wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

22°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 14:15

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Bombki jak z Wersalu! Zobaczcie wyjątkowe dzieła wrocławianki, która nauczyła się robić je sama
Kliknij, aby powiększyć
Trzy bombki wykonane przez Annę Motykę, w stylu prowansalskim fot. Anna Motyka
Trzy bombki wykonane przez Annę Motykę, w stylu prowansalskim

Jej bombki wyglądają jak ciasteczka z bogato zdobionego stołu królowej Marii Antoniny. Są rokokowe girlandy, kolorowe elementy, motywy kwiatowe. Jedyny problem, że nie można ich zjeść, ale zachwycić się po prostu trzeba. Bo są jedyne w swoim rodzaju! Zobaczcie bombki autorstwa Anny Motyki.

Reklama

Sztuka, która relaksuje

Anna Motyka robi bombki w przerwie między pielęgnowaniem swojego 10-miesiecznego synka Daniela. To ją relaksuje, pomaga na chwilę oderwać się od codziennego domowego kieratu. – Po kilku godzinach, kiedy widzę już efekt mojej pracy, a okazuje się zadowalający, dla rodziny jestem szczęśliwszą osobą, emanującą pozytywną energią – przyznaje wrocławianka.

Artystyczny dryg odziedziczyła po rodzicach. Pochodzi z Ukrainy, choć jej pradziadkiem był Polak (przyjechał, aby budować tory kolejowe, był wykształcony i bardzo szanowany przez miejscową społeczność).

Mama i tato projektują i szyją na Ukrainie ubrania dla kobiet. Małą Annę zachęcali, by malowała, układała kompozycje z suchych kwiatów.

Do Polski Anna Motyka przyjechała 10 lat temu. Nie wybrała Niemiec, gdzie miała krewnych. Wolała jechać w nieznane, zacząć życie od nowa. – Chciałam poszerzać horyzonty i przekonać się, jak wygląda życie w bardziej rozwiniętym kraju. Polska jest położona obok Ukrainy, ale to zupełnie inna mentalność i wizja świata – mówi. 

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Autorka pięknych bombek, Anna Motyka fot. z archiwum Anny Motyki
Autorka pięknych bombek, Anna Motyka

Na Ukrainie skończyła studia prawnicze, we Wrocławiu dodała jeszcze europeistykę i social media na uniwersytecie, zaczęła pracę w Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej (gdzie zajmuje się social mediami i tłumaczeniami na język ukraiński). I poczuła, że znowu ma ochotę, aby tworzyć.

W ciąży chętnie malowała. – Teraz niedokończone obrazy schowałam do szafy – śmieje się Anna Motyka. W ruch poszły za to nożyczki, glina i masa modelująca, gorący klej, specjalne formy, mnóstwo materiału (miękki, połyskliwy welur jest głównym materiałem, którym wykłada się bombki), wstążek, sztucznych kamieni.   

Bombki w stylu prowansalskim

Po przeprowadzce z Wrocławia na Dolnym Śląsku Anna Motyka wpadła w wir urządzania wnętrza własnego domu. – Zawsze podobał mi się styl rustykalny, gdzie jest dużo kwiatów, zieleni, drewna, nawet słomy. Potem zaczęłam oglądać w Internecie bibeloty w tym klimacie i się wciągnęłam – opowiada.

Szczególnie zachwycił ją styl prowansalski – porcelana z delikatnymi kwiatowymi motywami, meble w piaskowych odcieniach, postarzone ramy do obrazów. Postanowiła zrobić bombki łącząc styl prowansalski ze stylem rokokowym (czyli inspirowanym późnym barokiem).

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: <p>Bombki wrocławianki Anny Motyki to prawdziwe dzieła sztuki. Każda wykonana ręcznie, wymaga wielu godzin pracy</p> fot. Anna Motyka
Bombki wrocławianki Anny Motyki to prawdziwe dzieła sztuki. Każda wykonana ręcznie, wymaga wielu godzin pracy

Z tutoriali polskich, ukraińskich i angielskich zaczerpnęła pierwsze rozwiązania (jak nakleić materiał na bombkę), resztę (na przykład łączenie prowansalskich klimatów z welurem, co daje efekt nie przesadzonej elegancji) wymyśliła i zaprojektowała już sama.

Rozbieramy piękną bombkę – co jest pod spodem?

Pracę zaczyna się od kupionej plastikowej, dwuczęściowej bombki. Miejsce łączenia obydwu połówek Anna Motyka szlifuje pilnikiem, następnie każdy z elementów obkleja welurem, dopiero potem łączy dwie połówki i zaczyna robić całą wymyślną dekorację.

Przepięknych, wzorzystych ramek, w których umieszcza się kwiatowe motywy albo sztuczne kamienie, nie można kupić. Trzeba je samodzielnie zrobić z gliny, albo masy modelującej, która wysycha na powietrzu.

– Kupuję foremkę do wylewu, potem glinę albo masę wkładam w formę i chowam na pół godziny do zamrażarki, a kiedy ją wyciągnę - uzyskuję pożądany kształt. Całość schnie ok. dobę, ale potem trzeba jeszcze ramkę pomalować woskiem i znowu wysuszyć – tłumaczy Anna Motyka.  

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Ramka, którą nakłada się na bombkę fot. Anna Motyka
Ramka, którą nakłada się na bombkę

Wzorzysta ramka to tylko jeden z wielu elementów, z których składa się prowansalska bombka. Innym są naklejki transferowe, czy rodzaj współczesnej kalkomanii. Wzór na planszy moczymy, zdejmujemy palcami i przenosimy na powierzchnię, dociskając paznokciem.

– Plusem tej techniki jest przezroczyste tło, więc mogę pod spodem planować to, co zechcę. Takie rozwiązanie nie byłoby możliwe w decoupage’u, tam jest już narzucone tło – wyjaśnia wrocławianka.  

A jak uzyskać na bombkach efekt popękanej porcelany, tak charakterystyczny dla prowansalskiego stylu? Najpierw plastikową formę bombki maluje się kilka razy białą farbą, a potem trzeba pieczołowicie nakładać dwuskładnikowy preparat do pękania.

Efekt pojawia się po kilkunastu godzinach, ale na tym nie koniec. Między pęknięcia wkłada się wosk i przeciera rozpuszczalnikiem. Wszystko musi się wywietrzyć, a potem trzeba jeszcze bombę pomalować albo glazurą, albo lakierem z połyskiem. Po wielu godzinach widać efekt.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: <p>Bombki wrocławianki Anny Motyki to prawdziwe dzieła sztuki. Tu widać efekt popękanej porcelany</p> fot. Anna Motyka
Bombki wrocławianki Anny Motyki to prawdziwe dzieła sztuki. Tu widać efekt popękanej porcelany

Na razie wrocławianka nie sprzedaje swoich dzieł, pierwsze udane bombki ofiarowała rodzinie i znajomym

Ile trwa robienie jednej bombki? – To zależy od tego, ile się tego uczyliśmy. Im więcej robię, tym szybciej mi idzie. Od pół dnia do dwóch dni, w przypadku bombki z efektem popękanej porcelany, bo składniki dłużej schną – opowiada Anna Motyka.

Na razie wrocławianka nie sprzedaje swoich dzieł, pierwsze udane bombki ofiarowała rodzinie i znajomym. Nie wie, czy założy profil z internetowym sklepem z rękodziełem, czy stworzy własną stronę. 

Anna Motyka myślami jest już powoli przy Wielkanocy. Zaplanowała już, że zrobi specjalne jajka wielkanocne, też w stylu prowansalskim i w stylu Faberge. – Mam już nowe dekoracyjne elementy, więc będę eksperymentować – zapowiada. 

Kontakt do Anny Motyki - można do niej pisać na maila: a.ovcharenko1991(at)gmail.com. 

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl