Twarze na obrazach wybranych na wystawę mogą zaskoczyć zwiedzających, bo bywają rozmyte, zamazane, zdeformowane, nawet we fragmentach, a bywa, że syntetyczne.
Hans Belting, niemiecki historyk i teoretyk sztuki upatrywał przede wszystkim w niemożności dogonienia w malarskim ujęciu ludzkiego oblicza żywotności twarzy z całym bogactwem jej mimicznych zdolności. W rewelacyjnej książce „Faces. Historia twarzy” opowiada od masek z epoki kamiennej po analizę twarzy produkowanych przez massmedia. W maskach teatralnych i mimice aktora, w fotografii, filmie, sztuce dawnej i współczesnej Belting odkrywa próby opisu życia twarzy, którą uważa się za siedlisko jaźni. Pyta, co mówią o człowieku jego obrazy.
Próbę odpowiedzi znajdziemy na wystawie zbiorowej w Galerii Miejskiej, której kuratoruje Katarzyna Zahorska, a przewrotny tytuł „Kryzys twarzy” zwraca uwagę na problem, czy w portrecie artyści wciąż są w stanie dotknąć prawdy o portretowanych, a może bardziej o sobie samych, bo w portretowanej osobie odbija się przecież, jak w lustrze, także osobowość portrecisty, jego lęki, fascynacje.
Artyści wyzwalają portret z konwencji
W wystawie bierze udział dziesięcioro artystów – Lena Achtelik, Paweł Baśnik, Natalia Bażowska, Tymek Borowski, Monika Chlebek, Bartosz Czarnecki, Michał Czuba, Michał Jankowski, Justyna Jędrzejowska oraz Krzysztof Nowicki.
„Zgromadzeni na wystawie artyści sięgają po niekonwencjonalne rozwiązania, by wyzwolić portret z konwencji, a zasłaniając oblicza obecnych na ich obrazach bohaterów, deformując je, zamalowując, niszcząc, czy całkowicie je pomijając, malarze podejmują szereg aktualnych problemów związanych z kryzysem, w którym znalazła się twarz” – podkreśla kuratorka.
Wystawa trwa od 10 marca (wernisaż o godz. 18.00) do 7 kwietnia.