wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

15°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:20

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Rozmowy i recenzje
  4. Paul McCreesh o Singing Europe. Rozmowa

W programie wieczoru Messa da Requiem Giuseppe Verdiego, w rolach głównych cztery akademickie chóry z Polski i czworo solistów, w tym wrocławianka Ewa Vesin. Początek wieczoru o 19.00 w katedrze św. Marii Magdaleny. Wstęp jest wolny.

Reklama

Magdalena Talik: W sobotę poprowadzi Pan wykonanie Requiem Giuseppe Verdiego z chórami akademickimi kilku polskich uczelni. Lubi Pan pracować z młodymi artystami?

Paul McCreesh: Jestem z tego znany, dowodem moje projekty realizowane w ramach festiwalu Wratislavia Cantans, w które byli zaangażowani młodzi. Singing Europe to początek szeroko zakrojonego planu. Zostałem poproszony o dyrygowanie chórami przygotowanymi przez Agnieszkę Franków-Żelazny. Na temat projektu było sporo dyskusji, więc cieszy mnie, że ta inicjatywa ma tak dobrą inaugurację i będzie kontynuowana zarówno w przyszłym roku, jak i w 2016, kiedy Wrocław będzie miał tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.

Magdalena Talik: Jak pracuje się z tymi młodymi muzykami amatorami? Nie są onieśmieleni albo zestresowani pracą z Panem?  

Paul McCreesh: Oczywiście, że są, skoro każdego ranka zjadam kilkoro dzieci na śniadanie, a potem pozbawiam jeszcze życia kilka osób podczas prób (śmiech). A na serio, bardzo ważne jest uświadomienie sobie faktu, że młodzi ludzie są ograniczani jedynie przez dorosłych. Jeśli się do czegoś zabierają z pasją, potrafią stosunkowo szybko osiągnąć wysoki standard. To jeden z głównych powodów, dla którego dyryguję młodymi chórami, choćby Gabrieli Young Singers’ Scheme, z którym sporo osiągnęliśmy. Podobnie chciałbym pracować w Polsce. Zostało tu już wiele zrobione, ale warto się skupić, by osiągnąć jeszcze więcej.

Magdalena Talik: Z Anglii można brać przykład. Pana kraj słynie z doskonałych chórów, podtrzymywania tradycji.

Paul McCreesh: To w pewnym sensie mit. Z jednej strony, owszem, pod względem techniki czy określonego repertuaru angielskie chóry wciąż są jednymi z najlepszych na świecie, zresztą obok niemieckich, czy estońskich. Z drugiej, sam jestem trochę outsiderem, nie wywodzę się ani z Oksfordu ani z Cambridge, kolebek tej tradycji, zawsze byłem czarną owcą. Zresztą mamy wiele dobrych chórów wywodzących się z różnych tradycji. Chór Filharmonii Wrocławskiej staje się naprawdę dobrym zespołem dzięki pracy Agnieszki Franków-Żelazny, ale też mądrej polityce w tym zapraszaniu ciekawych gościnnych dyrygentów, którzy dają młodym śpiewakom wiele ciekawych okazji do pracy nad konkretnymi utworami. Formacja jest na tyle interesująca w skali międzynarodowej, że wystąpiła już na festiwalu BBC Proms. Tak więc Anglia nie ma monopolu na dobre chóry, mamy po prostu konkretną tradycję, dla której mamy szacunek, co nie oznacza, że niemieckie, polskie, czy skandynawskie chóry nie mogą być dobre.

Magdalena Talik: Podobno wybrał Pan Requiem Verdiego nieprzypadkowo.

Paul McCreesh: Kocham i je i nienawidzę jednocześnie. To błyskotliwie skomponowane arcydzieło, ale są w nim też wyjątkowo nużące fragmenty. Messa da Requiem jako utwór nie jest w stanie zaspokoić moich intelektualnych ambicji, ale została przepięknie zorkiestrowana, więc praca nad mszą pod tym względem to czysta przyjemność – eksponowanie kolorów, rubata. Zakochuję się w każdym utworze, którym w danym momencie dyryguję. A w przypadku Requiem widzę, jak podekscytowana śpiewaniem tego utworu jest moja żona, więc warto tym entuzjazmem zarazić młodych.

Magdalena Talik: Wakacje to czas dolce far niente, a Pan proponuje utwór, przy którym nasuwa się na myśl inna sentencja – memento mori.  

Paul McCreesh: Ale to fundamentalna prawda o nas ludziach – że jesteśmy śmiertelni i nieistotne, czy zostaliśmy pobłogosławieni głęboką wiarą, czy też nie. Niezależnie od religii, jaką wyznajemy, albo postawy życiowej. Kwestia śmiertelności zawsze wpływała na wybitne kreacje artystyczne. Może dlatego Messa da Requiem robi na mnie większe wrażenie pod względem muzycznym aniżeli filozoficznym.

 

 

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl