wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

22°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 20:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Sport młodzieżowy. Windsurfing: Karol Nowacki. Żeby po mistrzowsku lewitować nad wodą
Kliknij, aby powiększyć
14-letni żeglarz Karol Nowacki na jednej z tras w czasie zawodów archiwum Karola Nowackiego
14-letni żeglarz Karol Nowacki na jednej z tras w czasie zawodów

Deska, maszt, żagiel, bom, prądy, wiatr i fale. Windsurfing to naturalne środowisko dla Karola Nowackiego. Utalentowany 14-latek z Wrocławia startuje w olimpijskiej klasie iQFoil. Był już 4. na długodystansowych mistrzostwach Polski i 5. w mistrzostwach Polski w klasie FWF. Ale to igrzyska są jego celem na przyszłość.

Reklama

Windsurfing jest uznawany za konkurencję żeglarską. W rywalizacji olimpijskiej mężczyzn obecny jest od roku 1984 w Los Angeles. U pań do rozkładu jazdy wszedł osiem lat później w Barcelonie. Polska ma w tej dyscyplinie swoje mocne medalowe akcenty. W 2012 roku Zofia Klepacka oraz Przemysław Miarczyński przywieźli z Londynu brązowe medale wywalczone na dystansie w klasie RS: X.

Lewitowanie nad wodą

Technologia zalicza jednak dynamiczne skoki jakościowe. To już nie tylko najprostsza deska, maszt, żagiel i bom.

W 2024 roku w czasie igrzysk olimpijskich w Paryżu klasę RS: X zastąpi nowa - iQFoil. Foil to wypukłe skrzydło pod powierzchnią wody, które podczas pływania opływa woda. A że skrzydło to jest specyficzne zakrzywione, to owa woda szybciej przepływa nad nim i tworzy pożądaną siłę nośną. Żeglarze mogą unosić się nad  wodą i wykorzystywać nawet słabsze wiatry.

To rodzinne

Karol Nowacki pierwsze uczucie do windsurfingowej deski poczuł już w wieku trzech lat. Inaczej być nie mogło, bo fale tnie niemal cała jego rodzina.

To prawda, że pływamy rodzinnie niemal cała ekipą - od szwagierki, przez żonę czy córkę. Pływał też dziadek Karola. Więc i samego Karola nie mogło to ominąć.
wyjaśnia Adam Nowacki, ojciec utalentowanego zawodnika

Żeby móc powalczyć na falach na desce nie trzeba szukać scenerii rodem z seriali – czyli na przykład słonecznej Florydy. W Polsce taką mekką dla zawodników - profesjonalistów i amatorów jest Półwysep Helski. I żeby rozpocząć swoją przygodę z windsurfingiem nie potrzeba wielkich inwestycji. Wystarczy obrać kurs na Hel. Można tam skorzystać z wypożyczalni sprzętu, ze szkółki i pod okiem trenera postawić pierwsze kroki w tej dyscyplinie.

A jeżeli potrzeba Wam nieco bliższej lokalizacji można spróbować wypożyczyć sprzęt w okolicach Zalewu Mietkowskiego na Dolnym Śląsku. Choć najważniejsze zawody rozgrywają się jednak w innych rejonach naszego kraju.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: 14-letni żeglarz z Wrocławia, Karol Nowacki, na jednej z tras archiwum Karola Nowackiego
14-letni żeglarz z Wrocławia, Karol Nowacki, na jednej z tras

Gdzie odbywa się lwia część zawodów?

- Na szczeblu sprofesjonalizowanym duża część imprez odbywa się na wspomnianym Półwyspie Helskim. Mamy też na przykład imprezy sezonowe – typu Puchar Prezydenta Sopotu. Imprezy są także w Gdańsku, Pucku, Górkach Zachodnich czy Poznaniu. Regaty mają miejsce także na Mazurach - wyjaśnia Adam Nowacki.

Jednocześnie dla pasjonatów jest jeszcze amatorska liga windsurfingu, która odbywa się na wspomnianym już Półwyspie Helskim. Zawody te w cyklu realizowane są przez poszczególne szkółki windsurfingowe, chociażby w Chałupach, Kuźnicy czy w okolicy Władysławowa. Zmagania trwają przez wakacje. Cyklicznie co dwa tygodnie.

Tak na dobrą sprawę, to od amatorskiej ligi wszystko nabrało rozpędu. W 2018 roku wygrałem tę ligę. To był dobry bodziec do dalszych treningów.
tłumaczy młody żeglarski talent, Karol Nowacki

Wśród zagranicznych miejsc dobrych do treningu na czoło wysuwa się Francja. Z kolei za jedną z ważniejszych lokalizacji treningowych w tej dyscyplinie uważane są Wyspy Kanaryjskie oraz Antyle Holenderskie, na czele z wyspą Bonnaire u wybrzeży Wenezueli. Obrazowo rzecz ujmując, tam dzieciaki w ramach wuefu mają zajęcia z windsurfingu. Żal nie korzystać z takich warunków.

Pierwsze sukcesy już są

Jednym z idoli Karola jest windsurfingowy mistrz świata z Japonii, Maciek Rutkowski. W Kraju Kwitnącej Wiśni wygrał on prestiżowy cykl PWA World Tour Windsurfing. Sama PWA to organizacja stojąca za regatami w trzech dyscyplinach windsurfingowych: slalomie, freestyle i wave. PWA sama w sobie dopuszcza wyścig zbrojeń i modyfikacje sprzętu. W klasie olimpijskiej iQFoil takie korekty możliwe nie są.

Sam Karol ma na swoim koncie w tym sezonie wspomniane na początku 4. I 5. miejsce w mistrzostwach Polski. W tym roku startował także na mistrzostwach Europy (28. miejsce) i mistrzostwach świata (32. miejsce). W olimpijskiej klasie iQFoil rywalizuje już z siedemnastolatkami, choć to jego debiutancki sezon w tej formule.

W przeszłości trenował m.in. w klubie z Warszawy, a kilka lat temu przeniósł się do Szturwału Kalisz, który ma dobrą rękę do młodego narybku. To właśnie stamtąd jest Maria Rudowicz, mistrzyni Europy i czwarta zawodniczka ostatnich mistrzostw świata.

Karol jest więc w miejscu stanowiącym dobrą trampolinę do profesjonalnej kariery. Na razie przed nim tygodnie wytężonych treningów.

Najpierw kondycyjne zgrupowanie kadry narodowej U-17 w Zakopanem, start już 18 listopada, w sobotę. Potem - trzy dwutygodniowe wyjazdy treningowe w Hiszpanii: pierwszy z nich w grudniu, drugi w czasie ferii, trzeci przed Świętami Wielkanocnymi. Sam początek sezonu to przełom kwietnia i maja przyszłego roku.
mówi o swoich planach młody żeglarski talent, Karol Nowacki

A sezon to wiadomo – zawody, treningi, zgrupowania – i tak tydzień po tygodniu. Dla pokazania skali, od czerwca do końca sierpnia, Karol był w domu sumarycznie dwa tygodnie. Pasja wciąga i pochłania.

Rywale? 20 cm wyżsi, 20 kg ciężsi

Polskę możemy uznać za jeden ze znaczących krajów w światowym windsurfingu. W czołówce są Francja, Włochy czy Holandia. Wszystko opiera się na infrastrukturze i warunkach. Ale także na potencjale ludzkim. A ten biało-czerwoni mają nieprzeciętny. Karol Nowacki, bohater niniejszego artykułu, po przenosinach do olimpijskiej klasy iQFoil mierzy się z kilka lat starszymi żeglarzami.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: 14-letni żeglarz z Wrocławia, Karol Nowacki, na jednej z tras archiwum Karola Nowackiego
14-letni żeglarz z Wrocławia, Karol Nowacki, na jednej z tras

Igrzyska Olimpijskie w Paryżu nie są jeszcze tymi, na których ma szanse wystartować, ale rok 2032 to już plan bardziej realistyczny. - Trzeba stawiać sobie ambitne cele. W Paryżu Karol będzie miał 15 lat. Każdy kolejny rok startów zaprocentuje niezbędnym doświadczeniem, ale i odpowiednią masą mięśniową i wagą. Teraz jego rywale ważą jakieś 20 kg więcej i mają 180-190 cm wzrostu – Karol 163 cm.  Czas będzie grał tylko na jego korzyść - zakłada Adam Nowacki, ojciec zawodnika. 

Wprawdzie przepisy startowe dozwalają dociążanie się plecakiem z wodą (camel bag) do 1,5 kg, ale przy takich proporcjach nie zrobi to wielkiej różnicy.

Windsurfingu z książek nie uczą

W olimpijskiej klasie iQFoil, która przypomina lewitowanie nad wodą o szczegółach decydują niuanse. Konieczna jest odpowiednia ocena akwenu i pogody, dobra kondycja fizyczna. Ale już z technicznego punktu widzenia ważną zmienną jest na przykład pewny, dobry start.

Nie pomijamy też sfery mentalnej – zimnej kalkulacji, odrobiny ryzyka czy chłodnej głowy, bo w czasie zawodów zdarza się, że hydroskrzydło przetnie rybę, nałapie glonów albo plastikowych worków, których w wodzie jest ogrom. Czasem łamie się sprzęt, strzela maszt. Tego w samym treningu nie przewidzisz, musisz przeżyć ten scenariusz na własnej skórze, by wiedzieć jak reagować.

- Przykładowo na ostatnich mistrzostwach świata przez 3 dni przed rozpoczęciem regat był sztorm, fale na trzy metry. Potem zaczął się odpływ. Prąd był zmienny, cofający. Trzeba wtedy innego dojazdu na boje, z większym dystansem – tego nie uczą książki, to trzeba przeżyć w rywalizacji - mówi Karol Nowacki, żeglarski/surfingowy talent z Wrocławia.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: 14-letni żeglarz z Wrocławia, Karol Nowacki, na jednej z tras archiwum Karola Nowackiego
14-letni żeglarz z Wrocławia, Karol Nowacki, na jednej z tras

Nie kombinujemy przy sprzęcie

Organizacja PWA pozwala na posiadanie różnego sprzętu. W olimpijskiej klasie iQFoil takie manewry nie wchodzą w grę. To musi być sprzęt mono, bez zmian. Przed zawodami są wyrywkowe kontrole. Komisja sprawdza sprzęt. Żagiel – czy na przykład nie jest przeszyty. Stopa masztu – czy nie jest zmieniona. A ustawień może być wiele - chociażby odpowiednie ustawienie hydroskrzydła pod odpowiednim kątem, nawet co pół milimetra odchylenia, wysokość bomu czy przestawienie palety, na której przytwierdzony jest maszt. Tych parametrów zawodnik musi nauczyć się sam. A mówimy o deskach z ponad 7-metrowymi bądź większymi żaglami.

A same kontrole są chlebem powszednim chociażby dla czołowej trójki zawodników. Komisja musi sprawdzać regularnie, dlaczego właśnie oni są tak dobrzy. Czy nie zmodyfikowali sprzętu. Czy nie dorobili na przykład karbonowego skrzydełka o lekko innym kącie nachylenia, które różnie zachowuje się w różnych warunkach wietrznych? Sukces składa się z detali.

Wie o tym utalentowany windsurfer z Wrocławia, Karol Nowacki. W sportowym notesie zapisujemy to nazwisko i za kilka lat powiemy: sprawdzam! W 2032 roku igrzyska olimpijskie odbędą się w Australii, w Brisbane. Dokładnie 20 lat po tym, jak w Londynie Zofia Klepacka i Przemysław Miarczyński wypływali na deskach brązowe medale. Wszystko układa się dobrą całość.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl