wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

8°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 20:10

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Wrocław powitał Olgę Tokarczuk w Narodowym Forum Muzyki

Tłumy czytelników i wielbicieli czekały na pisarkę, laureatkę Nagrody Nobla za 2018 rok, zarówno w Narodowym Forum Muzyki, jak i przed telebimem na placu Wolności. Była owacja na stojąco, wręczenie dwóch kluczy przez prezydenta Jacka Sutryka, pamiątki po Wisławie Szymborskiej przez Michała Rusinka, pogodna atmosfera, świetnie poprowadzona rozmowa i wspólne zdjęcie noblistki z wrocławianami. Pierwsze spotkanie autorskie Olgi Tokarczuk po ogłoszeniu werdyktu szwedzkiej akademii zapamiętamy na długo.

Reklama

Z zegarmistrzowską precyzją odmierzono długość trwania spotkania z Olgą Tokarczuk. Po półtora godzinie dobiegło końca i, co najistotniejsze, nikt chyba nie miał wątpliwości, że ze sceny powiedziane zostało wszystko, na co czekali najwierniejsi fani pisarki. 

Spotkanie pierwotnie miało się odbyć w zupełnie innym miejscu, szyki „pokrzyżowało” przyznanie literackiej Nagrody Nobla. Kiedy dyrektor Bruno Schulz. Festiwalu, Irek Grin, zadzwonił do Olgi Tokarczuk z prośbą, by jednak pojawiła się na festiwalu, autorka „Ksiąg Jakubowych” była skonsternowana. Miała zaplanowane podróże do Frankfurtu i Oslo. Ale Grin nie odpuszczał. – To będzie twoje pierwsze spotkanie po Noblu. Proszę! – dodał. Magiczne słowo zadziałało. Ruszyły przygotowania do przyjazdu Olgi Tokarczuk do Wrocławia. 

Sala wypełniona do ostatniego miejsca podczas spotkania z Olgą Tokarczuk

Owacja i klucz do bram miasta

Jej wejście na scenę Narodowego Forum Muzyki przywitała owacja na stojąco. Pisarka dziękowała za obecność, a widząc na ekranie fanów stojących przed telebimem na pl. Wolności zażartowała, że teraz będą patrzeć na duże powiększone głowy i dodała, że cieszy się, że nie pada. 

Laureatkę literackiej Nagrody Nobla i Honorową Obywatelkę Wrocławia szczególnie ciepło przywitał prezydent Jacek Sutryk przypominając, że pisarka wraca do domu, do miasta, które który był też domem dla Tadeusza Różewicza, Rafała Wojaczka, Tymoteusza Karpowicza. W swoim przemówieniu przywołał słowa Olgi Tokarczuk o Wrocławiu, mieście odbudowanym z miłością, podkreślił, że osoba noblistki jest obecnie drogowskazem i wręczył pisarce dwa klucze. Pierwszy – klucz do bram miasta, a drugi, który ma „pełnić funkcję narzędzia otwierającego bramy dialogu i współpracy europejskiej, i światowej w dziedzinie literatury”. Jego znaczenie poznamy wkrótce. 

Prezydent Jacek Sutryk wręcza Oldze Tokarczuk dwa klucze, jeden do miasta, drugi na razie symboliczny, którego znaczenie poznamy wkrótce

Przemówienie Jacka Sutryka, prezydenta Wrocławia

Dzień dobry we Wrocławiu!

Kłaniam się Państwu, zarówno tym, którzy są tutaj z nami w Narodowym Forum Muzyki, jak i tym, którzy przyszli na plac Wolności i zgromadzili się przed telebimem, a także wszystkim, którzy oglądają nas za pośrednictwem mediów. 

Dobry wieczór Olgo, pani Katarzyno, Irku, goście festiwalu Brunona Schulza.

Odbierając honorowe obywatelstwo Wrocławia, mówiłaś Olgo tak: „To miasto po wojnie zostało ufundowane na wielkim historycznym paradoksie: obwołane twierdzą i skazane na zagładę przez swoich niemieckich obrońców, zostało z miłością odbudowane rękami przybyszów, imigrantów, nowych osiedleńców”. Powtórzmy: z miłością. Słuchałem Cię wtedy, czytałem później te słowa wielokrotnie. Uświadomiłem sobie, że ja też tak widzę i rozumiem nasze miasto. Jako ufundowane na miłości. I choć proces powojennej odbudowy jest już na ukończeniu, to Wrocław nie będzie przecież miastem skończonym i zamkniętym. Będziemy je wznosić dalej, wierzę, że wspólnie, niezależnie od politycznych różnic. 

Dlaczego miłość jest ważna w budowaniu miasta? Bo prowadzi do szczęścia. Jeśli umiemy kochać naszych współmieszkańców, sąsiadów, inaczej patrzymy na samo miasto. Całe staje się domem, domem idealnym, bo pozbawionym ścian. A miłość do ludzi i do miasta każe nam nie tylko dbać o lepsze codzienne życie nas samych, ale też z delikatnością i troską spojrzeć na słabszych i potrzebujących. I zarówno ja, jak każdy inny prezydent miasta w sposób szczególny to takiego „patrzenia z miłością” jest zobowiązany. 

Żeby w codziennych obowiązkach o tym nie zapomnieć, musimy szukać ludzi-drogowskazów. Wrocław miał do nich szczęście. Również do tych, którzy mówili o wadze miłości. Dziś drogowskazem jest dla nas Olga Tokarczuk. Jej osoba i jej dzieło.

Olgo, najwyższe wyróżnienie Wrocławia – honorowe obywatelstwo miasta – już masz. Najważniejszą nagrodę literacką na świecie – Nagrodę Nobla – także. Klucze do serc mieszkanek i mieszkańców Wrocławia również są, i to nie od dziś, w Twoich rękach. Ale przyjmij ode mnie, proszę, jeszcze dwa inne klucze. Pierwszy w czasach, gdy miasta otoczone były murami i bramami, miał ogromne znaczenie. Dziś chcę, aby trafił w Twoje ręce, bo jako mieszkanka Wrocławia sprawiasz, że miasto staje się coraz bardziej otwarte na świat i na drugiego człowieka. Klucz do bram miasta w Twoich rękach zapewnia nam symbolicznie bezpieczeństwo ideałów, które wyznajemy. W imieniu Wrocławia bardzo za to dziękuję!

Rola drugiego klucza, który przekazuję, pozostanie jeszcze przez chwilę dla Państwa tajemnicą. Mogę zdradzić, że symbolicznie, podobnie jak ten do bram miasta, będzie on pełnił funkcję narzędzia otwierającego bramy dialogu i współpracy europejskiej, i światowej w dziedzinie literatury. Olga oczywiście już tę tajemnicę zna – dziękuję, że zgodziłaś się przyjąć ten klucz, będąc świadomą, jak dużym jest zobowiązaniem – Państwo dowiedzą się o niej wkrótce. Jestem przekonany, że ucieszy ona wszystkich.

Olgo, witaj we Wrocławiu, w domu dumnym z Twojego sukcesu i szczęśliwym, w domu, który nadal chcemy budować z miłością! 

Gratuluję i dziękuję! Rozpocznijmy ten bardzo dobry wieczór!

Kot z książkami od sekretarza Wisławy Szymborskiej

Wśród upominków dla noblistki był też, obok kluczy prezydenckich, podarunek zupełnie innego kalibru. Michał Rusinek, sekretarz Wisławy Szymborskiej, laureatki Nagrody Nobla z 1996 roku, wręczając prezent zażartował, że zastanawia się, czy nie przynieść podania o pracę, bo jego CV jest naprawdę dobre, zważywszy na to, że przez 15 lat pracował dla noblistki i ma tylko 7 lat przerwy w tym zawodzie. – Wiem, że Pani Wisława cię lubiła i ceniła i byłaby szczęśliwa, że jakiś przedmiot z jej mieszkania znalazł się w twoim mieszkaniu – mówił Michał Rusinek przekazując figurkę kota leżącego na książkach.  

Olga Tokarczuk, rewanżując się, opowiedziała historię związaną z Wisławą Szymborską, którą zobaczyła w jednej z krakowskich kawiarni, gdzie rozmawiała z koleżanką. – Zobaczyłam z trudem ukrywane poruszenie, bo w kąciku siedziała Pani Wisława i z kimś rozmawiała, ale wszyscy udawaliśmy, że jej nie widzimy, żeby sprawić jej komfort i jej nie niepokoić. Kiedy już zamówiłam kawę, nagle ktoś do mnie podszedł i dotknął w ramię. Odwróciłam się zdziwiona i okazało się, że to Pani Szymborska. A ona powiedziała: „Pani Olgo, ja się nazywam Wisława Szymborska, nie chcę przeszkadzać. Chciałam tylko powiedzieć, że uwielbiam Pani „Prawiek”. Byłam cała purpurowa, kawiarnia zamarła, ale taka była Pani Wisława, niesamowicie skromna, dobra, zainteresowana ludźmi – dodała Olga Tokarczuk.

– Ja mam nadzieję, że ta nagroda, którą dostałam, pozwoli mi także utrzymać grunt pod nogami – mówiła w NFM noblistka.

Wiadomość o Noblu 

Rozmowę z Olgą Tokarczuk poprowadziła Katarzyna Kantner, autorka doktoratu na Uniwersytecie Jagiellońskim poświęconego twórczości laureatki literackiego Nobla. Pytała o pierwszy moment, gdy pisarka dowiedziała się o przyznaniu zaszczytnego lauru, co zdarzyło się na autostradzie w Niemczech w drodze na spotkanie w Bielefeld.

Telefon zadzwonił przed 13.00, pisarka zauważyła charakterystyczny prefiks 46 wskazujący na Szwecję i poczuła wzrost ciśnienia. – Wtedy miły męski głos, który wydał mi się nieco zmartwiony, powiedział, że musi przekazać wiadomość o przyznaniu Nagrody Nobla za 2018 rok. Pamiętam siebie, że zaczęłam powtarzać „Nie, nie”, a on powiedział „Ależ tak, proszę Pani” – opowiadała Olga Tokarczuk. Potem wspólnie z mężem zatrzymali się na parkingu. – Oszołomieni zupełnie skakaliśmy do góry i ściskaliśmy się – dodała. W Bielefeld czekała laureatkę miła niespodzianka. Burmistrz i organizatorzy podjęli ich z wielkim ciepłem, przed naprędce zorganizowaną konferencją prasową. 

Rozmowa Katarzyny Kantner z Olgą Tokarczuk w Narodowym Forum Muzyki trwała ponad godzinę i noblistka opowiadała m.in. o tym, jak literatura ma moc łączenia całego świata, o fikcji, o domu rodzinnym i ojcu, który przepisywał na maszynie jej pierwsze utwory literackie, o potrzebie przywracaniu literaturze kobiet, o metafizyce, duszy zwierząt i o tym, czy jej książki są dla czytelników wymagające.   

Co pisze teraz Olga Tokarczuk

Już wiadomo, że jeszcze przed przyznaniem literackiej Nagrody Nobla w grudniu Olga Tokarczuk zamierza wyjechać do miejsca odosobnienia i popracować nad nową książką, która, jak wspomniała, „nie pasuje do Nobla”. I wspomniała, że cieszy ją fakt, iż jest młodą laureatką. – Dostanę Nobla w wieku, kiedy mogę jeszcze porządzić – powiedziała na zakończenie spotkania w Narodowym Forum Muzyki.   

Zobacz wideo ze spotkania w NFM-ie

Zdjęcie noblistki z wrocławianami

Ostatnim akcentem spotkania było pamiątkowe zdjęcie Olgi Tokarczuk z wrocławianami obecnymi na spotkaniu. Wkrótce będzie można je pobrać ze strony.   

Na zdjęciu od lewej: Katarzyna Kantner prowadząca spotkanie autorskie w NFM-ie, Olga Tokarczuk, prezydent Jacek Sutryk

Galeria

Kliknij na zdjęcie aby powiększyć

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl