Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Sprawa przystanku Jedności Narodowej, przy którym zatrzymują się tramwaje i autobusy jadące na północny zachód (w kierunku Kromera), powraca po kilkunastu miesiącach, dlatego przypomnieć należy, co działo się w 2021 roku.
Plany miasta i protesty mieszkańców
Rzeczony przystanek jest przy ulicy Poniatowskiego, na wysokości budynku pod numerem 23. Miasto ogłosiło, że ze względów bezpieczeństwa i wygody pasażerów przeniesie go kilkadziesiąt metrów bliżej centrum – za skrzyżowanie z ulicą Oleśnicką. Przystanek miał stanąć na wysokości kamienicy pod numerem 19 i 17. Mieszkańcy tych budynków wyrazili niezadowolenie.
Lokatorzy obawiali się większego hałasu, ponieważ torowisko jest kilka metrów od ich nisko umieszczonych okien. Mówili, że pasażerowie oczekujący na tramwaj będą siadać na ich parapetach i zaglądać do mieszkań. Wysyłali listy z prośbami o nieprzenoszenie przystanku. Dopięli swego w kwietniu. Urzędnicy przychylili się do ich zdania i zrezygnowali z planów, mimo że nowe miejsce – z podniesionym peronem – było już przygotowywane.
Wyniesiony peron pojawił się po przeciwnej stronie ulicy. — Chodzi o to, by z pojazdów MPK mogli bez kłopotu korzystać seniorzy i osoby z niepełnosprawnościami — wyjaśnia Tomasz Sikora z Urzędu Miejskiego. — Oba wyniesienia były gotowe w tym samym czasie — wspomina — jednak protest zorganizowany przez jedną z mieszkanek kamienicy spowodował, że miasto zrezygnowało z przeniesienia obu przystanków na raz i jeden nie zmienił swojej lokalizacji.
Dla seniorów i osób na wózkach
Teraz miasto znów zmienia decyzję i jest ona ostateczna. Przystanek przy jezdni w kierunku Kromera będzie przeniesiony. W nowym miejscu zacznie działać tuż przed świętami. Przeważyły potrzeby seniorów i osób na wózkach, którzy poprosili o korzystną dla nich zmianę. — Ma to fundamentalne znaczenie dla seniorów. Wsiadanie do pojazdu z wysokości ulicy to często być albo nie być dla samodzielności osób z niepełnosprawnościami — podkreśla poruszający się na wózku Michał Fitas, który uczestniczył w rozmowach z miastem i radami osiedli.
Elżbieta Grzelak, która występuje w imieniu niezadowolonych mieszkańców, pisze do naszej redakcji, że z jednej strony rozumie chęć niwelowania barier i zamiar pomocy niepełnosprawnym, ale z drugiej strony obawia się, że miasto chce teraz zatuszować błąd inwestycyjny. W wiadomości od niej czytamy: „teraz trzeba uzasadnić wydanie ogromnej sumy pieniędzy na podwyższenie ulicy w tym miejscu, więc nagle znaleźli się niepełnosprawni, dla których miasto przeniesie przystanek, zamiast znaleźć inne rozwiązanie”.
Inne lokalizacje wykluczone
Miasto zapewnia, że brało pod uwagę inne sposoby, o co zabiegali także radni osiedla Nadodrze. — Z powodu skargi mieszkanki poprosiliśmy miasto o sprawdzenie innych lokalizacji wyniesienia. Szukamy kompromisu, by zapewnić naszym seniorom i mieszkańcom łatwe wyjście i wejście do tramwaju, ale jednocześnie, by nie pozostać głuchym na głos mieszkanki — przyznaje Izabela Duchnowska z rady Nadodrza.
Miasto przeanalizowało i wykluczyło takie ewentualne miejsca:
- naprzeciwko przystanku w kierunku centrum; powód: nie zmieszczą się przejeżdżające w dwie strony autobusy;
- w górę Poniatowskiego – w kierunku Kromera; powód: są tam wjazdy na posesje i na podwórka, samochody musiałby się mierzyć z wysokim krawężnikiem wyniesienia;
- w dół Poniatowskiego – jeszcze bliżej centrum; powód podaje Tomasz Stefanicki z Biura Zrównoważonej Mobilności w Urzędzie Miejskim: „po pierwsze oddalamy się od skrzyżowania, które w sposób naturalny stanowi miejsce najkrótszego dojścia na przystanek dla pasażerów z różnych kierunków; jednocześnie nadal jesteśmy blisko okien kamienicy, której mieszkanka zorganizowała protest, tyle że z drugiej strony; po drugie przystanek byłby za blisko poprzedniego postoju Na Szańcach, a zbyt daleko od Nowowiejskiej.
Sposób na korki na skrzyżowaniu z Oleśnicką
Decydenci przekonują, że istniejące wyniesienie to najlepsza i jedyna możliwa lokalizacja przystanku Jedności Narodowej, nie tylko z uwagi na seniorów i osoby na wózkach. Innym argumentem jest przewidywane zmniejszenie korków, które do tej pory tworzą się za tramwajem zatrzymującym się przed skrzyżowaniem z Oleśnicką. — Tramwaj lub autobus na przystanku jest taką naturalną barierą. Gdy wsiadają lub wysiadają pasażerowie, wtedy samochody z bocznych ulic, na przykład Oleśnickiej, mogą bez problemu włączyć się do ruchu w Jedności. Także przejście dla pieszych będzie wygodniejsze, bo dziś często muszą lawirować między samochodami czekającymi na pasach i skrzyżowaniu — przekonuje Tomasz Stefanicki.
Ostatecznie urzędnicy z ratusza wrócili do planu pierwotnego, ale – za namową rady osiedla – nieco go zmienili. — Obiecali, że słupek przystankowy będzie maksymalnie blisko skrzyżowania z Oleśnicką. W ten sposób tramwaj będzie stawał tuż przed pasami, najdalej jak to możliwe od protestującej wrocławianki — informuje Izabela Duchnowska.
W nowym miejscu przystanek zacznie funkcjonować 24 grudnia. W styczniu przestawiona zostanie do niego tablica elektroniczna. Tego typu przystanek – z podniesieniem jezdni do poziomu chodnika – nazywa się wiedeńskim.
