matkowski wyjaśnia: – Tą samą metodą produkuje się do kwiaciarni kwiaty ozdobne, storczyki, gerbery, ale i sadzonki np. borówki amerykańskiej. Plantatorzy wykorzystują ją powszechnie, ponieważ przyspiesza proces namnażania sadzonek o przewidywalnej i wysokiej jakości. U nas służy do badania, jak rośliny lecznicze zachowują się pod wpływem różnych czynników. Przykładowo, interesuje nas czy zwiększają, czy zmniejszają proporcje różnych składników leczniczych i w jaki sposób się to odbywa.
Z kilkudziesięciu roślin, które wykiełkowały w warunkach laboratoryjnych wybrano najmocniejsze osobniki, których pąki przeniesiono na specjalne pożywki. Kiedy były wystarczająco duże, przesadzono je do doniczek, a potem trafiły do ogrodu roślin leczniczych Uniwersytetu Medycznego przy ul. Wojciecha z Brudzewa. Dopiero po adaptacji, kiedy na wiosnę wypuściły nowe liście, sadzonki przewieziono do Żywego Banku Genów w Jagniątkowie, który działa w Karkonoskim Parku Narodowym.
– Klonowanie nie powinno zmienić ich genotypu. Gdy już te rośliny podrosną na tyle, że będziemy mogli zerwać kilka listków, to porównamy genotyp tych, które zostały przez nas sklonowane, z tymi które rosną w Karkonoszach. I sprawdzimy, czy nie zaszły jakieś zmiany – zapowiada prof. Adam Matkowski.
Rośliny reliktowe pod opieką naukowców
Sukces biotechnologów z Uniwersytetu Medycznego to wstęp do kolejnych etapów współpracy z Karkonoskim Parkiem Narodowym.
Prof. Adam Matkowski: – Karkonosze w całości są reliktowym miejscem. Przez swoją rzeźbę terenu, wyniesienie ponad nizinę, spotyka się tam rośliny, które normalnie żyją w wyższych partiach gór. Cała flora górska Karkonoszy jest w różnym stopniu zagrożona. Zabezpieczone powinny być wszystkie rośliny, których jest nie więcej niż po kilkadziesiąt osobników.