Decyzję u uznaniu Ukrainy za niepodległe państwo podjął ówczesny premier Polski Jan Krzysztof Bielecki (tego samego dnia niepodległość Ukrainy uznała Kanada). Postanowienie rządu RP było konsekwencją wyników referendum na Ukrainie, w którym udział wzięło 80 procent uprawnionych, a 92 procent z nich opowiedziało się za powstaniem Ukrainy jako odrębnego bytu politycznego.
- To był moment rozpadu imperium sowieckiego. Bez Ukrainy Związek Sowiecki nie istniał – mówił prof. Paweł Kowal. Dyplomata, były wiceminister spraw zagranicznych, a dzisiaj poseł, był gospodarzem Debaty Trzydziestolecia. Spotkanie we wrocławskim Starym Ratuszu zorganizowało Kolegium Europy Wschodniej i Biuro Współpracy z Zagranicą wrocławskiego Urzędu Miejskiego.
Witając uczestników wydarzenia prezydent Wrocławia, mówił o kilku najważniejszych aspektach obecności niepodległej Ukrainy na mapie Europy.
Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, fot. UM Wrocław
Podkreślił, że niepodległość i integralność terytorialna państwa ukraińskiego są niepodważalne. Zadeklarował, że widzi Ukrainę w strukturach europejskich. – To jest korzystne dla całej Europy – akcentował Jacek Sutryk.
Prezydent Wrocławia zwrócił uwagę, że w stolicy Dolnego Śląska mieszka ok. 100 tysięcy Ukraińców. Nawiązując do wielokulturowej przeszłości miasta, w której przenikają się wpływy polskie, czeskie, niemieckie, mówił, że dzisiaj Ukraińcy wpływają na jego rozwój.
Ukraińskim władzom dziękował za deklarację powołania we Wrocławiu konsulatu generalnego.
Marcin Przydacz z Ministerstwa Spraw Zagranicznych wspomniał, że przez 30 lat relacji polskie państwo i Polacy aktywnie wspierali wolną Ukrainę. Zwrócił uwagę miejsce debaty rocznicowej. – Wrocław wiele łączy z Ukrainą, także ze względu na historię mieszkańców miasta – mówił.
Andrij Deszczycia, ambasador Ukrainy w Polsce: - Te 30 lat to ważny etap w historii rozwoju Ukrainy. Cieszę się, że w tym okresie wielokrotnie otrzymywaliśmy wsparcie ze strony polskiego państwa oraz Polaków. Czuliśmy waszą pomoc w najtrudniejszych momentach, na przykład podczas pomarańczowej rewolucji.
Andrij Deszczycia, ambasador Ukrainy w Polsce, fot. Um Wrocław
Prof. Patrycja Matusz, prorektor Uniwersytetu Wrocławskiego, wspomniała, że wielu młodych Ukraińców wybrało Wrocław jako miejsce do studiowania i rozwoju. – Wiedza i umiejętności tutaj zdobyte pozwolą im zmieniać Ukrainę, kiedy wrócą do siebie – mówiła.
Od Giedroycia po Jana Pawła II
Podczas rozmowy otwierającej o kulisach decyzji polskiego rządu o uznaniu Ukrainy opowiadała m.in. Bogumiła Berdychowska, publicystyka, specjalistka w zakresie historii Ukrainy i relacji polsko-ukraińskich. Sporo uwagi poświęciła wpływowi paryskiej „Kultury”, wydawnictwa społeczno-politycznego, na model myślenia o relacjach Polaków z narodami sąsiadującym od wschodu. – Każdy kto myśli o Ukrainie odwołuje się do tradycji Jerzego Giedroycia, który przekonywał, że wolna Ukraina może być dla Polski dobrym partnerem – mówiła analityczka.
Olbrzymie znaczenie dla budowania pozytywnych relacji między narodami miały także postawa PRL-owskich środowisk opozycyjnych oraz deklaracja Jana Pawła II.
Debata Trzydziestolecia w Starym Ratuszu, fot. UM Wrocław
O procesie narodzin niepodległej Ukrainy opowiadał także prof. Jan Malicki, historyk, współzałożyciel podziemnego pisma „Obóz” i inicjator powołania Studium Europy Wschodniej.
Mówił, że wynik referendum niepodległościowego na Ukrainie, był decydującym przy ogłoszeniu decyzji o powstaniu wolnego państwa. Prof. Malicki przywołał wydarzenia z Białowieży w grudniu 1991 roku, gdzie podczas spotkania prezydentów Rosji, Białorusi i Ukrainy, zdecydowano o rozpadzie Związku Sowieckiego.
- Prezydent Leonid Krawczuk czuł wsparcie narodu, a nie tylko klasy politycznej, do podjęcia decyzji o powołaniu wolnego państwa ukraińskiego – mówił prof. Malicki.
Podczas środowej Debaty Trzydziestolecia wielokrotnie przywoływano książkę Pawła Kowala „Testament Prometeusza”, głęboką analizę polskiej polityki wschodniej w okresie zmian ustrojowych.
Zapis Debaty Trzydziestolecia można obejrzeć na stronie Kolegium Europy Wschodniej.