Przy secesyjnym stole
Kiedy mówimy secesja widzimy natychmiast obrazy Gustava Klimta, czy Stanisława Wyspiańskiego, ale secesja oznaczała także, a dla wielu odbiorców przede wszystkim przedmioty użytkowe, bo mogła je nabyć znacznie większa grupa osób. – Zastawy stołowe, wyposażeniewnętrz i wszelkiego rodzaju drobne przedmioty dekoracyjne miały trafić do domówśredniozamożnej klasy średniej, kusząc nabywców niezwykłym wyglądem i niewysoką ceną – tłumaczy Jacek Witecki, kurator wystawy „Secesja w metalu”.
Wśród 40 przedmiotów, które obejrzymy w głównym gmachu Muzeum Narodowego są wazony, tacki na wizytówki, pucharki, dzbanki, pudełko na biżuterię, zegar. Wykonano je z cyny, brązu, mosiądzu w latach 1898-1910. – Secesja była stylem totalnym, który programowo objąć miał nie tylko malarstwo czy architekturę, ale też szeroko pojmowaną sztukę użytkową, wprowadzając kategorię wzornictwa przemysłowego – dodaje kurator Jacek Witecki.
Secesja na przełomie wieków
Styl secesyjny rozpoczął się w Europie w latach 70. XIX wieku, a jego rozkwit przypadał na kilka pierwszych lat XX wieku. Wielu artystów zaangażowało się wówczas w projektowanie dla firm, a wytwarzanie interesujących przedmiotów umożliwiły m.in. nowe stopy, z których można było stworzyć o wiele bardziej trwałe przedmioty. Nie były tak kosztowne, jak złoto, czy srebro, ale nie mniej efektowne. Dowodem eksponaty na wystawie „Secesja w metalu”.
Obejrzymy prace Hugo Levena, Theo Bluma, Friedricha Adlera czy Ernesta Sanglana, którzy tworzyli dla europejskich wytwórni – J.P. Kayser und Sohn, Orivit lub WMF.
Kameralna ekspozycja w Muzeum Narodowym potrwa do 19 kwietnia.