Edwarda Hoppera nazywano malarzem ludzkiej samotności, bo jak niewielu artystów w minionym wieku, oszczędnymi środkami potrafił powiedzieć tak wiele o naszej naturze, tak intensywnie pokazać świat wewnętrznych przeżyć, choć postaci z obrazów wydają się wieść życie w miarę spokojne i harmonijne. Pod gładką powierzchnią wystylizowanych kompozycji kryją się u Hoppera niemałe emocje.
Malarstwem amerykańskiego artysty austriacki reżyser Gustav Deutsch zachwycił się do tego stopnia, że postanowił stworzyć film, w którym bohaterowie, znani dotychczas wyłącznie z płócien Hoppera, nagle ożyją, za sprawą misternych zabiegów. Na planie drobiazgowo odtworzono scenografię, kostiumy z obrazów, zatrudniono także aktorów, którzy są podobni do tych uwiecznionych ręką mistrza, ustawiono odpowiednio światło, w taki sposób, w jaki padało ono na twarze, czy sylwetki. Deutsch postanowił, że posługując się najbardziej znanymi dziełami Hoppera przedstawi widzom i miłośnikom sztuki historię fikcyjnej Shirley (grana przez Stephanie Cumming), która będzie symbolem przemian, jakie dokonały się w Stanach Zjednoczonych w XX wieku- równouprawnienia, niezgody na określone normy społeczne, czy na ustaloną z góry rolę kobiety w społeczeństwie. Shirley jest silną osobą, która nie obawia się marzyć, mieć nadzieję, jeśli trzeba, walczyć. Obrazy Edwarda Hoppera sfotografował na nowo operator polskiego pochodzenia Jerzy Palacz. Za jego sprawą subtelne i pełne niedopowiedzeń wizje Amerykanina zyskały zdumiewającą oprawę i, nie wahajmy się tego powiedzieć, nowe życie.
Wrocławski seans specjalny w Kinie Nowe Horyzonty zorganizowany został wspólnie z Galerią BWADesign. Początek o 20.00, a bilety kosztują 16 zł i 19 zł.
Magdalena Talik