Renomowany za oceanem konkurs Intercollegiate Rocket Engineering Competition, który w tym roku odbył się w Nowym Meksyku, przyciągnął wielu inżynierów, którzy chcieli pochwalić się swoimi umiejętnościami przed wymagającym jury. Wśród śmiałków nie zabrakło przedstawicieli Politechniki Wrocławskiej, którzy po raz pierwszy wzięli udział w tym konkursie.
Wrocławianie specjalnie na tę okazję zbudowali „Dziewięćdziesiątkę Dziewiątkę”, czyli rakietę ważącą bez paliwa 16 kg i mierzącą 3,1 m. Co istotne, najważniejszym zadaniem dla konstrukcji hybrydowych podczas IREC było wzniesienie maszyny na odpowiedni pułap 10 tysięcy stóp (blisko 3050 m). Za każdy metr wyżej lub niżej zespoły traciły punkty, których łącznie mogli zdobyć tysiąc.
Jury oceniało m.in. terminowość dostarczanej dokumentacji i projekt techniczny, a w czasie trwania zawodów poprawność lotu (czyli m.in. odległość od wyznaczonej wysokości) czy fazę odzysku rakiety.
Wrocławska rakieta PoliWrocket najwięcej punktów zyskała za rozwiązania techniczne oraz za raporty przesyłane przed konkursem. Co więcej, sędziowie docenili także znakomitą organizację w zespole, który prezentował skonstruowany model.
fot. Politechnika Wrocławska
4. miejsce w debiucie
Przyznane oceny pozwoliły wrocławskim studentom zająć w premierowym występie w USA czwarte miejsce. Tym bardziej należy docenić ich starania, gdyż w Intercollegiate Rocket Engineering Competition brało udział aż 120 ekip!
Warto także zaznaczyć, że wrocławska „Dziewięćdziesiątka Dziewiątka” uzyskała drugą najwyższą wysokość lotu wśród rakiet z silnikiem hybrydowym, a studenci Politechniki Wrocławskiej już zapowiedzieli, że z chęcią wezmą udział w kolejnej edycji konkursu, w której wystartują z jeszcze nowocześniejszą pod względem technologicznym hybrydową rakietą.