Pełnia Księżyca nie jest niczym szczególnym: jak wiadomo możemy ją obserwować co 29,5 dnia, gdy nasz naturalny satelita jest dokładnie po przeciwnej stronie niż Słońce i jego tarcza jest oświetlona.
Księżyc będzie wyjątkowo blisko Ziemi
Dzisiejsza (5 listopada) pełnia będzie jednak wyjątkowa: o godz. 23:30 Księżyc w pełni osiągnie perygeum, czyli znajdzie się najbliżej Ziemi (najbliżej od lat, a nie tylko w tym roku). Od naszego naturalnego satelity będą nas dzielić zaledwie 356 832 km. To tak, jakby niecałe 9 razy objechać Ziemię po równiku (obwód Ziemi mierzony wzdłuż równika to 40 075 km) – dużo, ale da się to objąć wyobraźnią.
To jeden z najmniejszych dystansów, na jakie nasz satelita potrafi się zbliżyć. Do absolutnego rekordu - 356 400 km - będzie brakowało zaledwie kilkuset kilometrów.Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, autor profilu Z głową w gwiazdach
Gdy Księżyc jest najdalej (czyli w tzw. apogeum) ta odległość zwiększa się do 405 500 km.
Wyjątkowo wielki i jasny
Co to oznacza dla obserwatorów? Tarcza Księżyca będzie większa niż zazwyczaj i dużo większa niż wówczas, gdy Księżyc znajduje się w punkcie najbardziej oddalonym od naszej planety. Będzie też wyjątkowo jasna.
Księżyc Bobra pojawi się już o godz. 14:19
Listopadowa pełnia Księżyca (nie tylko tegoroczna superpełnia, lecz coroczna) została nazwana przez rdzennych Amerykanów Pełnią Bobra (lub Bobrów) i właśnie pod taką nazwą funkcjonuje w mediach.
Ta, którą będziemy obserwować dzisiaj, jest jednak szczególna, bo – jak podkreśla Karol Wójcicki – tak bliskie połączenie pełni i perygeum należy do rzadkości.
Warto dodać, że Księżyc pojawił się na niebie w środku dnia, o godz. 14:19. Oczywiście im będzie ciemniej, tym lepiej go będzie widać. Teraz wszystko zależy od tego, czy nie zasłonią go chmury.