Generał Nil był człowiekiem wielkiego formatu, dla którego słowa „Bóg, honor, ojczyzna” były drogowskazem. Film prowadzi nas przez jego burzliwy życiorys: uczestnictwo w dwóch wojnach światowych, AK, więzienie w sowieckich łagrach, sfingowany proces i wreszcie wykonany wyrok śmierci. Nil zginął w roku 1953 i od tamtej pory zrobiono wiele, by jego nazwisko przepadło w zapomnieniu. Dlatego nawet jeśli film idealizuje bohatera, to akurat Fieldorfowi po latach pomnik się należy. Reżyser Ryszard Bugajski, twórca legendarnego „Przesłuchania”, jak mało kto nadawał się, by opowiedzieć tę wstrząsającą historię.