Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
„Czwarta przyroda” – czym jest i jakie ma znaczenie?
Czwarta przyroda to roślinność rozwijająca się w sposób naturalny, bez ingerencji człowieka, na obszarach porzuconych lub przekształconych przez działalność przemysłową.
To miejsca, gdzie natura odzyskuje teren – od małych nieużytków między blokami po ogromne kompleksy dawnych zakładów. W odróżnieniu od klasycznych parków czy ogrodów, czwarta przyroda jest nieplanowana i dzika, a jej siłą jest różnorodność i zdolność do samoregulacji.
Bioróżnorodność w środowisku miejskim
Dlaczego dzika, niezaplanowana przyroda jest ważna dla ekosystemów miejskich?
Miasta potrzebują enklaw dzikiej przyrody. Tereny czwartej przyrody są siedliskiem wielu gatunków roślin, owadów i ptaków, które nie znalazłyby miejsca w sterylnych, pielęgnowanych parkach. Dzięki nim powstają mikroekosystemy wspierające równowagę biologiczną i odporność przyrody miejskiej na zmiany klimatu.Małgorzata Brykarz, dyrektor Wydziału Klimatu i Energii UMW
Korzyści ekologiczne i społeczne
Dzika, niekontrolowana zieleń to nie tylko siedlisko dla organizmów, ale też realne wsparcie dla mieszkańców miast:
- ekologiczne – naturalna retencja wody ogranicza ryzyko podtopień, a roślinność poprawia jakość powietrza i łagodzi efekt miejskiej wyspy ciepła,
- społeczne – kontakt z dziką przyrodą działa kojąco na psychikę, sprzyja odpoczynkowi i refleksji. Takie tereny mogą też pełnić funkcję edukacyjną, inspirując do poznawania natury i jej procesów.
Przykłady udanych projektów we Wrocławiu
Wrocław ma już na swoim koncie kilka realizacji, które pokazują, jak idea czwartej przyrody może funkcjonować w praktyce. Jednym z przykładów jest park przy ul. Rumiankowej, powstały na terenach dawnej kopalni iłów.
Jeszcze niedawno była to przestrzeń zdegradowana i zaśmiecona, dziś - dzięki połączeniu działań rewitalizacyjnych i naturalnej sukcesji - stała się miejscem wypoczynku z punktami widokowymi, ścieżkami i strefami obserwacji przyrody.Jacek Mól, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej
Podobny charakter ma park Pilczycki, który wyrósł na terenach dawnych glinianek. Zbiorniki wodne i szuwary, pozostawione w dużej mierze naturalnym procesom, stały się siedliskiem wielu gatunków ptaków, płazów i owadów. To miejsce, gdzie można zobaczyć, jak natura odzyskuje przestrzeń w sercu miasta, tworząc cenny ekosystem.
Z kolei planowany park przy ul. Idzikowskiego to przykład współczesnego podejścia do projektowania zieleni: teren zdegradowany zostanie częściowo uporządkowany i wyposażony w infrastrukturę rekreacyjną, ale główną rolę w jego kształtowaniu pozostawi się przyrodzie.
Wprowadzona roślinność naturalistyczna i zbiornik retencyjny mają wspierać bioróżnorodność, retencję wody i procesy ekologiczne, a mieszkańcom zapewnić przestrzeń do odpoczynku i nauki o naturze.Jacek Mól, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej
Takie przykłady pokazują, że współczesne miasto nie musi wybierać między uporządkowaną zielenią a dziką przyrodą – można tworzyć miejsca, w których obie formy współistnieją i wzajemnie się uzupełniają.
Zmiana podejścia do planowania zieleni miejskiej
Coraz częściej odchodzi się od wizji zieleni miejskiej jako perfekcyjnie przyciętych trawników i geometrycznych klombów. Zamiast tego pojawia się idea współpracy z naturą – pozostawiania przestrzeni na spontaniczny rozwój roślinności i włączania mieszkańców w proces decyzyjny. Dzięki temu miasto staje się bardziej przyjazne zarówno dla ludzi, jak i dla przyrody.
Czwarta przyroda to nie przejaw zaniedbania, ale oznaka nowej wrażliwości. To dowód na to, że natura (nawet w centrum miasta) potrafi odzyskiwać teren i tworzyć przestrzeń, z której korzystają wszyscy. Dziś coraz bardziej dostrzega się, że w tej dzikości kryje się nie chaos, lecz przyszłość.