wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

9°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 23:45

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne informacje
  4. Nieznany Wrocław
  5. Nieznany Wrocław – zoo od zaplecza (WIDEO)

Ile basenów mają dla siebie nosorożce indyjskie i jak często korzystają z toalety? Gdzie można zobaczyć ciekawy przedwojenny mural i dokąd biegnie tajemnicza ścieżka za wybiegiem kotików?

Poznaj z nami kawałek wrocławskiego zoo od zaplecza. Razem z pracownikami ogrodu zajrzeliśmy w niektóre miejsca niedostępne dla zwiedzających. Wszystkich nie sposób zwiedzić.

Na zapleczach wybiegów i pawilonów gromadzone są produkty i przygotowuje się posiłki zwierzętom. Czyści się pomieszczenia. Tam też znajdują się oddzielne pomieszczenia dla ciężarnych samic lub matek z młodymi. Od zaplecza jest się najbliżej zwierzęcia.

Full wypas u okapi

Pierwsze w Polsce okapi od niedawna oglądamy na świeżym powietrzu, gdy ostrożnie badają teren i obskubują go z gałęzi. Od zwiedzających oddziela je ogrodzenie i fosa. Okapi z natury są płochliwe i nie podchodzą zbyt blisko, ale swoim opiekunom dają się już pogłaskać. – Szybko się oswoiły, choć straszono nas, że są bardzo nieufne – mówi jeden z ich opiekunów Robert Dębosz. Zanim dwa samce okapi Maiko i Nkosi pojawiły się we wrocławskim zoo, pan Robert musiał się szkolić w zoo w czeskim Dvur Kralove, które ma okapi i doświadczenie w ich hodowli.

Nasze młode samce okapi (nazywanymi też żyrafa leśną) na warunki nie mogą narzekać. Mieszkają w specjalnie dla nich zbudowanym ogrzewanym pawilonie. Każdy z nich ma spory pokój z dużym oknem, przez które zwiedzający mogą oglądać zwierzęta, gdy jest zimno. Oprócz tego mają osobne wybiegi na zewnątrz.

W chłodne dni mogą zaś pobiegać w krytej, przeszklonej biegalni. W pawilonie są też dodatkowe pomieszczenia i jeden zapasowy wybieg zewnętrzny – w razie gdyby zoo dostało samicę i okapi się rozmnożyły.

Troskliwy Jambon, wybredny Nkosi

Zerkamy do pustych boksów po sąsiedzku. To lokum świni rzecznych, które w ciepłe dni całą rodziną (mama, tata i trójka prosiąt) przebywają na dworze z zapałem ryjąc w ziemi. To bardzo ciekawe świnie, u których samiec też opiekuje się młodymi. – Jambon (samiec świni) zmienił się nie do poznania, gdy maciora się oprosiła. Troskliwie zajmuje się młodymi, pozwala się skubać i włazić na siebie – opowiada pan Robert.

Zaglądamy jeszcze do kuchni, gdzie piętrzą się owoce i warzywa w skrzynkach, z których ich opiekun przygotuje im śniadanie i kolacje. Na tablicy osobne jadłospisy dla Maiko i Nkosiego. – Maiko je więcej gatunków roślin i warzyw, Nkosi jest bardziej wybredny – podkreśla z uśmiechem ich opiekun.

Oko w oko z nosorożcem

Czas na spotkanie z grubym zwierzem, a właściwie z zakątkami mieszkania nosorożców indyjskich, bo o nich mowa. Pawilon dla zwierząt Indii, zwany Terai, powstał w wyniku przebudowy dawnego budynku żyrafiarni i antylopiarni.

Zanim się w nim znajdziemy, przechodzimy przez pozostałości starego pawilonu, w której jest zaplecze serwisowe. I tu ciekawostka: w jednym z boksów natykamy się na dobrze zachowane malowidło na ścianie przedstawiające polowanie na antylopy. – Powstało w połowie lat 30–tych ubiegłego wieku. Od tej strony żyrafiarni było kiedyś wejście dla zwiedzających i mural był częścią wystroju wybiegu – zdradza Leszek Solski który jest prawdziwą kopalnią wiadomości o wrocławskim zoo i piszę książkę na jego temat.

Dwa pancerne nosorożce indyjskie - 4,5 letni Tarun i jego rówieśnik Manas - są głównymi i najważniejszymi lokatorami pawilonu Terai. To prawdziwy apartament. Lokum zwiedzamy pod ich nieobecność, gdy są na zewnątrz. Pawilon robi wrażenie. Tarun (pochodzi z Berlina) i Manas (z Lisieux we Francji) mają osobne wybiegi z bramkami prowadzącymi na wybieg zewnętrzny. Do tego każdy ma swój basen, w którym często się kąpią, bo nosorożce bardzo lubią wodę. – To niezłe pływaki – podkreśla Lesław Rola, jeden z opiekunów. Na wybiegu każdy ma też swoje WC – czyli ścianę, przy której się zawsze załatwia. Pan Lesław prowadzi nas w miejsce, skąd bezpiecznie możemy podejrzeć nosorożce na wybiegu. Zawołani przez opiekuna Tarun i Mas od razu podbiegają do ogrodzenia i wsadzają pysk między pręty domagając się głaskania i drapania za uchem. Dopiero z bliska widać, jakie są ogromne. Tarun waży 1,4 tony. – Są jeszcze jak dzieci, choć to prawdziwe pieszczochy – przyznaje pan Lesław.

Jojo czeka na młode

Czas zerknąć na tyły basenu kotików, gdzie m.in. przygotowuje się dla nich ryby. Nie wiemy, jak zachowa się na nasz widok samica Jojo, która jest w ciąży i musi do czasu narodzin młodego przebywać za zapleczu. Jojo nie wygląda jednak na zestresowaną i wynurza się ze swojego basenu. Opiekunowie kotików uprzedzają nas, że to drapieżniki i zawsze trzeba uważać. Gdy otwierają drzwi prowadzące na wybieg, cała czwórka natychmiast wynurza się z wody i staje przy obudowie basenu. – Cóż, liczą na smakołyki – śmieją się opiekunowie Paweł Borecki i Małgorzata Jabłońska. Za parę minut będzie pora karmienia, więc wychodzimy. Jeszcze rzut oka na zarośniętą ścieżkę, która biegnie wzdłuż muru za wybiegami niedźwiedzi i pora wracać.

Eliza Głowicka

Zdjęcia Tomasz Walków

Film Arkadiusz Cichosz

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl