Opadłe liście należy zbierać ze ścieżek i chodników, ponieważ można się na nich poślizgnąć lub potknąć o zakrytą przeszkodę. Wygrabiać należy także trawniki, ponieważ trawa, póki nie ma mrozów, rośnie, więc nie powinno się jej pozbawiać światła.
Użyźniają glebę - mnóstwo składników mineralnych
Ważne jest także usuwanie liści z oczek wodnych, żeby nie opadały na dno i nie gniły. Zbierać i utylizować należy także liście chorych drzew. Chodzi o zapobieganie przenoszeniu się patogenów. Natomiast między krzewami, czy zwłaszcza wokół drzew, liście nie tylko można pozostawić, ale nawet powinno się tak, w miarę możliwości, robić.
Liście nawet jesienią, gdy opadną, przynoszą wiele korzyści, fot. Mateusz Majchrzak
– Zdaniem naukowców z Uniwersytety Przyrodniczego we Wrocławiu, najwięcej składników mineralnych znajduje się w liściach oraz w drobnych i cienkich gałęziach drzew i krzewów. Grabienie liści przyczynia się do obniżenie urodzajności i żyzności gleby, dlatego tam, gdzie możemy sobie na to pozwolić, nie grabmy – podkreśla Jacek Mól, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.
Schronienie dla wielu gatunków zwierząt
Liście przynoszą więcej korzyści: zatrzymują wilgoć i chronią glebę przed niekorzystnym ubijaniem. Dla drzew to ważne, szczególnie w czasie zimy, gdy nie ma śniegu. Ponadto liście są schronieniem dla wielu stworzeń. Zimują w nich nie tylko jeże, ale także pożywienie wielu ptaków. Umożliwiają choćby przetrwanie dżdżownicom, które przyczyniają się do spulchniania gleby, a same są pokarmem dla wielu innych gatunków.
– Dlatego właśnie w parkach wyznaczyliśmy strefy, których nie grabimy i w których liście pozostaną do wiosny a np. jeże mogą się w nich schować. Przyroda, aby mogła cieszyć swoim pięknem, wymaga zachowania różnorodności biologicznej, więc wspieramy ją w każdy możliwy sposób. Zwracamy także uwagę, że ZZM na swoich terenach zakazał używania dmuchaw do sprzątania – dodaje Jacek Mól.
ZZM zostawia w parkach specjalne strefy, w których liście pozostaną aż do wiosny, fot. ZZM Wrocław
EKOSTRAŻ ratuje i dba o jeże
O wrocławskie jeże, które mogły ucierpieć m.in. przez palenie liści, koszenie traw czy wypadki komunikacyjne, dba choćby Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt EKOSTRAŻ.
W azylu EKOSTRAŻY przebywa obecnie ok. 250 jeży, które są leczone, dokarmiane i rehabilitowane, fot. Tomasz Hołod / Redakcja www.wroclaw.pl
– Obecnie w naszym azylu przy ul. Miłoszyckiej przebywa ok. 250 jeży. Sam koszt pożywienia dla nich to miesięcznie ok. 17 tys. złotych. Od początku działalności prowadzimy program humanitarnej ochrony jeży, choć trafia do nas wiele innych gatunków, w tym zwierzęta domowe, dzikie, wolno bytujące i egzotyczne – mówi Katarzyna Szakowska, rzeczniczka prasowa Ekostraży.
Jeże w azylu Ekostraży żyją podczas odkarmiania, leczenia czy rehabilitacji. Gdy poczują się lepiej, trafiają na wolność.
Czytaj także: Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt EKOSTRAŻ wśród 30 Kreatywnych Wrocławia 2021