Kasztanowiec chorował od dawna
Miał tak bogatą dokumentację medyczną, że mało kto taką posiada. Niestety, mimo starań i wielu badań (nawet tomografem), stuletniego drzewa nie udało się uratować. Zostało ścięte w sierpniu.
– Musiał zostać wycięty. Przez ostatnie miesiące trwała walka o jego zachowanie i z ciężkim sercem, ale musieliśmy to zrobić, bo w każdej chwili mógł się zawalić. Była taka sytuacja, że jedna z gałęzi spadła na ławkę i roztrzaskała ją, a chwilę wcześniej siedziała tam kobieta – powiedział wicedyrektor Ossolineum Marek Mutor.
Po wycince, zostało zachowane zdrowe drewno. Ossolineum zwróciło się z pytaniem do muzeum papiernictwa w Dusznikach Zdrój, czy da się je w jakiś sposób wykorzystać.
Bardzo pozytywnie na to odpowiedzieli. Po wycince zostały trociny, z których zrobimy taki pamiątkowy papier i nasi introligatorzy przerobią go na piękne okładki, na przykład do dyplomów. To będzie papier czerpany zrobiony metodami jakie w tym zabytkowym muzeum się wykorzystuje.Marek Mutor
Wprawdzie dyrektor muzeum papiernictwa przyznał od razu, że kasztanowca na papier się raczej nie używa, ze względu na jego niską chłonność tuszu i farby drukarskiej. Ale na okładki nada się znakomicie.
Kasztanowiec trafił na plakat. Na dziecińcu pojawi się wkrótce nowe drzewko
Ossolineum wykorzystało liść kasztanowca na plakacie promującym jesienny sezon wystaw. Prezentuje się bajkowo.
– Mamy zapewnienie ze strony Miasta Wrocław, że Zarząd Zieleni Miejskiej pomoże nam urządzić ten dziedziniec, żeby nowy kasztanowiec mógł tutaj rosnąć i żeby nie ograniczały go żadne niekorzystne warunki – dodał Marek Mutor.
Zwrócił uwagę, że na dziedzińcu musi być posadzony kasztanowiec - taka jest decyzja konserwatora zabytków.
Nowe drzewko powinno pojawić się późną jesienią, bo wtedy sadzi się kasztany. Aby to zrobić, trzeba będzie cały system korzeniowy wyciągnąć z ziemi i zasypać pozostałe po nim dziury w ziemi. Prace powinny rozpocząć się pod koniec października.