W sierpniu mają być gotowe wybiego dla kotików i pingwinów. Prace idą pełną parą.
Sztuczne skały z wgłębieniami i jamami wyglądają jak prawdziwe, półwyspy już są gotowe, a okalający mur jest właśnie malowany w dopasowane do reszty wystroju barwy. Z dna zbiornika sterczą co prawda jeszcze dysze rur, ale za jakiś czas znikną – zostaną równo przycięte i „schowane”. Góra drobnych otoczaków czeka na rozsypanie po powierzchni plaży, na której będą wylegiwać się uchatki.
Z każdym dniem nabierają kształtów i kolorów plaże i zbiorniki dla afrykańskich pingwinów przylądkowych oraz uchatek (czyli kotików). Oczywiście są osobne (po obu stronach dziobu statku-restauracji), bo w naturze uchatki…zjadają pingwiny.
Pingwiny zobaczymy w sierpniu
Ekipa Hiszpanów z firmy Qotaller Natura, która odpowiada za stworzenie dekoracji i wystroju w Oceanarium-Afrykarium, dwoi się i troi, aby zdążyć z pracami w terminie. Na szczęście pogoda sprzyja, więc duża część prac skupiła się na zewnątrz. W sierpniu bowiem oba wybiegi mają być gotowe. Wtedy też zamieszka tam kolonia pingwinów (już są zamówione), a na drugim kotiki, które opuszczą swój dotychczasowy basen.
– Chcemy dać ludziom przedsmak tego, co ich czeka w środku, gdy Oceanarium-Afrykarium będzie już gotowe – nie kryje Radosław Ratajszczak, dyrektor zoo we Wrocławiu.
Więcej gniazd w skałach
A przedsmak tego, co nas czeka za kilka miesięcy, już mamy. Główne dekoracje na wybiegu pingwinów są zrobione. – Powierzchnia, czyli tekstura skał jest gotowa i będzie malowana. Niektóre trzeba przedtem zaimpregnować. Dodamy jeszcze parę smaczków, czyli grot i pęknięć na gniazda dla młodych i gotowe – opowiada Piotr Gąsior, kierownik robót w Qotaller Natura.
Nie zapomniano też o brodzikach dla piskląt i młodych – ich ściany muszą być jeszcze pokryte polimocznikiem (izolacja), a teren wokół basenów wykończony piaskiem i otoczakami.
Na obłożenie sztuczną skałą czekają jeszcze pomieszczenia hodowlane, czego nie było pierwotnie w projekcie. Ale tak jest przy budowie Oceanarium-Afrykarium.
– Podchodzimy dość elastycznie do założeń projektu. Gdy trzeba, robimy dodatkowe groty na gniazda dla pingwinów, albo zmieniamy kolorystykę muru lub skał – przyznaje Piotr Gąsior.
Rośliny zamiast skał i szkielet walenia
Podobnie jest na suchej plaży dla uchatek, gdzie część terenu na zboczu, która pierwotnie miała być pokryta skałą będzie porośnięta odpowiednią i odporną roślinnością. W tej chwili teren jest przygotowywany pod nasadzenia.
Dodatkową atrakcją na obu wybiegach będą wodospady. Wielką frajdą i ozdobą plaży uchatek będzie reprodukcja 18-metrowej długości szkieletu walenia.
We wnętrzu obiektu Afrykarium z kolei trwają prace przy budowie dekoracji w zbiorniku Morza Czerwonego i basenu dla rekinów. W Morzu Czerwonym pojawiły się – na razie na próbę - pierwsze sztuczne koralowce, zrobione ze specjalnego elastycznego tworzywa. Będzie ich tam kilkadziesiąt gatunków.
Eliza Głowicka