Czarną Wodą nazywano potok, który dawniej płynął w pobliżu akademików Uniwersytetu Medycznego przy ul. Wojciecha z Brudzewa. Przecinał północno-wschodnią część Ogrodu Roślin Leczniczych, dalej prowadził przez dzisiejszą ul. Kochanowskiego, obok kościoła, przez park aż do kąpieliska Morskie Oko.
Jego pozostałością jest zarośnięte koryto rzeczki (prowadzi od ul. Kochanowskiego aż do wałów nad Odrą) niedaleko domu studenckiego Bliźniak oraz mostek łączący ulice Wojciecha z Brudzewa i Kochanowskiego. W wale od strony Odry nadal jest śluza, którą woda spływała do rzeki.
Most nad dawnym korytem Czarnej Wody, fot. Adam Zadrzywilski/UMed
Budowa akwenu to najbardziej wizjonerska część planu władz uczelni. Są na to dwa pomysły.
– Pierwszy zakłada powstanie niewielkiego stawu w dawnym korycie Czarnej Wody. Natomiast drugi, odtworzenie fragmentu rzeki, która miałaby ujście w Odrze – mówi Jacek Czajka, zastępca kanclerza Uniwersytetu Medycznego, a pytany, skąd wziąć wodę do stawu, odpowiada: – Podejrzewamy, że w tym miejscu założono system drenów. Zatem woda jest pod powierzchnią ziemi, trzeba jej tylko pozwolić wypłynąć.
To rozwiązanie, obok walorów krajobrazowych, pozwoli na wzbogacenie kolekcji Ogrodu o rośliny wodne.
Fragment Ogrodu Roślin Leczniczych i most, fot. Adam Zadrzywilski/UMed
Przedstawiciel władz uczelni kilka razy podkreśla, że realizacja tego rozwiązania wymaga porozumienia z Wodami Polskim (ta istniejąca od niedawna państwowa instytucja nadzoruje rzeki i zbiorniki wodne).
Ogród Roślin i Nauk
Metamorfozę przejdzie Ogród Roślin Leczniczych. Ponad trzyhektarowy teren przylega do ul. Kochanowskiego i oddziela ruchliwą trasę od akademików. Prowadzone są tu miniuprawy, m.in. ziół oraz roślin rzadkich i tych wykorzystywanych w medycynie.
Kanclerz Jacek Czajka: – Dzisiaj dostęp do tego miejsca jest ograniczony. Chcielibyśmy Ogród szerzej udostępnić wrocławianom i gościom, ale nie zmieni on swojego charakteru. Zatem nadal będą tu uprawiane wyjątkowe rośliny. Być może powstanie laboratorium i bank nasion, a poza tym organizowane będą zajęcia dla hobbystów, osób spoza uczelni. W ten sposób przenikać się będą walory naukowe, rekreacyjne i dydaktyczne.
Ogród Roślin Leczniczych to obszar pod ochroną miejskiej konserwator zabytków. To dodatkowe wyzwanie dla autorów nowej koncepcji na zagospodarowanie kampusu Uniwersytetu Medycznego.
Łodzie, stragany, nowa hala
Tuż przy Ogrodzie jest jeszcze inny obiekt wymagający zagospodarowania. To zbudowany według projektu Maksa Tauberta drewniano-murowany obiekt z 1929 r., który sylwetką przypomina statek wycieczkowy lub parowiec. Przed II wojną pełnił funkcję centrum wypoczynkowo-rekreacyjnego. Był siedzibą Stowarzyszenia na rzecz Życia i Leczenia Zgodnego z Naturą, działała tu restauracja i magazyn sprzętu pływającego, a na pobliskiej odnodze Starej Odry kąpielisko. Od powstania uchodził za jeden z najciekawszych przykładów wrocławskiej architektury modernistycznej.
Dawne studiu bankietowe i stołówka, fot. Tomasz Walków
Do lat 90. ubiegłego stulecia stołowali się tu studenci, ze względu na owalne kształty budynek pieszczotliwie nazywali Świnią. Potem służył on za studio bankietowe i dom weselny.
Władze uczelni chciałby dać stołówce nowe życie. – Chcielibyśmy urządzić w nim centrum konferencyjne. Mamy zaplecze gastronomiczne, miejsca noclegowe są w sąsiedztwie. Atutem jest jego położenie, to ustronne miejsce, chociaż w samym centrum miasta – opowiada Jacek Czajka.
W planach jest także budowa miniprzystani kajakowej lub pomostu na Starej Odrze na wysokości dawnej stołówki, która pełniłaby funkcję bazy sprzętu wodniackiego.
Dawne studiu bankietowe i stołówka, fot. Tomasz Walków
Imponująco wyglądają założenia rozbudowy uczelnianego Studium Wychowania-Fizycznego. Dzisiaj przy ul. Wojciecha z Brudzewa studenci mają do dyspozycji halę sportową i kilka mniejszych sal ćwiczeń. – Chcielibyśmy rozbudować tę część kampusu. Potrzebna jest większa hala, zewnętrzne boiska do siatkówki, piłki plażowej, korty tenisowe – zapowiada wicekanclerz Uniwersytetu Medycznego. – Zamierzamy przeorganizować teren wokół akademików. Chcielibyśmy, aby powstała tu strefa relaksu, z mobilnymi, sezonowymi stoiskami. To byłoby dobre miejsce na pikniki, imprezy plenerowe.
Konkurs na Dolinę Czarnej Wody
Kanclerz Jacek Czajka: -– Chcemy ożywić kampus, otworzyć się na miasto. Chcielibyśmy, aby stał się atrakcją turystyczną, ważnym miejscem w tej części Wrocławia.
Ile ma kosztować Dolina Czarnej Wody? Trudno szacować, na pewno nie mniej niż kilkanaście mln zł. I na pewno uczelnia sama nie dźwignie sfinansowania takiego przedsięwzięcia, niezbędne będzie wsparcie z zewnątrz. – O kosztach dokładnie pomówimy, kiedy wybrana zostanie koncepcja urbanistyczno-architektoniczna projektu – mówi Jacek Czajka.
Konkurs na koncepcję został ogłoszony w lutym. Na początku maja będzie wiadomo, jak według architektów i urbanistów mogłaby wyglądać „Dolina Czarnej Wody – Sztuka Mądrego Życia” przy ul. Wojciecha z Brudzewa.
