Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Dziennikarka z prawdziwą aktorską pasją
Postprodukcja filmu „Skarbek” trwała dwa lata, czyli dość długo. – Już prawie zapomniałam, że zagrałam w tym filmie – żartuje Eliza Głowicka-Wolska.
Wrocławska dziennikarka już od prawie 15 lat grywa w filmach, serialach, a ostatnio też w teatrze.
Zobaczymy ją m.in. w serialu „Pierwsza miłość”, „Święty” czy popularnych kryminałach jak „Dzielnica strachu”, „Sprawiedliwi. Wydział Kryminalny” oraz „Policjanci i Policjantki”, a ostatnio także w serialu „Detektywi”. Ma również w dossier epizod w polsko-niemieckim serialu „Oderbruch”.
Jednak za najważniejsze dotychczasowe osiągnięcie Eliza Głowicka-Wolska uważa rolę u boku Morgane Polański w filmie „The Partisan” (polski tytuł to „Skarbek”). Obsada robi wrażenie, bo ważne role grają również brytyjski aktor Malcolm McDowell, a także m.in. Piotr Adamczyk i Agata Kulesza.
Galeria zdjęć
Film o ulubionej szpieg Winstona Churchilla
Produkcja w reżyserii Jamesa Marquanda to historia trzech epizodów z biografii najsłynniejszej polskiej kobiety szpieg w brytyjskim wywiadzie – Krystyny Skarbek – którą nazywano ulubionym szpiegiem Winstona Churchilla.
Jej legenda zatoczyła tak szerokie koło, że zainspirowała nawet pisarza (a wcześniej członka wywiadu wojskowego) Iana Fleminga do napisania powieści o Jamesie Bondzie (stała się, prawdopodobnie, pierwowzorem postaci Vesper Lynd, ukochanej Bonda).
Na ekranie śledzimy trzy akcje Krystyny Skarbek (w tej roli Morgane Polański) – w Budapeszcie, w Warszawie i w rejonie Owernia-Rodan-Alpy, gdzie w 1944 roku została przerzucona przez Brytyjczyków, aby nawiązała kontakt z francuskim ruchem oporu.
Wrocławianka z urody przypominała Francuzkę
Miasteczko Vercors zagrała w thrillerze „Skarbek” Bystrzyca Kłodzka, a za ladą sklepu tytoniowego (który zagrał też sklep ze słodyczami w „Dziewczynie z igłą”) stanęła wrocławianka Eliza Głowicka-Wolska.
Przez przesłuchania do filmu przeszła jak burza. – W Agencji Zgrani, która do mnie zadzwoniła, poproszono mnie abym na nagranie przyjechała bez makijażu, bo będzie to film historyczny z czasów II wojny światowej.
Informacje były bardzo skąpe, ale kiedy przeczytałam scenę, w której miałam zagrać, zaczęłam domyślać się, że chodzi o Krystynę Skarbek, o której już kiedyś czytałam. Zastanawiałam się zresztą, dlaczego nie powstał jeszcze o niej film, skoro życie kobiety szpieg to gotowy materiał na produkcję – opowiada.
Intuicja podpowiadała wrocławiance, że dostanie tę rolę, że dobrze wypadła przed kamerą. – Tym bardziej, że dwa dni po castingu miałam sen „wojenny”, w którym działałam w ruchu oporu. No i jak tu nie wierzyć w sny? – wspomina ze śmiechem.
Pamięta, że dzień przed zdjęciami kiepsko spała, a na planie zjawiła się z lekko podkrążonymi oczami.
– Okazało się, że ekipie idealnie pasował mój wygląd. W końcu kobieta z ruchu oporu, która ryzykuje życiem, raczej nie jest codziennie promienna. Poza tym dowiedziałam się, że z urody przypominam Francuzkę – opowiada Eliza Głowicka-Wolska.
Tylko kolor włosów wrocławianki wydał się paniom od charakteryzacji zbyt intensywny i został przyciemniony. – Tłumaczyły mi, że w czasie wojny zdecydowana większość kobiet nie farbowała włosów, a już na pewno nie na francuskiej prowincji – dodaje.
Pracę w Bystrzycy Kłodzkiej Eliza Głowicka-Wolska wspomina jako ciekawą filmową przygodę, uważa, że miasteczko wypadło w filmie znakomicie „udając” francuską prowincję.
Poczucie humoru Morgane Polański
Grę wrocławianki świetnie ocenił nie tylko reżyser James Marquand, ale i Morgane Polański, prywatnie córka reżysera Romana Polańskiego.
– Reżyser był bardzo zadowolony (uff!), a Morgane okazała się fajną, otwartą osobą, bardzo swobodną i z poczuciem humoru. W przerwie między ujęciami żartowała z członkami polsko-brytyjskiej ekipy i nie stworzyła dystansu, jak niektórzy warszawscy aktorzy, z którymi pracowałam – mówi Eliza Głowicka-Wolska.
Na planie filmu „Skarbek” rozmawiały po angielsku. – Morgane, niestety, nie mówi po polsku. Sama zresztą ubolewała nad tym, że zna pojedyncze zwroty i słowa, głównie nazwy potraw, jak pierogi, pączki itp. – opowiada wrocławianka.
Po zakończeniu zdjęć w Bystrzycy Kłodzkiej Eliza Głowicka-Wolska miała też szansę porozmawiać z reżyserem Jamesem Marquandem.
– Spytałam, jak to się stało, że robi film o Krystynie Skarbek i przyznał, że pomysł chodził mu po głowie od momentu, gdy usłyszał historię Krystyny Skarbek. Opowiadała o niej jego babcia, która była Polką, artystką, ponoć pięknie malowała – mówi wrocławianka.
Zobaczyć siebie na ekranie to wielkie szczęście
Eliza Głowicka-Wolska nie mogła się doczekać premiery filmu „Skarbek” i była jedną z osób, które na początku października obejrzały film podczas premiery w Kinie DCF.
Przyznaję, że do samego końca nie byłam pewna, czy jednak znajdę się w filmie i w napisach końcowych, ale to obawa nawet bardzo znanych aktorów, że scena lub sceny z ich udziałem zostaną wycięte przy montażumówi Eliza Głowicka-Wolska.
- Mnie się poszczęściło i to wielkie wzruszenie zobaczyć siebie na dużym ekranie. Scena z moim udziałem była dobra, spodobałam się sobie w tej roli, a z reguły mam do siebie zastrzeżenia i zastanawiam się, czy mogłabym zagrać lepiej – tłumaczy Eliza Głowicka-Wolska.
Uważa, że postać Krystyny Skarbek jest tak ciekawa, że film może być pierwszym krokiem do tego, by zainteresować polską szpieg więcej twórców.
– Jej losy zasługują nawet na osobny serial, przynajmniej miniserial – uważa Eliza Głowicka-Wolska.
Skarbek – gdzie we Wrocławiu obejrzymy film
Film o Krystynie Skarbek, w którym zagrała też wrocławianka zobaczymy w Multikinie Pasaż Grunwaldzki i w Cinema City Wroclavia.