– Kiedy powstało wiele znanych dziś zespołów poczułem, że je rozumiem, że mówimy wspólnym językiem – opowiadał Philippe Herreweghe na specjalnej konferencji prasowej.
Pasją i powołaniem życia urodzonego we flamandzkiej Gandawie dyrygenta stało się wykonywanie utworów Jana Sebastiana Bacha i z nimi jest najczęściej kojarzony. We Wrocławiu poprowadzi zresztą dwa koncerty i w programie obydwu znalazły się dzieła lipskiego kantora – kantata, motet, Magnificat oraz Msza h-moll, którą Herreweghe dyrygował już na festiwalu Wratislavia Cantans w 2010 roku, zaś mistyczna interpretacja przeszła do historii. – Interpretacje ewoluują na przestrzeni lat, a sensem Akademii Bachowskiej jest kontynuowanie refleksji nad odczytaniem Bacha dzisiaj – podkreśla Belg. – Ważne jest to, by koncentrować się na sensie tekstu, oddać jego prozodię w muzyce, śpiewie – precyzuje.
We wrocławskiej Akademii Muzycznej już od wtorkowego popołudnia trwają kursy mistrzowskie pod okiem solistów z Collegium Vocale Gent. Ze studentami pracował m.in. znakomity bas Peter Kooij. Aspekt edukacyjny jest nie do przecenienia, bo tego rodzaju lekcji jeszcze na naszej uczelni muzycznej nie było. Przez ten tydzień młodzi instrumentaliści i wokaliści będą mieli szansę nie tylko wziąć udział w kursach, ale posłuchać wykładów bachowskich i podglądać próby Philippe’a Herreweghe z Wrocławską Orkiestrą Barokową i solistami.
Rezydencja gości z Belgii to rzecz bez precedensu, co potwierdza sam dyrygent. – Przez lata jeździliśmy w trasy koncertowe po Europie albo po świecie np. z bachowskim repertuarem, wykonywaliśmy codziennie ten sam program w innym mieście – wspomina Philippe Herreweghe. – To szalenie męczące, a nie mieliśmy, w związku z tym trybem pracy, kontaktu z ludźmi w tym miejscu, w którym występowaliśmy – podkreślił. Teraz zostają tydzień, dają dwa koncerty i pracują z młodymi muzykami związanymi z Wrocławiem. – Mamy nadzieję, że będą mogli się czegoś od nas nauczyć, więc to ciekawe dla wszystkich – zwraca uwagę belgijski dyrygent.
Sam Philippe Herreweghe podkreślał na konferencji prasowej, jak silny wpływ miał na niego klawesynista i dyrygent Gustav Leonhardt, z którym jako 20-latek nagrywał komplet bachowskich kantat. Już jako szef Collegium Vocale Gent nigdy nie zdecydował się zrealizować tak monumentalnego projektu, choć podejmowali się go inni szefowie barokowych ansambli, m.in. Ton Koopman, czy John Eliot Gardiner. – Nie widzę sensu takiego projektu – podkreśla Herreweghe. – Tak wielu ludzi nagrywało komplet kantat, ale sporo tych realizacji zrobiono w pośpiechu. Wolę nadal rejestrować kantaty dwa razy w roku, w swoim tempie – dodaje dyrygent.
Na koncerty prowadzone przez Philippe’a Herreweghe można się wybrać w środę 5 lutego i w niedzielę 9 lutego. Niestety, bilety na obydwa koncerty zostały wyprzedane, a nie ma możliwości kupienia wejściówek. Możecie je jednak wygrać w naszych konkursach. Zaglądajcie w zakładkę "Konkursy" w dziale kultury.
Magdalena Talik
