Sześcioosobowa załoga kutra rybackiego wypływa w morze. Sieci, którymi rybacy zgarniają połów zaczepiają o skały, statek wywraca się, a ludzie wpadają do wody. Woda ma pięć stopni Celsjusza, temperatura powietrza – poniżej zera. Wystarczy 20 minut, by doszło do śmiertelnego wychłodzenia organizmu. A jednak zdarza się cud – wbrew prawom natury jeden z rybaków, Gulli dopływa do brzegu. Jego ocalenie staje się narodową sensacją. Ale Gulli w świetle jupiterów czuje się wyjątkowo niezręcznie. Po prostu nie ma nic ciekawego do powiedzenia…