28 lipca br. fani twórczości znanego plakacisty będą mieli okazję spotkać go osobiście na wernisażu wystawy „Filmowy alfabet Andrzeja Pągowskiego”. Ekspozycja liczy ok. 100 plakatów – niektóre kultowe, inne mniej znane, wszystkie na miarę wielkiego talentu artysty.

18. FNH: Andrzej Pągowski – plakaty filmowe
Wernisaż / Wystawa Wrocławska Galeria Polskiego Plakatu
Plakat z autografem
Uczestników wydarzenia nie ominie szansa na uzyskania autografu od autora na plakacie wystawy czy w jego najnowszej książce „Być jak Pągowski”, będącej owocem rozmowy, jaką z artystą przeprowadziła Dorotą Wellman.
Wystawa „Filmowy alfabet Andrzeja Pągowskiego” pokazywana będzie od 26 lipca do 11 sierpnia, czyli w czasie, gdy we Wrocławiu odbywać się będzie wielkie święto filmowe – 18. MFF Nowe Horyzonty.
Pągowski to marka...
...i bezsprzecznie jeden z największych mistrzów polskiego plakatu. Jego prace na zawsze „zrosły się” z filmami m.in. Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Kieślowskiego, Juliusza Machulskiego. Trafiły też do kolekcji m.in. Centrum Pompidou w Paryżu, Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie i Museum of Modern Art w Nowym Jorku.
W swoim oszałamiającym dorobku artysta zgromadził ok. 1400 plakatów, w tym ok. 600 filmowych, spośród których ok. 200 dotyczy polskiej kinematografii. Nie jest to jednak zamknięta statystyka, ponieważ Pągowski nadal tworzy i nie myśli o emeryturze. Ostatnio tworzył plakaty do filmów „Powidoki”, „Pokot” czy „Kamerdyner i „7 uczuć”.
W zeszłym roku Andrzej Pągowski obchodził 40-lecie swojej twórczości, którą chciał uczcić, malując 40 plakatów. Nie udało się... zaprojektował ich aż 80! Obecnie pracuje nad plakatami do filmu Wojciecha Smarzowskiego i ma nadzieję, że utrzyma swój ubiegłoroczny twórczy „rekord”.
Polowanie na pomysł
Plakaty filmowe są ważną częścią twórczości Pągowskiego. Sam twierdzi, że woli plakaty filmowe od teatralnych, bo te drugie są dla niego „łatwe” w tworzeniu. Film traktuje jako medium podpowiadacza i lubi współpracować z reżyserem. To gwarantuje najlepsze efekty.
Do najbardziej znanych i lubianych plakatów Pągowskiego należą m.in. te do filmów: „Miś”, „Abba”, „Bal”, „Człowiek z żelaza”. Artysta twierdzi jednak, że nie ma swojego ulubionego.
– Jestem tak naprawdę jak zwierzę plakatowe i myśliwy w trakcie jego tworzenia. Poluję na pomysł i gdy złapię go – po prostu tworzę. Nie rozpamiętuję ich. Rzecz skończona jest skończona. Jednak lubię te, które lubią ludzie, o które pytają – przyznaje Andrzej Pągowski. – Jest jednak jeden plakat dla mnie szczególnie ważny, przez wzgląd na emocje, jakie towarzyszyły mi w trakcie jego tworzenia, który jest spójny z moją dewizą życiową. To „Przypadek” – dodaje.
Nie tylko plakaty...
...bo kilka scenografii, kilkanaście murali, kilkadziesiąt okładek, kilkaset portretów, kilka tysięcy rysunków – to dorobek urodzonego w 1953 r., absolwenta PWSSP w Poznaniu na Wydziale Plakatu (dyplom u prof. Waldemara Świerzego) Andrzeja Pągowskiego.
W 1989 r. rozpoczął pracę w reklamie, nie przerywając indywidualnej twórczości graficznej, jest dyrektorem kreatywnym i właścicielem firmy Kreacja Pro. Od kliku lat uprawia malarstwo w technice print druk na płótnie. Równolegle tworzy portrety na zamówienie.
Swoje prace Pągowski prezentował na licznych wystawach indywidualnych w kraju i za granicą. Jest laureatem kilkudziesięciu nagród polskich i zagranicznych, m.in. kilkanastu najwyższych trofeów na Międzynarodowym Konkursie na Najlepszy Plakat Filmowy i Telewizyjny w Los Angeles (w tym 6 złotych medali i tytuł The Best of Show) oraz kilku nagród głównych na Międzynarodowym Konkursie na Plakat Filmowy w Chicago.
Jego prace znajdują się w wielu kolekcjach prywatnych i państwowych, m.in. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku i San Francisco, w Centrum Pompidou w Paryżu. Metropolitan Museum of Modern Art umieściło plakat „Uśmiech wilka” wśród 100 najważniejszych dzieł sztuki nowoczesnej w zbiorach MoMA.
Autorskie reprinty plakatów, dostępne w Andrzej Pągowski Art. Gallery, powstają z wykorzystaniem barwników najwyższej jakości, na papierze o podwyższonych walorach artystycznych. Ich podstawą są skany oryginalnych prac. W odróżnieniu od na ogół wyblakłych pierwodruków z minionych lat, mają oryginalną, intensywną kolorystykę. Dzięki temu są bardzo dekoracyjne i stanowią interesujący element wystroju wnętrz.