W marcu 2015 r. przeprowadzi się do niego szpital im. Marciniaka z ul. Traugutta i szpital z al. Wiśniowej (dawny kolejowy). Pierwszych pacjentów nowa placówka przyjmie w kwietniu. W tej chwili trwa wyposażanie szpitala w urządzenia i sprzęt medyczny. Szpital znajduje się przy ul. gen. A.E. Fieldorfa (boczna ul. Kosmonautów).
Leczenie na 5 ha
Szpital ma łącznie prawie 5 ha powierzchni i 2,5 tys. pomieszczeń. To jedna z największych i najważniejszych inwestycji w historii samorządu województwa dolnośląskiego. Wyniosła około 350 ml zł, z czego 240 ml zł poszło z budżetu województwa. Pieniądze na wyposażenie pochodzą z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Będzie nowoczesnym centrum opieki zdrowotnej dla mieszkańców Wrocławia, a także - w przypadku niektórych wysokospecjalistycznych dziedzin – dla mieszkańców całego Dolnego Śląska. Znajdzie się w nim 550 łóżek dla pacjentów (240 sal dwu i trzyosobowych), 15 oddziałów specjalistycznych oraz przychodnia z 20 poradniami. Ponadto wykonano 10 sal operacyjnych, salę wybudzeń z 16 stanowiskami oraz dwie sale zabiegów w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (SOR).
Innowacją jest powstała przy SORze tzw. „gorąca platforma”, na którą składają się: SOR, dział diagnostyki obrazowej, blok operacyjny i oddział anestezjologii i intensywnej terapii. „Gorąca platforma” umożliwia szybki i bezkolizyjny transport pacjenta z SOR-u na szybką diagnostykę przy użyciu rezonansu magnetycznego, tomografu komputerowego lub aparatu RTG, a następnie bezpośredni transport specjalną windą na blok operacyjny. „Gorąca platforma” posiada własną komunikację odseparowaną od pozostałych części szpitala.
Wymienią 200 drzwi
- Choć był to trudny kontrakt, inwestycje udało się zakończyć w terminie – podkreślał Rafał Guzowski, prezes spółki budującej nowy szpital. Zwrócił uwagę, że szpital wybudowano oszczędnie – cena budowy 1 mkw. wyniosła około 4,6 tys. zł, czyli mniej niż kosztuje 1 mkw. niektórych mieszkań we Wrocławiu.
Rafał Guzowski nawiązał też do głośnej ostatnio sprawy drzwi przeciwpożarowych, których część została - według ich włoskiego producenta – podrobiona i tym samym nie spełnia norm. – W szpitalu zamontowanych jest ponad 2 tys. drzwi, z czego około 200 zostanie wymienionych do końca listopada – mówił prezes Guzowski.
Drzwi zostaną wymienione na koszt generalnego wykonawcy, firmy Budimex. Sprawą zajmuje się poznańska prokuratura.
Szpital na Stabłowicach to 14 tego typu placówka wybudowana w kraju przez Budimex.
zdjęcia Tomasz Walków