Profesor Fritz Stern patronem Profesury
Wrocławską Profesurę im. wybitnego historyka w 2009 roku powołał do życia prezydent Rafał Dutkiewicz wspólnie z Fundacją ZEIT. – Honoruje działalność naukową profesora Fritza Sterna, ale również podkreśla wielokulturowe dziedzictwo miasta Wrocławia – podkreśla Anna Hofmann z Fundacji ZEIT.
Anne Applebaum, autorka tak ważnych książek o współczesnej historii, jak „Gułag”, czy niedawno wydany w Polsce „Czerwony głód”, jest trzecią z kolei laureatką Wrocławskiej Profesury im. Fritza Sterna. Pierwszym był prezydent Niemiec, Richard von Weizsäcker, drugim – minister spraw zagranicznych Niemiec, Joschka Fischer.
Wśród gratulujących Anne Applebaum – wybitny historyk, profesor Norman Davies
Laureatką – historyk Anne Applebaum
Amerykańską historyk doceniono m.in. za zasługi w kszałtowaniu transatlantyckiego spojrzenia na Europę. W jej pracy naukowej, ale i publicystycznej główną tematyką są lata powojenne w Europie środkowo-wschodniej, historyczne dziedzictwo Ukrainy oraz relacje z Rosją.
– Aktualna książka profesor Anne Applebaum, „Czerwony głód”, przyczyniła się do zmiany percepcji historii Ukrainy w wielu krajach. Fritz Stern, podpisując w 2014 roku, wraz z 80 intelektualistami, list otwarty wspierający Ukrainę – inicjatywę demokratyczną euromajdanu, podkreślający znaczenie Ukrainy dla Europy, z pewnością, z wielką przyjemnością przyjąłby do wiadomości to wydarzenie, które dziś w jego imieniu świętujemy we Wrocławiu – nie ma wątpliwości Anna Hofmann.
Prezydent Rafał Dutkiewicz wspomniał z kolei, że kiedy złożył wizytę burmistrzowi Berlina i zaproponował, by w tym mieście mógł powstać pomnik Fritza Sterna, bliźniaczy dla wrocławskiego, usłyszał, że obecnie stawia się tam pomniki wyłącznie kobietom. – W związku z tym wymyśliliśmy rozwiązanie wrocławskie. Jest popiersie profesora Sterna i od razu pomnik w postaci profesury dla Pani profesor Applebaum – spuentował dowcipnie prezydent.
Wrocławską Profesurę im. F. Sterna przyznajemy dla uhonorowania jego wybitnej działalności naukowej. Dziś do laureatów dołączyła @anneapplebaum, znakomita dziennikarka i pisarka. Brawa! �� W bibliotece @uniwroc odsłoniliśmy też popiersie Profesora, dziękując za jego księgozbiór. pic.twitter.com/c9Zq0eVkQv
— Rafał Dutkiewicz (@dutkiewiczrafal) 3 października 2018
– Dziękuję Fundacji ZEIT, rodzinie Fritza Sterna, miastu Wrocław i jego prezydentowi. To dla mnie wielki zaszczyt być tu z wami, zwłaszcza w imieniu tak wybitnego historyka, jakim był Fritz Stern – mówiła Anne Applebaum, która wygsłosiła też krótki wykład o współczesnych zagrożeniach dla demokracji kończąc go słowami, że współcześni mają przewagę nad młodym Fritzem Sternem, który w latach 30. szykował się do opuszczenia Wrocławia i nie widział, co się dalej stanie. – My wiemy i możemy z tego korzystać – dodała amerykańska historyk.
Historyk Anne Applebaum przemawia po odebraniu Wrocławskiej Profesury im. Fritza Sterna
Popiersie profesora Sterna
Prezydent Rafał Dutkiewicz odsłonił je wspólnie z synem profesora Fritza Sterna, Fredem Sternem. Nieprzypadkowo wybrano datę 3 października. To rocznica ponownego zjednoczenia Niemiec. Prezydent przypomniał, że na podstawie popiersia umieszczono cytat z książki „Niemcy w pięciu wcieleniach” profesora Fritza Sterna. „W latach ’80 obserwowałem z daleka, jak mój rodzinny Wrocław nabiera nowego, szlachetnego znaczenia, stając się prawdziwą twierdzą Solidarności, owego polskiego ruchu społecznego, który przyniósł samowyzwolenie Europie Wschodniej i zjednoczenie Niemiec, piątych Niemiec w moim życiu”. – To tak piękny i mocny cytat, że musi się podobać nawet partii rządzącej – dodał prezydent Rafał Dutkiewicz.
Za tydzień bliźniacze popiersie Fritza Sterna zostanie odsłonięte także w centrum Berlina, w siedzibie Berlińsko-Brandenburskiej Akademii Naukowej.
Księgozbiór Fritza Sterna w Bibliotece Uniwersyteckiej
Wrocław otrzymał aż 3200 dzieł będących pięknym przykładem warsztatu naukowego historyka XX wieku. Syn profesora, Fred Stern, dziękował za pomoc Hanie Cervinkovej za jej przyjaźń z Fritzem Sternem i za nadzór nad tym, by księgozbiór trafił do nowego domu. – Ojciec kochał książki, tym bardziej cieszę się, że są teraz tutaj, w mieście, w którym rozpoczęło się jego życie i po raz pierwszy dała o sobie znać wrażliwość na sprawy historii – mówił Fred Stern.
Wśród woluminów dominuje historiografia, ale jest też literatura piękna w kilku językach, książki autorstwa znanych polityków. Bardzo cenne są notatki profesora na wyklejkach i kartkach, listy o charakterze prywatnym włożone do książek, rachunki, wizytówki, fotografie rodziny Sternów, bez której, jak wspomniał rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, profesor Adam Jezierski, historia Wrocławia byłaby historią ułomną. – Jest takie łacińskie przysłowie – habent sua fata libelli – książki mają swoje losy. Te książki są na zawsze związane z imieniem wielkiego wrocławianina Fritza Sterna – podkreślił rektor.