W innej sytuacji motorniczej udało się schronić w kabinie przed zagrażającym jej mężczyzną. Próbował ją zaatakować, po czym zaczął dewastować pojazd. Dzięki szybkiej reakcji pracownicy Nadzoru Ruchu zdołali go zatrzymać i przekazać w ręce policji.
Do takich sytuacji dochodzi coraz częściej, właśnie dlatego dla zwiększenia bezpieczeństwa MPK zdecydowało o rozpoczęciu szkoleń z samoobrony.
Najpierw łagodzenie, później obrona
Głównym celem szkoleń jest nauka, jak nie dopuszczać do eskalacji konfliktu. Kierowcy i motorniczowie przede wszystkim dowiadują się, jak uniknąć scysji z pasażerem lub jak skutecznie schronić się przed atakiem i wezwać pomoc.Witold Woźny, prezes MPK Wrocław
Dopiero w sytuacji bez wyjścia zaatakowani będą mogli zastosować techniki dające im możliwość obronienia się przed agresorem.
Chodzi nam wyłącznie o bezpieczeństwo naszych pracowników. Kierowcy i motorniczowie poznają metody, które pozwalają im się obronić wtedy, gdy inne rozwiązania konfliktu nie są już możliwe. Dzięki zajęciom będą wiedzieli, jak zablokować cios czy skutecznie odeprzeć inny atak fizyczny.Mikołaj Czerwiński, rzecznik prasowy MPK Wrocław
Kierujący szkolą się na sali w zajezdni autobusowej przy ulicy Obornickiej. Część zajęć prowadzonych jest również w tramwajach i autobusach, aby stworzyć warunki zbliżone do rzeczywistych.
Szkolenie prowadzi doświadczony instruktor realizujący podobne zajęcia dla służb mundurowych oraz pracowników Poczty Polskiej.
Te zajęcia są dobrowolne, a zgłosić może się każdy kierowca i motorniczy. Jestem zadowolony, że frekwencja jest bardzo duża.Witold Woźny, prezes MPK Wrocław
Kierujący będą funkcjonariuszami?
Dobrą informacją jest przyjęcie przez sejm nowelizacji ustawy o transporcie zbiorowym, która zakłada nadanie kierującym statusu funkcjonariusza publicznego. Wrocławskie MPK wraz z innymi przewoźnikami z Polski podjęło starania o to już w ubiegłym roku.
Liczymy, że dzięki wprowadzeniu zmian poprawi się świadomość społeczna, a tym samym skutecznie zniechęci to wszystkie osoby do przejawiania agresji wobec prowadzących.Witold Woźny, prezes MPK Wrocław
Zgodnie z zapisami - jeśli ustawa zostanie przyjęta przez senat i trafi do podpisu prezydenta - każda osoba atakująca kierującego pojazdem komunikacji publicznej będzie musiała liczyć się z karą pozbawienia wolności do trzech lat. Co również istotne, wszystkie przejawy agresji będą ścigane z urzędu, a nie jak do tej pory z oskarżenia prywatnego.