„Manekiny” według prozy Brunona Schulza
Opera kameralna Zbigniewa Rudzińskiego została skomponowana na początku lat 80. XX wieku (premiera odbyła się jesienią 1981 roku) na prośbę Roberta Satanowskiego, dyrektora Państwowej Opery we Wrocławiu (dzisiejsza Opera Wrocławska), który objął też kierownictwo muzyczne nad premierą. Reżyserował Marek Grzesiński.
Dzieło zachwyciło nie tylko polskich krytyków i publiczność (w Teatrze Wielkim Operze Narodowej główną partię Jakuba śpiewał znakomity baryton Jerzy Artysz), swoją nagrodę przyznał jej Neues Musiktheater Werkstatt w Berlinie w 1988.
Premierą „Manekinów” Opera Wrocławska rozpoczyna serię nowych inscenizacji w 2024 roku. Operę Zbigniewa Rudzińskiego wyreżyseruje Kamila Siwińska, znana m.in. ze świetnie przyjętej realizacji opery „Gwałt na Lukrecji” Benjamina Brittena w Teatrze Królewskim w Łazienkach.
W przypadku „Manekinów” twórczyni mówi o próbie skonfrontowania się ze światem opowiadań z tomu „Sklepy cynamonowe” Brunona Schulza.
– To będzie inscenizacja inna od pierwszej, bazująca na multimediach, hologramach, bo jestem także fotografką – mówi Siwińska. Dodaje, że obsadzony w głównej partii Jakuba baryton Tomasz Rudnicki jest stworzony do tej roli. – Jak biblijny pierwowzór, Jakub walczy z bogiem – zapowiada.
Jakub, główna postać opery „Manekiny”, to kupiec bławatny, a zarazem twórca, któremu towarzyszą żywe manekiny i istoty niepełne – Polda i Paulina, których śpiew jest mechaniczną mową nakręconych kukieł.
Wśród bohaterek mamy też Adelę (literacki odpowiednik służącej z opowiadań Schulza), wiele surrealistycznych postaci i zjaw (choćby Magdę Wang, kobietę z pejczem z masochistycznych rysunków Schulza), nieszczęśliwą Królową Dragę, Edzia Kaleka i Anarchistę Luccheni.
– Postać Jakuba ze „Sklepów cynamonowych” Bruno Schulza to dalekie echo biblijnego Jakuba z Księgi Rodzaju. Jakub to ten, który walczy z Bogiem. Walczy też ze swoim bratem bliźniakiem. Tak jak swój daleki pierwowzór, próbuje pokonać ludzką naturę, dosięgnąć boskości, tajemnicy stworzenia - opowiada reżyserująca operę Kamila Siwińska.
W głównej partii Jakuba zobaczymy na scenie barytona Tomasza Rudnickiego. Śpiewak podkreśla, że uwielbia role z pozoru wariatów, którzy dla społeczeństwa są niespełna rozumu, ale jednocześnie widzą więcej i trochę inaczej. – W przypadku kreowania takiej roli można przesunąć granice pokazywania prawdy w teatrze – tłumaczy Tomasz Rudnicki.
„Manekiny” widzowie Opery Wrocławskiej obejrzą 1-3 marca 2024 (spektaklem będzie dyrygował Trajan Muryń), natomiast 25 lutego spektakl pokazany zostanie przedpremierowo w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie.
„Manekiny” w Operze Wrocławskiej – są jeszcze bilety
Można jeszcze kupić bilety na wszystkie trzy marcowe spektakle „Manekinów”. Kosztują 30-70 zł.