Wszyscy zgodzili się, że Polska ma najbardziej liberalne zasady wyznaczania poziomów o stopniu zanieczyszczenia powietrza wśród krajów Unii Europejskiej. Zarówno władze samorządowe, jak i Dolnośląski Alarm Smogowy chcą zmiany dotychczasowych standardów i rzetelnego informowania mieszkańców o potencjalnym zagrożeniu.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk i Dolnośląski Alarm Smogowy wspólnie przygotowali i wysłali list do ministra środowiska z apelem o zmianę poziomów alarmowania i informowania o zanieczyszczeniach powietrza oraz indeksu jakości powietrza.
Wspólnie z @alarm_smogowyDS i @PrzybylskiCez apelujemy do Ministra Środowiska o zmianę sposobu informowania o zanieczyszczeniu powietrza. Zgadzamy się, że wiedza o jakości powietrza w miastach jest wciąż niewystarczająca i nie prezentuje faktycznego zagrożenia.#współpraca #100dni pic.twitter.com/V1fcWTlVFQ
— Jacek Sutryk (@SutrykJacek) 20 grudnia 2018
–Zgadzamy się, że wiedza o jakości powietrza w miastach jest wciąż niewystarczająca i nie prezentuje mieszkańcom faktycznego zagrożenia, dlatego razem apelujemy do Ministra Środowiska o zmianę sposobu informowania o zanieczyszczeniu powietrza – powiedział Jacek Sutryk.
Teraz jest tak, że to co w Polsce określane jest jako dobre czy umiarkowane w odniesieniu do jakości powietrza – w Niemczech czy Francji jest to już stan alarmowy.
– Polska ma najbardziej liberalne zasady określania poziomów informowania i alarmowania społeczeństwa o zanieczyszczeniu powietrza spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Mieszkańcy Polski są ostrzegani o zagrożeniu dla zdrowia i życia dopiero w przypadku czterokrotnego przekroczenia normy dobowej Światowej Organizacji Zdrowia dla pyłów PM10 (50 µg/m3), czyli po osiągnięciu poziomu 200 µg/m3 – mówi Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyr. Departamentu Zrównoważonego Rozwoju UM Wrocławia i dodaje, że miasto rozpocznie prace nad wrocławskim systemem informowania o jakości powietrza.
Czytaj także: Jakość powietrza we Wrocławiu
Alarm ogłaszany jest przy przekroczeniu sześciokrotnym (czyli przy poziomie 300 µg/m3). Dla porównania poziomy alarmowe w innych krajach to przykładowo 80 μg/m3 we Francji, 101 μg/m3 w Wielkiej Brytanii, czy choćby 100 μg/m3 na Węgrzech i w Czechach. Dla pyłów PM 2,5 polskie prawo nie przewiduje żadnej normy dobowej, mimo istniejących również w tym zakresie wytycznych WHO.
Pomysł na wspólny list do ministra
Zobacz rozmowę Faktów w TVP3 Wrocław. Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyr. Departamentu Zrównoważonego Rozwoju i Radosław Gawlik z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego rozmawiają o tym, co razem możemy zrobić ws. informowania o jakości powietrza we Wrocławiu.