wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

12°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 02:55

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Kupujmy żywe choinki i martwe już karpie
Kliknij, aby powiększyć
- Do wyboru mamy świerki i jodły, zarówno już ścięte, jak i takie jeszcze w doniczkach - mówi pan Marek, który sprzedaje drzewka w stoisku przy ul. Legnickiej 64. Michał Kurowicki
- Do wyboru mamy świerki i jodły, zarówno już ścięte, jak i takie jeszcze w doniczkach - mówi pan Marek, który sprzedaje drzewka w stoisku przy ul. Legnickiej 64.

Coraz bliżej święta Bożego Narodzenia. Na ulicach można kupić choinki i karpie – te drugie już po raz ostatni, przynajmniej w punktach wyznaczonych przez miasto.

Reklama

Wiele osób zastanawia się, czy wybrać choinkę już ściętą, czy rosnącą w doniczce? Zwykle decyzja zapada w punkcie sprzedaży drzewek.

W tym roku Urząd Miasta Wrocławia wyznaczył osiem miejsc do sprzedaży świątecznych drzewek. W każdym kupimy zarówno żywe, jak i ścięte rośliny.

Ogromny wybór świerków i jodeł

We wszystkich miejskich punktach jest duży wybór. W jednym z nich, przy ul. Legnickiej 64, w sprzedaży znajdziemy cięte jodły kaukaskie w cenach od 115 do 159 zł i świerki pospolite od 69 do 99 zł. Są też choinki w doniczkach w cenach od 99 do 155 zł za jodłę kaukaską i od 49 do 119 zł za świerki pospolite. Ceny roślin zależą od ich wysokości.

– W tej chwili klienci wybierają zarówno choinki już ścięte, jak i takie w doniczkach – mówi pan Marek, sprzedawca drzewek w punkcie przy ul. Legnickiej. – Wiele razy rodzice nie mogą zdecydować i wtedy wybiera za nich dziecko.

– To chyba najlepszy sposób, bo dla takiego malucha choinka w domu to największa radość i dobrze pozwolić mu zadecydować, czy chce drzewko żywe czy ścięte – uśmiecha się pan Marek.

Jeśli zdecydowaliśmy się na choinkę już ściętą to po okresie świątecznym możemy wystawić ją przy śmietniku lub kontenerze na śmieci. Warto wcześniej sprawdzić – na stronie Ekosystemu – kiedy są wywożone.

Warto kupić choinkę w doniczce

Inaczej ma się sprawa z choinką w doniczce. Na co zwrócić uwagę przy jej zakupie?

– Przede wszystkim oglądajmy ziemię w doniczce – radzi dr Włodzimierz Kita z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. – Dobrze, gdy na wierzchu widzimy mech i mniejsze rośliny. Oznacza to, że choinka jest już długo w doniczce i dobrze się w niej ukorzeniła. Natomiast sucha ziemia, bez żadnych roślin, może oznaczać, że choinkę dopiero niedawno przesadzono, nie zdążyła się ukorzenić, a to nie wpływa dobrze na jej kondycję.

Takiemu drzewku po świętach możemy dać drugie życie. Wystarczy, że posadzimy je przed swoim domem. Jednak warto zwrócić uwagę na kilka istotnych szczegółów takiego zabiegu.

– Najważniejsze jest znalezienie odpowiedniego miejsca do przesadzenia choinki – mówi dr Włodzimierz Kita. – Pamiętajmy, że to roślina, która po latach bardzo urośnie. Jeśli wsadzimy ją zbyt blisko budynku i okien, może po kilku latach zacząć zasłaniać widok i będzie komuś przeszkadzać – najwyższe świerki pospolite potrafią osiągnąć wysokość nawet do 50 m, a średnica ich pnia dochodzi do 1,5 m. Natomiast jodły kaukaskie w naturalnym środowisku dorastają do 20-30 m, a ich pnie mogą być grube na dwa metry.

O nasze drzewko zadbajmy jeszcze w domu

Jeśli chcemy cieszyć się naszą choinką, która wróciła do natury, musimy o nią zadbać jeszcze gdy stoi w naszym domu. Warto podlewać ją raz w tygodniu, ale nie częściej, bo świerki i jodły nie znoszą zbyt dużej wilgoci.

Warto kupować choinki w doniczce Warto wybrać choinkę w doniczce i potem ją znowu posadzić

Gdy z choinki zdejmiemy już bombki najlepiej przechować drzewko do wiosny w chłodnym miejscu, na balkonie czy w garażu. Następnie około marca lub kwietnia, gdy robi się już cieplej, przenieść z doniczki do gruntu. 

Do kiedy choinki trzymamy w domu? Zwyczajowo przyjęły się trzy daty. Pierwsza to święto Trzech Króli, obchodzone 6 stycznia. Następna to Niedziela Chrztu pańskiego, wypadająca w niedzielę po Trzech Królach. Ostatni termin to 2 lutego, gdy obchodzone jest święto Ofiarowania Pańskiego.

Karpie – o czym pomyśleć przy kupnie

W polskiej tradycji na wigilijnym stole nie może zabraknąć karpia. Jednak pamiętajmy, że lepiej kupić rybę już zabitą niż męczyć w domowej wannie.

Urząd Miejski Wrocławia wyznaczył w tym roku cztery miejsca, gdzie wybrani sprzedawcy będą handlować karpiem. Dodajmy że zrobił to po raz ostatni.

–  Sprzedaż na targowiskach oraz terenach prywatnych cały czas będzie możliwa, tak jak to miało miejsce dotychczas, dopóki pozwalają na to przepisy w tym zakresie. Decyzja jest spowodowana tym, że w ulicznych punktach trudniej zadbać o dobrostan zwierząt i odpowiednie warunki do sprzedaży karpia – informuje Tomasz Myszko-Wolski z Urzędu Miejskiego Wrocławia. – Producenci mają rok na przygotowanie się do nowej sytuacji.

Przenosząc karpia z miejsca na miejsce

Dlaczego warto kupić zabitego już wcześniej karpia? Oszczędzimy mu dzięki temu tragicznych przejść, których doświadcza, jako ryba odczuwająca ból i strach.

– Gehenna karpia zaczyna się w momencie wyłowienia go ze stawu hodowlanego – wyjaśnia ichtiolog, mgr Marcin Graczyk z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. – Gdy zaczyna się odławianie ze stawu, gdzie pływają cały rok, karpie wysyłają do siebie sygnały chemiczne, ostrzegające o niebezpieczeństwie. Powoduje to, że od razu całe stado zaczyna się bać.

Dalej przenosi się ryby do tzw. stawu przejściowego, żeby je oczyścić. Tam stłoczone spędzają kilka dni. To drugi etap ich cierpień. Następnie są znowu łowione i zawożone do sklepu. Na koniec czeka je transport ze sklepu do domu w foliowej torbie z wodą.

– Wyobraźmy sobie, że nas nagle ktoś owija folią i gdzieś wywozi – tłumaczy mgr Marcin Graczyk. – To przecież męczarnia. Właśnie to ciągłe przenoszenie z miejsca na miejsce jest największym cierpieniem karpi. Przez cały czas zmienia się kwasowość i temperatura wody, w której przebywają, i na którą są bardzo wrażliwe. Ryby żyją te kilka ostatnich dni w ciągłym strachu. To prawdziwa męczarnia. Dlatego proszę i radzę, żebyśmy, gdy jesteśmy smakoszami karpi, kupowali te ryby już wcześniej zabite – dodaje Graczyk.

Warto przypomnieć, że sprzedaż i transport żywych karpi w foliowych workach i bez wody, to w polskim prawie znęcanie się nad zwierzętami. Za takie postępowanie grozi wyrok do trzech lat pozbawienia wolności.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl