wroclaw.pl strona główna Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk – oficjalna strona internetowa Prezydent Wrocławia - strona główna

Infolinia 71 777 7777

7°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:51

wroclaw.pl strona główna
  1. wroclaw.pl
  2. Prezydent Wrocławia
  3. Aktualności
  4. Wystąpienie Prezydenta Wrocławia na nadzwyczajnej Sesji Rady Miejskiej

Drodzy Nauczyciele i Rodzice, Drogie Dzieci, Panie Przewodniczący, Panie i Panowie Radni,Szanowni Państwo,

pierwsze i najważniejsze słowa chcę skierować do Dzieci i Rodziców, zarówno tych obecnych na sali, jak i śledzących sesję za pośrednictwem mediów i internetu.

Rozumiem Państwa obawy.

Rozumiem  je bardzo dobrze, bo rozumiem ich genezę. Wiem, że wynikają one z głębokiej troski o najbliższych. I chcę Państwa raz jeszcze uspokoić, zmiana struktury zarządzania placówką, która opiekuje się dziećmi służyć ma jedynie poprawie komfortu i jakości świadczonych tam usług. Żadne z dzieci nie straci miejsca Ośrodku, żaden nauczyciel nie straci pracy. Dla Państwa nie pojawią  się  żadne dodatkowe koszty. Znacie Państwo dobrze wspólnotę, pod opieką której już teraz znajduje się szkoła, nic się w tym wymiarze nie zmieni. Cały Ośrodek będzie mógł liczyć na wsparcie miasta.

Państwa dzieci pozostaną pod dobrą opieką, a jakość lokali, w których działa placówka zostanie podniesiona. Jeśli to pomoże w rozwianiu Państwa wątpliwości, pracownicy urzędu, a wiem, że także Diakonii opiekującej się szkołą są gotowi spotykać się z Państwem także indywidualnie i odpowiadać na wszystkie pytania. Mam nadzieję, że także nasze dzisiejsze spotkanie i raporty, które przedstawimy pomogą Państwu w rozwianiu wątpliwości.Diakonia, której chcemy powierzyć odpowiedzialność za Ośrodek, przygotowała pakiet inwestycji podnoszącej standard placówki, wśród tych najprostszych znajdziemy wymianę urządzeń sanitarnych i poprawę jakości i dostępności toalet, wymianę posadzek i malowanie, czy zbudowanie parkingu dla busów dowożących dzieci do szkoły.

Pozwólcie Państwo, że teraz kilka słów skieruję do innej jeszcze grupy, regularnie obecnej na tej sali.

Przed wyborem na Prezydenta Wrocławia deklarowałem wolę współpracy z każdym środowiskiem społecznym czy politycznym, któremu zależy na rozwoju naszego miasta i poprawie jakości życia wszystkich jego mieszkańców. Deklaracje te potwierdziłem także czynami, choćby wnikliwie analizując poprawki budżetowe zgłoszone także przez Prawo i Sprawiedliwość, przy okazji prac nad budżetem naszego miasta. Przypominam sobie  dzisiaj, że wówczas nie przekonało to przedstawicieli  tego  ugrupowania do zmiany politycznego stanowiska i finalnie odrzuciło ono budżet już ze swoimi poprawkami. Zrzuciłem to wówczas na karb początku współpracy w Radzie Miejskiej i nowego podejścia, którego przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości mogli wówczas nie rozumieć.

Liczyłem, że z czasem przyzwyczają się Państwo do dialogu i będą potrafili oddzielić kwestie realizacji partyjnych wytycznych od podmiotowej pracy na rzecz Wrocławia. Widzę, że ów proces przyzwyczajania się do tego jak we Wrocławiu pracujemy ciągle trwa.

Mam także inne wrażenie, w którym – jak sądzę – nie jestem osamotniony.Dlaczego tak bardzo nie ufacie Państwo samorządom? Dlaczego się ich boicie?Czy to element szerszego politycznego planu? Państwa partyjni koledzy przeprowadzają reformy w edukacji nie patrząc na zasadność ich wykonania, nie przyjmując uwag od tych, którzy ostatecznie muszą je przeprowadzać, nie patrzą na to jak odbiorą je mieszkańcy i jak odbiją się na komforcie ich życia. I, co chyba najgorsze, w samorządach szukają tematów zastępczych dla przykrycia problemów, które ich działania generują. Czy to jakaś hybrydowa wojna wypowiedziana samorządom, czy zwykła niefrasobliwość i lekkomyślność z Państwa strony?

Stąd też twierdzę, że dzisiejsza sesja nadzwyczajna została zwołana faktycznie w nadzwyczajnych okolicznościach przez „nadzwyczajnych ludzi”. Śmiem jednak twierdzić: nie w celu pomocy czy rozwiania obaw. Jako radni, przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, zawsze mogli wszak złożyć formalne zapytanie, pozyskać informację podczas prac komisji, czy nawet wreszcie zwyczajnie – dopytać prezydenta lub urzędników w kuluarach. Wątpię, aby którykolwiek z nich utrudniłby Państwu dostęp do informacji, zwłaszcza w tak delikatnej materii, wymagającej głębokiego zrozumienia i spokoju. Mowa tu, przypomnę, o przyszłości i dobru dzieci już i tak bardzo już doświadczonych.

Czy Państwa pomoc w tej sprawie byłą potrzebna? Tak. Była. W tej sprawie powinniśmy  mówić  jednym  głosem. To, że zdecydowali się Państwo miast merytorycznej rozmowy na formę politycznej manifestacji i gry na strachu dzieci i ich rodzin… mnie takie zachowanie proszę Państwa napełnia obrzydzeniem.

W czystość Państwa intencji trudno mi uwierzyć, gdy myślę o wydarzeniach z nieodległej historii. Znamy je dobrze, nie tylko my tutaj na sali.Gdzie bowiem Państwo byli, mówię wprost do radnych Prawa i Sprawiedliwości, gdy dzieci z niepełnosprawnościami i ich rodzice protestowali w sejmie? Czy  Państwo także  trzymali  kotarę, którą zasłaniano walczących o swoją godność przed zapraszanymi do Parlamentu gośćmi? Czy byli Państwo po stronie tych, którzy nie wpuszczali przez bramę parlamentu  osób,  które  chciały przyjść z dobrym słowem i odwiedzić bliskich?

Czy byli Państwo wśród tych, którzy przekonywali społeczeństwo, że protestującym w sejmie nie należy się wysłuchanie? Pytam, bo nie słyszałem wówczas Państwa głosu w ich obronie, nie widziałem Państwa w gronie tych, którzy deklarowali pomoc osobom z niepełnosprawnościami, do dziś nie widzę też skutków takich działań. To proszę Państwa był wstyd już wówczas. A dziś ów wstyd jest podwójny.Gdzie Państwo byli, gdy rząd procedował naprędce reformę edukacji w Polsce? Reformę, której koszty najsilniej odczuwają samorządy, i której główna fala uderzy w nas już w tym roku z kryzysem tzw. „podwójnego rocznika”. Czy wówczas myśleli Państwo o mieszkańcach, nauczycielach i uczniach? Czy chcieli Państwo wprowadzenia najlepszej możliwej reformy i byli Państwo gotowi o nią walczyć? Śmiem twierdzić, że w tym kształcie zaszkodziła ona i jeszcze zaszkodzi wielu młodym ludziom w całej Polsce.

Gdzie Państwo byli, gdy Minister Edukacji rządu Prawa i Sprawiedliwości w wywiadzie telewizyjnym, nie zapoznawszy się z dokumentami, deklarowała, że już zna opinię kuratora w sprawie projektu przekształcenie struktury Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego nr 1? Jak po takiej deklaracji wierzyć w bezstronność jego opinii w tej sprawie? Czy chcą Państwo ręcznie sterować  działaniami podległych sobie  urzędników? Nie słyszałem głosu krytyki na tę nową modę podtrzymywania przez ministra niepodjętych decyzji podległych mu urzędników.

I wreszcie gdzie Państwo są dzisiaj, gdy protestują nauczyciele, gdy szykują się do strajków na terenie całego kraju, gdy od miesięcy nie mogą doprosić się negocjacji i gdy próbujecie Państwo problem ogólnokrajowy zepchnąć w przestrzeń samorządową? Bo nie słyszę Państwa głosu i nie widzę Państwa pracy na rzecz dobrej reformy edukacji poprawiającej status nauczycieli, wzmacniającej ich pozycję, czy wreszcie uspokajającej uczniów i ich rodziców.

Gdzie byliście Państwo w tych wszystkich wymienionych momentach? Czy zwoływaliście specjalne posiedzenia parlamentu? Czy wywieraliście naciski na partyjnych kolegów, aby wprowadzali pozytywne zmiany i regulacje do polskiego prawa? Mam wrażenie, że wszyscy na tej sali znamy odpowiedzi na powyższe pytania, a pewnie usłyszymy także o wielu innych „dobrych zmianach”, które struktury państwa pod kierunkiem Prawa i Sprawiedliwości wprowadziły w życie osób z niepełnosprawnościami.

Gdy patrzę na ten skrótowy nawet katalog „zasług” PiS-u na rzecz edukacji i ochrony osób znajdujących się w szczególnej sytuacji, to zwołana dzisiaj przez Państwa, reprezentantów partii rządzącej, sesja nadzwyczajna wydaje mi się nadzwyczajnym kołtuństwem. I patrząc na przywołane wcześniej tło nie wierzę w czystość intencji pani poseł Mirosławy Stachowiak-Różeckiej, posła Jacka Świata czy minister Anny Zalewskiej. Nie przypominam sobie, aby którakolwiek z tych osób kiedykolwiek zwracała się z zapytaniem dotyczącym spraw społecznych w naszym mieście.

Proszę Państwa, raz jeszcze, to nie dzisiejsza sesja świadczy o Państwa intencjach. Świadczy o tym uchylanie się przed realnymi wyzwaniami, świadczy o tym historia Państwa działań i politycznych nie-aktywności. Mieszkańcy naszego miasta, przyszli wyborcy u progu kampanii do Parlamentu Europejskiego i Parlamentu RP dobrze zapamiętają Państwa zachowanie. Wrocławianie to nie są naiwni ludzie, potrafią oddzielić działania pozorowane politycznie od realnej pomocy, którą realizuje miasto.

I teraz to, co mnie w tej sprawie boli najbardziej to fakt, że ludzi szczerze zaniepokojonych o przyszłość swoich dzieci wykorzystują Państwo jako polityczną tarczę przy okazji piętrzącego się przed Państwem problemu strajku nauczycieli. I muszę powiedzieć, że po raz kolejny Państwa działanie nie przysłuży się niczemu dobremu. Jest mi przykro, że partia tak na co dzień szafująca wielkimi słowami o wartościach i odpowiedzialności po raz kolejny zachowuje się nieodpowiedzialnie.

Proszę Państwa, podtrzymuję wygłoszoną wcześniej deklarację: jesteśmy do Państwa dyspozycji tak długo, jak tylko będzie trzeba. Jesteśmy gotowi, jak dotychczas, odpowiadać na wszystkie  pytania ile razy będzie trzeba, tak nauczycielom i Rodzicom, jak i organizatorom sesji i ich mocodawcom partyjnym zrozumieć istotę całej tej sytuacji. Obawiam się jednak, że znamy już opinię Radnych Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie, bo w mojej ocenie nie przyszli oni tutaj szukać odpowiedzi, ale znaleźć dla swojej partii temat zastępczy dla wygenerowanych w systemie edukacji problemów.

I  gdy za chwilę, mówię tu do radnych PiS-u, zaczniecie opowiadać, że oto chcieliście tylko „zasięgnąć informacji od urzędników”, wiedzcie proszę, że tak  ja, jak przedstawiciele mediów i mieszkańcy naszego miasta, czują jak autentyczne są Państwa  słowa w porównaniu z dotychczasowymi faktycznymi działaniami.

Jako człowiek, który całą swoją osiemnastoletnią zawodową i samorządową kartę zapisał pracując w organizacjach pozarządowych, w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej czy w Departamencie Spraw Społecznych, muszę powiedzieć: chcecie Państwo zbić kapitał na dzieleniu ludzi, na podgrzewaniu obaw i lęków mieszkańców Wrocławia, rodziców, dzieci z niepełnosprawnościami, wreszcie na niszczeniu wizerunku instytucji, które służą naszemu miastu, instytucji które dobrze znam. To się Państwu nie uda!

Drogie Dzieci, drodzy Rodzice,

proszę pozwolić, że powtórzę: Ośrodkowi, przygotowanemu i prowadzonemu z myślą o Państwa dzieciach, nie stanie nic złego. Przeciwnie, chcemy, wraz z instytucją, która  obejmie go ściślejszą opieką, podnieść poziom świadczonych tam usług i komfortu uczniów tak w samej szkole, jak i w internacie, który pomożemy zamienić w system mieszkań chronionych. Żadne z dzieci uczęszczających z Ośrodka, żaden z pracujących tam nauczycieli nie straci tam swojego miejsca.

Za chwilę otrzymają Państwo pełen raport, dotyczący sytuacji związanej ze Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym nr 1 na tle innych działań i ośrodków dedykowanych dzieciom z niepełnosprawnościami zaprezentowany przez panią Ewę Szczęch, historię współpracy z CEKIRONem i plany rozwojowe tej instytucji  przedstawi pani Aleksandra Nestorowicz, aspekty prawne przekształcenia ośrodka i towarzyszące im obawy omówi Jarosław Delewski, sytuację osób z niepełnosprawnościami przedstawi Bartłomiej Skrzyński, a prezentacje te podsumuje odpowiedzialna za edukację wiceprezydent Renata Granowska.

Jeśli po tych prezentacjach rodzice i nauczyciele będą czuli, że coś wymaga dodatkowych wyjaśnień, urzędnicy i członkowie diakonii są do Państwa dyspozycji.

Jacek Sutryk

Prezydent Wrocławia

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Powrót na portal wroclaw.pl