wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

7°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: dobra

Dane z godz. 22:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Wrocławskie Kluby Sportowe
  4. Śląsk Wrocław Koszykarski
  5. Porażka z Legią, derby z Wałbrzychem i co dalej ze Śląskiem w Orlen Basket Lidze

Po porażce w sobotę w Warszawie koszykarzom został jeden mecz sezonu zasadniczego – w środę 7 maja z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych w Hali Stulecia. Po ostatniej kolejce będzie wiadomo, kto z kim powalczy w barażach o dwa miejsca w play-offach Orlen Basket Ligi, a kto awansuje do nich bezpośrednio, dołączając do Anwilu, Trefla, Startu i Legii.

Reklama

W przedostatniej kolejce Orlen Basket Ligi Śląsk Wrocław przegrał na wyjeździe z Legią Warszawa 79:88. Wrocławianie od razu skomplikowali sobie zadanie, zaniedbując obowiązki defensywne w pierwszej i drugiej kwarcie, po których mieli do odrobienia 17 oczek.

Zabrakło nam zimnej głowy. Popełniliśmy zbyt wiele strat, zwłaszcza w pierwszej połowie, która ustawiła wynik. W obronie nie robiliśmy tego, co sobie założyliśmy. Nie pomagaliśmy sobie nawzajem, przez co brały się łatwe punkty spod kosza.
Adam Waczyński

Legionista Andrzej Pluta powiedział, że kluczem do wygranej była dobra energia, duża agresywność i pewność siebie narastająca z minuty na minutę. Przyznał, że jego zespół spodziewał się po gościach z Wrocławia czegoś więcej. 

Cztery porażki z mocnymi drużynami

49 punktów straconych w pierwszej połowie z drużyną pokroju Legii to za dużo. Więcej, bo 51, było w przegranym wyraźnie (70:97) spotkaniu z Anwilem we Włocławku. — Znów powtórzył się błąd niewykonywania planu na grę w obronie — skomentował trener Aris Lykogiannis po meczu w Warszawie. — Dziś przeciwnicy nas zdominowali. Przez większość czasu grali lepiej od nas — przyznał.

W ataku najlepiej dla WKS-u punktował Macio Teague – 22. Do tego rozdał 5 asyst. W zdobywaniu punktów podłączył się do niego Jeremy Senglin (18 oczek), lecz – zdaniem trenera – Jeremy uaktywnił się za późno. — Wziął na siebie ciężar gry w drugiej połowie, ale zasadniczo powinien to robić w każdym spotkaniu od pierwszych minut — ocenił Grek.

Forma wrocławian waha się nieustannie od inauguracji rozgrywek, o czym najlepiej świadczy w tym momencie średni bilans 15-14. Na tle teoretycznie słabszych rywali prezentują się dobrze, czasami nawet bardzo dobrze. Zdecydowanie gorzej wypadają natomiast z drużynami z górnej części tabeli, co pokazały występy w marcu, kwietniu i na początku maja, kiedy przytrafiły się porażki ze Startem, Czarnymi, Anwilem i Legią, przełamane wygraną z rozchwianym ostatnio Kingiem.

Od początku sezonu nie było stabilności. Spowodowały to częste zmiany w drużynie. Trudno ją znaleźć. Jeszcze trudniej, gdy dochodzą kontuzje.
Aris Lykogiannis

Doraźne pomysły zamiast stałego planu

Poza składem od kilku tygodni jest Marcel Ponitka, najlepszy obrońca zespołu. Jego brak jest mocno odczuwalny. — W obronie nie mamy go kim zastąpić. Brakuje nam jego nieustępliwości, waleczności i poświęcenia — dostrzega trener.

Nieobecność Ponitki nie jest jedynym kłopotem, z którym musi mierzyć się Grek: — Mamy ich wiele i staramy się je rozwiązać. Nie jestem tu jednak po to, aby by wytykać czyjeś błędy. Jestem po to, by postarać się zapanować nad sytuacją, którą zastałem.

Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec zasugerował, że przez zaniedbania w budowaniu składu i częste wymiany koszykarzy, układany awaryjnie zespół jest teraz zdany na improwizację i wymyślanie doraźnych planów na poszczególne mecze.

Trudno jest wcielać w życie pomysły do drużyny, która na dobrą sprawę nie jest twoja. Na tym etapie sezonu musimy dostosowywać taktykę do każdego następnego przeciwnika. Na budowanie automatyzmów, schematów i stylu gry jest czas latem, w okresie przygotowawczym. Im bardziej to zaniedbasz, tym więcej problemów będzie pojawiało się w trakcie rozgrywek.
Aris Lykogiannis

Ostatnia kolejka wskaże rywala w barażach

Po porażce z Legią jest pewne, że Śląsk – niezależnie od wyniku domowego spotkania z Górnikiem Wałbrzych, kończącego sezon regularny – zajmie w tabeli miejsce 8., zatem o play-offy będzie walczył w barażach (fazie play-in).

W pierwszej rundzie przeciwnikiem będzie ekipa z miejsca 7.: King Szczecin albo Czarni Słupsk, albo Górnik Wałbrzych. Śląsk zagra z którąś z nich na wyjeździe. Jeżeli wygra, awansuje do play-offów i trafi na Anwil Włocławek.

Jeżeli przegra pierwszy mecz barażowy, dostanie drugą szansę, tym razem przed własną publicznością. Ewentualnym przeciwnikiem będzie zwycięzca pojedynku pomiędzy drużynami z miejsc 9. i 10. w tabeli. Wygrany z drugiej rundy barażowej trafi w play-offach na Trefl Sopot, Start Lublin lub Legię Warszawa. 

Zakładając, że wrocławianom uda się dostać przez fazę play-in do play-off, trzeba pamiętać, że niżej rozstawione zespoły częściej grają na wyjeździe, gdzie WKS mocny nie jest. W sezonie regularnym w obcych halach przegrał 9 meczów, wygrał 6. W Orbicie i Hali Stulecia bilans jest dodatni i wynosi 9-5 z możliwością poprawy na 10-5 w środę z Wałbrzychem.

W domu, ze wsparciem naszych kibiców, jesteśmy lepsi. Czujemy większą pewność siebie, gramy agresywniej, lepiej biegamy. Na wyjazdach radzimy sobie dużo gorzej.
trener Aris Lykogiannis

W środę derby z Wałbrzychem w domu

Pewne gry o mistrzostwo są: Anwil Włocławek, Trefl Sopot, Start Lublin i Legia Warszawa. Ostatnia kolejka sezonu zasadniczego Orlen Basket Ligi rozstrzygnie, które drużyny zajmą miejsca od 5. do 10. i jak ułożą się drabinki w barażach i play-offach.

Jak daleko w tym roku zajdą Trójkolorowi?

Ciężko powiedzieć na co nas stać w tym sezonie, ale liga jest tak wyrównana, że wszystko się może zdarzyć.
Adam Waczyński

Derby Dolnego Śląska – w środę 7 maja w Hali Stulecia o godzinie 20:00 (bilety tutaj, transmisja w Polsacie Sport 2) – rozegrane zostaną bez udziału kibiców przyjezdnych, którzy mają zakaz wejścia na halę w związku ze złym zachowaniem na poprzednich wyjazdowych spotkaniach w Słupsku i Zielonej Górze.

Klub poinformował w komunikacje, że fani z Wałbrzycha, w jakikolwiek sposób identyfikujący się ze swoją drużyną (koszulki, szaliki, okrzyki itp.), nie będą wpuszczani na halę, a bilety nie podlegają w takiej sytuacji zwrotowi.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama