Do tej pory te pociągi głównie jeździły w Czechach i Niemczech, pojedyncze sztuki były w województwie lubuskim i zachodniopomorskim. Teraz spalinowe pociągi typu Link będą jeździć na Dolnym Śląsku. Nasi południowi sąsiedzi nazywają je „rekinami” u nas funkcjonuje nazwa „borsuki”. Są nowoczesne, świetnie wyposażone i mają stanowić wzmocnienie dla obecnego taboru KD na trasach niezelektryfikowanych.
- Nie będą przypisane do konkretnej trasy, ale na pewno zobaczymy je na trasach o dużym natężeniu ruchu, które jeszcze nie są zelektryfikowane. Choćby na liniach z Wrocławia do Trzebnicy, czy z Wrocławia przez Świdnicę do Dzierżoniowa – wyjaśnia Justyna Stachniewicz z Kolei Dolnośląskich.
Pesa za dostarczenie 4 nowych dwuczłonowych pociągów chce 46 milionów złotych. Do inwestycji, która ma znacznie poprawić jakość obsługi pasażerów część środków dołoży UE.
Nowe pociągi są przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, posiadają około 150 miejsc siedzących i mogą rozpędzić się nawet do 160 km/h. Pojawią się na dolnośląskich torach do końća tego roku. W tym samym terminie do Kolei Dolnośląskich ma dotrzeć także 5 składów elektrycznych Implus, które dedykowane są na trasę do Rawicza.