Na teren Kampusu Grunwaldzkiego prowadzą trzy wielkie bramy, dwie od strony ul. Polaka, trzecia od strony ul. Szczytnickiej tuż przy budynku dawnej Czternastki.
Brama do Kampusu Grunwaldzkiego od strony ul. Polaka
Jednak największe wrażenie kompleks obiektów zajmowanych przez przedstawicieli nauk ścisłych i przyrodniczych robi, kiedy wchodzi się między budynki od strony ul. Wyszyńskiego, między nowym sześciopiętrowym biurowcem Green Day a olbrzymią Biblioteką Uniwersytecką. Tak jakby wysoki korytarz prowadził do jasnego, dużego salonu, a potem do kolejnych pokojów.
Wejście do Biblioteki Uniwersyteckiej.
Zaraz za biblioteką rozpoczyna się ciąg budynków uniwersyteckich. Najpierw jest nowa siedziba Wydziału Biotechnologii, tuż obok oryginalne i kolorowe bryły instytutów chemicznych z Audytorium Wydziału Chemii. Powstały ponad 40 lat temu budynek projektu Krystyny i Mariana Barskich dwa lata temu został wpisany do rejestru zabytków.
Audytorium Wydziału Chemii.
Ze względu na wysokość nad Kampusem Grunwaldzkim dominuje wieżowiec chemików. Ale największym obiektem jest Biblioteka Uniwersytecka. Olbrzymi gmach ciągle czeka na studentów, trwa przeprowadzka księgozbioru z ulicy Szajnochy i Biblioteki na Piasku. Trwa także remont nabrzeża Odry na wysokości biblioteki, jednak już dzisiaj można się spodziewać, że schody prowadzące do niej oraz pobliskie zaułki, przesmyki staną się popularnym wśród studentów miejscem odpoczynku w przerwie między zajęciami.Przyjazny nastrój Kampusu Grunwaldzkiego tworzy także zieleń, której między chodnikami, uliczkami i wieloma parkingami jest dosyć dużo.Przy nadodrzańskiej ulicy Fryderyka Joliot-Curie usadowili się także informatycy, którzy w swoim zgrabnym budynku od kilku lat goszczą także studentów dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Ich budynek i budynek Instytutu Matematyczny, połączone wewnętrznym korytarzem wyglądają z perspektywy jak dwójka dzieci trzymających się za ręce.
Instytut Matematyczny Uniwersytetu Wrocławskiego.